W polskich szpitalach brakuje znacznika, który podczas operacji onkologicznych pozwala wykryć przerzuty do węzłów chłonnych. Zamknięto bowiem największą hurtownię, która zaopatrywała szpitale w produkowane za granicą takie znaczniki - to efekt noweli Prawa farmaceutycznego z 2018 r., która zabroniła łączenia działalności leczniczej z prowadzeniem hurtowni farmaceutycznej. Zakaz miał służyć walce z tzw. mafią lekową wywożącą leki za granicę, uderzył zaś w pacjentów - alarmuje Rzecznik Praw Obywatelskich.

W trosce o życie i zdrowie pacjentów onkologicznych Adam Bodnar poprosił ministra o pilne zajęcie stanowiska w sprawie.

„Rzeczpospolita” poinformowała o niemożliwości podejmowania przez lekarzy operacji nowotworów. W szpitalach brakuje bowiem znacznika, który podczas operacji onkologicznych pozwala wykryć przerzuty do węzłów chłonnych. Tam, gdzie skończyły się zapasy znaczników, musiano przesuwać planowe zabiegi mastektomii. Inne szpitale, gdzie znaczników w ogóle zabrakło, decydowały się na przeprowadzanie operacji w mniejszym standardzie - bez oznaczenia węzłów chłonnych znajdujących się najbliżej guza nowotworowego, gdzie najczęściej pojawiają się przerzuty. Oprócz znaczników do operacji piersi, brakuje także samaru – 153 stosowanego przy bolesnych przerzutach do kości.

Braki wynikają z zapisów nowelizacji Prawa farmaceutycznego, które zabraniają łączyć działalność leczniczą z prowadzeniem hurtowni farmaceutycznej. Podmioty, które łączyły obie te działalności, miały do 1 sierpnia 2019 r. zrezygnować z jednej z nich.

>>>ZOBACZ TEŻ: RPO wskazuje, jak skutecznie zwalczać nielegalny wywóz leków za granicę

Przepis ten doprowadził do zamknięcia największej hurtowni, która zaopatrywała szpitale w znaczniki do przerzutów nowotworowych piersi (wytwarzanych w Europie Zachodniej). Hurtownia, która przez ostatnie 30 lat dostarczała największe ilości znacznika i innych radioizotopów do większości szpitali w Polsce, została zamknięta 1 sierpnia 2019 r. przez Główny Inspektorat Farmaceutyczny - zgodnie z nowelizacją.

Intencją zakazu było przeciwdziałanie tzw. mafii lekowej, która wywoziła leki za granicę. Jednak zamiast ukrócić wywóz leków za granicę, ustawodawca naraził pacjentów na utratę życia i zdrowia.

W wypowiedzi medialnej prof. Andrzej Zoll (były Rzecznik Praw Obywatelskich, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku) wskazał, że z zakazu łączenia działalności leczniczej z prowadzeniem hurtowni, powinno zostać wyłączone prowadzenie hurtowni radiofarmaceutyków (choćby dlatego, że nie są przedmiotem wywozu). Dodał, że brak takiego wyłączenia naraża życie i zdrowie pacjentów.


Źródło: Biuro RPO