Nie wszystkie osoby w kryzysie zdrowia psychicznego mogą otrzymać wsparcie w środowiskowych domach samopomocy - alarmuje Rzecznik Praw Obywatelskich. W 8,5% powiatów w Polsce na koniec 2018 r. nie było ani jednego takiego domu – mimo ustalonego przez resort polityki społecznej wskaźnika co najmniej jednego w każdym powiecie. Liczbę osób kwalifikujących się do pomocy państwa w tej formie szacuje się na 37 tys. – a w tych placówkach brakuje niemal 7 tys. miejsc. RPO apeluje m.in. o ujednolicenie modelu szacowania skali potrzeb środowiskowych domów samopomocy.

Powszechna jest wiedza o zapaści opieki psychiatrycznej w Polsce nad dziećmi i młodzieżą. Szwankuje jednak także pomoc państwa, udzielana osobom z zaburzeniami psychicznymi w formie środowiskowych domów samopomocy.

Są one szansą dla osób w kryzysie psychicznym na lepsze funkcjonowanie. Zajęcia w nich prowadzone zapobiegają także izolacji tych osób. Domy te świadczą usługi w ramach indywidualnych lub zespołowych treningów samoobsługi i treningów umiejętności społecznych. Polega to na na nauce, rozwijaniu lub podtrzymywaniu umiejętności w zakresie czynności dnia codziennego i funkcjonowania w życiu społecznym.

Rzecznik Praw Obywatelskich jest zaniepokojony sygnałami o poważnych niedostatkach tego systemu. Wynika to z analizy przedstawionych pod koniec 2019 r. przez Najwyższą Izbę Kontroli wyników kontroli „Pomoc państwa realizowana w formie środowiskowych domów samopomocy udzielana osobom z zaburzeniami psychicznymi”.

Zaburzenia te są poważnym, a wręcz narastającym problemem. Wyniki badań w losowo dobranej próbie 10 tys. respondentów w wieku od 18 do 64 lat wykazały, że u 23,4% w ciągu ich życia rozpoznano przynajmniej jedno takie zaburzenie.

Ustalenia Najwyższej Izby Kontroli

NIK wskazała, że rozwój tych placówek jest wciąż niewystarczający, mimo wzrostu ich liczby (z 779 w 2016 r. do 809 w 2018 r.), liczby dostępnych w nich miejsc (z 28 579 w 2016 r. do 30 165 w 2018 r), a także wydanych na ten cel środków (z 451 772,8 tys. zł w 2016 r. do 578 449,9 tys. zł w 2018 r.).

Nie osiągnięto ustalonego przez Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskaźnika co najmniej jednego środowiskowego domu samopomocy w każdym powiecie. Na koniec 2018 r. blisko 8,5% powiatów stanowiło „białe plamy” - w 32 powiatach nie funkcjonowała żadna tego typu placówka.

Przybyło wprawdzie ośrodków dysponujących miejscami całodobowymi (wzrost z 28 w 2016 r. do 33 a w 2018 r.), ale rozwój bazy miejsc należy uznać za niewystarczający i nierównomierny. W województwach: lubelskim, kujawsko-pomorskim, opolskim, podkarpackim, pomorskim i zachodniopomorskim nie było w ogóle miejsc całodobowych. Obniżył się też, liczony dla całego kraju, stopień zaspokojenia potrzeb w zakresie korzystania z usług środowiskowych domów samopomocy. Na koniec 2018 r. wyniósł on 73,4% - w 2016 r. 79,2%.

>>>ZOBACZ TEŻ: W Biurze RPP o przeciwdziałaniu nierównościom w zdrowiu

Liczba osób korzystających ze środowiskowych domów samopomocy zwiększyła się z 31 345 w 2016 r. do 33 716 w 2018 r. Wobec oszacowanej przez MRPiPS liczby 37 tys. osób kwalifikujących się do wsparcia, w całej Polsce brakuje 6835 miejsc. Rozpoznanie przez wojewodów i samorządy potrzeb w tym zakresie było niepełne.

Diagnozy potrzeb dokonywano bowiem głównie na podstawie informacji od samorządów, składanych przy okazji wnioskowania o środki finansowe, oraz ośrodków pomocy społecznej. Rzadko korzystano z dostępnych źródeł danych, w tym np. danych medycznych z Narodowego Funduszu Zdrowia, powiatowych zespołów ds. orzekania o niepełnosprawności, powiatowych urzędów pracy, lokalnych poradni zdrowia psychicznego, poradni psychologiczno-pedagogicznych, placówek oświatowych.

Wnioski RPO

W ocenie RPO poprawa sytuacji wymaga działań ustawodawczych oraz ujednolicenia modelu szacowania skali potrzeb co do dostępu do środowiskowych domów samopomocy.

Są one ostatnim ogniwem dziennego wsparcia systemu opieki społecznej. - Nie powinna istnieć sytuacja, gdy osoba potrzebująca jest takiego wsparcia pozbawiona – wskazuje RPO.

Szacowanie potrzeb ma zatem niebagatelne znaczenie, gdyż kompleksowo przeprowadzone pozwala na wyeliminowanie ryzyka pominięcia, już na etapie identyfikacji, grupy osób potencjalnie zainteresowanych tą formą pomocy.

Zdaniem Rzecznika, zasadne wydaje się więc dokonanie ogólnokrajowej analizy, zarówno w aspekcie dostępności środowiskowych domów, jak i oszacowania skali potrzeb. Do tego jest zaś konieczne wskazanie przez MRPiPS ujednoliconego katalogu źródeł danych, z których będą korzystały jednostki szacujące potrzeby.

Z danych NIK wynika, że wojewodowie w sposób niejednolity ustalali aktualną liczbę osób korzystających z usług w środowiskowych domach samopomocy - od czego zależy wysokość dotacji z budżetu państwa na bieżące koszty placówek. Rozbieżność polegała na tym, że część wojewodów uzależniała kwotę dotacji nie tylko od liczby osób mających aktualne skierowanie, ale również od rzeczywistego uczestnictwa tych osób w oferowanych zajęciach.

W 2010 r. resort polityki społecznej zdefiniował, że przez „aktualną liczbę osób korzystających z usług w ośrodkach” rozumie się tych, którzy mają decyzje kierujące do domu samopomocy według stanu na koniec miesiąca poprzedzającego miesiąc, na który ustalana jest dotacja. Nie doprecyzowano jednak, czy korzystanie z ośrodka musi być uzależnione od faktycznego uczestnictwa w zajęciach.

>>>ZOBACZ TEŻ: Studia MBA w ochronie zdrowia

Rzecznik wskazuje, że w celu ujednolicenia zasad dotacji z budżetu na funkcjonowanie środowiskowych domów samopomocy konieczne wydaje się dookreślenie pojęcia „aktualna liczba osób korzystających z usług w ośrodkach”.

RPO przypomina, że ratyfikowana przez Polskę Konwencja ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami daje im wszystkim prawo do życia w społeczności i do dokonywania wyborów na równi z innymi obywatelami. Państwa-strony podejmą zaś skuteczne i stosowne działania, aby ułatwić osobom z niepełnosprawnością korzystanie z tego o prawa oraz ich pełną integrację i uczestnictwo w życiu społecznym.

Konwencja gwarantuje im dostęp do szerokiego zakresu usług wspierających funkcjonowanie w środowisku domowym, lokalnym i innym, w tym indywidualnej opieki koniecznej do życia i integracji w społeczeństwie i zapobiegającej izolacji i segregacji, a ogólnie dostępne usługi i obiekty będą dostępne na równych zasadach i dostosowane do ich potrzeb.

W myśl Konwencji dyskryminacja ze względu na niepełnosprawność oznacza wszelkie formy różnicowania, wykluczania lub ograniczania ze względu na niepełnosprawność, których celem lub wynikiem jest utrudnienie lub uniemożliwienie uznania, korzystania lub egzekwowania wszelkich praw człowieka i fundamentalnych swobód, na równych zasadach z innymi obywatelami, w sferze politycznej, gospodarczej, społecznej, kulturowej, obywatelskiej i innej.

Zastępca RPO Stanisław Trociuk poprosił minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlenę Maląg o podjęcie stosownych działań prawodawczych.


Źródło: Biuro RPO