Kończymy protest głodowy, ale nie kończymy walki o ideę, nie kończymy walki o nasze sztandarowe postulaty; medycy będą wypowiadać klauzulę opt-out, która pozwala pracować dłużej niż przewidują obowiązujące normy - zapowiedzieli w poniedziałek lekarze-rezydenci.
Jak poinformowali protestujący, klauzule opt-out dotyczą lekarzy i diagnostów laboratoryjnych. Zgodnie z deklaracją rezydentów, pierwsze klauzule mają zostać wypowiedziane już dziś, co - biorąc pod uwagę okres wypowiedzenia - sprawi, że brak obstawy dyżurów skumuluje się na przełomie roku.
"Protest nigdy nie był przeciwko komuś; protest nie był przeciwko władzy; ten protest był o coś - o realne skokowe zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w trzy lata. Ze względu na ignorancję i arogancję władzy, na to że umniejszono krzykowi i wołaniu o pomoc, postanowiliśmy zakończyć protest głodowy. Kończy te formę protestu ale nie kończymy walki o ideę, nie kończymy walki o nasze sztandarowe postulaty" - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie wiceszef Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński.
"Od dzisiaj masowo rozpoczynamy wypowiadanie tzw. klauzuli opt out, czyli przestajemy pracować niebotyczną liczbę godzin, przestajemy pracować niezgodnie z Kodeksem pracy; przestajemy być zmęczeni; przestajemy łatać dziury systemowe, przestajemy traktować pacjentów jako cyfry, tak jak każe nam NFZ" - powiedział.
Rezydenci - którzy protestują od 2 października - domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia w szybszym tempie niż proponuje rząd; chcą także powołania zespołu, który zająłby się analizą i renegocjacją zapisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia oraz podwyższenia swoich wynagrodzeń do 1,05 średniej krajowej.
Komentarze
[ z 3]
Zawód lekarza wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Myślę, że powinna ona zostać odpowiednio nagrodzona. Nie wszystkie zawody są tak stresujące i wymagają specjalistycznej wiedzy, którą trzeba pogłębiać do końca życia. Powinniśmy zarabiać adekwatnie do naszej wiedzy. Bardzo ważne jest zwiększenie nakładów finansowych przeznaczanych na służbę zdrowia. Jak napisano w artykule: pacjenci to nie cyfry, które muszą się zgadzać. Naszym celem jest przywrócenie zdrowia poprzez szybką i efektywną terapię. Nie możemy rezygnować z jakości leczenia. Każdy pacjent powinien otrzymać odpowiednią opiekę. Obecnie jest to praktycznie niemożliwe. Pomoc medyczna bardziej przypomina loterię niż system. Jedni otrzymują pomoc sprawnie, a inni czekają latami.
Bardzo słuszne jest to, że rezydenci nie przestali walczyć o postulaty. Wciąż w ochronie zdrowia brakuje odpowiedniej ilości pieniędzy. Wydaje mi się, że jednym z priorytetów dla obywateli jest zapewnienie odpowiedniej ochrony zdrowia społeczeństwu. W dzisiejszych czasach coraz bardziej da się odczuć problem braków kadrowych. Według przeprowadzonych badań okazało się, że w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada najmniej lekarzy w Europie. Ich niedobór odbija się w głównej mierze na pacjentach, którzy czasem miesiącami, a nawet latami muszą czekać w kolejce do specjalisty. To często prowadzi do sytuacji, że dana choroba staje się poważniejsza i konieczna jest również konsultacja innych specjalistów. Raport wykazał, że w krajach należących do Unii Europejskiej lekarz w ciągu roku przyjmuje średnio 2147 pacjentów, w Polsce zaś - 3104 pacjentów. To odbija się również na tym, że lekarzom pracuje się dużo trudniej. Mniej czasu jest poświęcane na jednego pacjenta co wiąże się często z różnymi nieporozumieniami. Dla przykładu- bardzo duża część rodziców, którzy odstąpili od szczepień obowiązkowych tłumaczyli to tym, że nie mieli oni wystarczającej czasu na rozmowę z lekarzem, w której mogliby się dowiedzieć niezbędnych informacji o szczepieniach. W takim wypadku bardzo często szuka się informacji w Internecie, w którym z kolei antyszczepionkowcy głoszą swoje teorie. Oczywiście nie jest to w żadnym wypadku wina lekarzy tylko sytuacji w Ochronie Zdrowia. Niestety jeżeli sytuacja nie ulegnie znacznej poprawie to znaczna część rezydentów będzie specjalizowała się poza granicami naszego kraju. U naszych zachodnich sąsiadów zarobki są często kilkukrotnie większe. Wiele młodych ludzi już będąc na studiach uczy się języków obcych ponieważ nie chce nawet podejmować próby dalszego kształcenia się. Według mnie jest to bardzo przykra sytuacja ponieważ polscy lekarze są bardzo cenieni poza granicami naszego kraju. Tracimy naprawdę bardzo wiele przez to, że odpowiednie warunki nie są zapewniane młodym osobom po studiach. Oczywiście nie chodzi mi o to, żeby dorównać zarobkom tych państw bo przy naszym budżecie jest to zwyczajnie nie realne. Protestujący też nie domagają się tego. Chodzi im o to, jak wspomniano w artykule było wyższe, adekwatne do odpowiedzialności jaką ponoszą za pacjentów. W bardzo wielu sytuacjach to rezydent decyduje o postępowaniu terapeutycznym pacjenta biorąc na siebie całą odpowiedzialność. Według mnie za czynności od których zależy życie ludzkie powinny być dużo większe wynagrodzenia. Oczywiście nie dotyczy to tylko lekarzy. Należy pamiętać, że Ochrona Zdrowia funkcjonuje dzięki bardzo wielu innym pracownikom. Ogromną rolę odgrywają pielęgniarki i pielęgniarze, ratownicy medyczni oraz różni technicy pracujący w szpitalu. Moim zdaniem podwyżki należą się także tym osobom. Zaczęto stopniowo podejmować odpowiednie kroki, których celem jest rozwiązanie problemu braków kadrowych. Mianowicie, zwiększono liczbę osób przyjmowanych na kierunki medyczne. Według mnie jest to bardzo dobry pomysł ponieważ co roku bardzo duża liczba maturzystów pragnie dostać się na medycynę, jednak nie zawsze mają oni tę możliwość z uwagi na niewystarczającą ilość punktów. Czasem różnice są naprawdę bardzo małe. Niestety jeżeli nie zapewni się odpowiedniego startu w dorosłe życie po zakończeniu studiów, to również duża część z tych studentów postanowi wyjechać z naszego kraju. Kolejną kwestią jest również to, że należy zwiększyć liczbę miejsc na różne specjalizacje, ponieważ w tej sprawie jest jeszcze bardzo dużo do zmienienia. Moim zdaniem bardzo ważne jest aby zwiększyć liczbę miejsc na specjalizacje, co pozwoli młodym ludziom kształcić się dziedzinie, w której czują się najlepiej co może sprawić, że będą oni dużo lepszymi specjalistami. W związku z brakami kadrowymi zamykane są niektóre oddziały, w których brakowało lekarzy do zatrudnienia. W innych z kolei pracuje bardzo mała liczba specjalistów, którzy sami uważają, że w takich warunkach prowadzenie oddziału jest bardzo trudne. Od jakiegoś czasu istnieje spory problem w psychiatrii dziecięcej. W wielu częściach naszego kraju dostęp do lekarza psychiatry jest bardzo utrudniony. W ostatnim czasie rezydenci walczą o to aby mieć ustawowe prawo do rezygnacji z pełnienia samodzielnych dyżurów. Według mnie jest to bardzo istotna kwestia ponieważ, często na początku swojej specjalizacji lekarze nie mają jeszcze odpowiedniej wiedzy na temat postępowania w wielu przypadkach. Ta wiedza stopniowo przychodzi z wiekiem oraz nabieraniem doświadczenia, jak należy zachowywać się w odpowiednich przypadkach. Pierwsze lata pracy powinny odbywać się u boku starszego lekarza, który stopniowo przekazuje swoją wiedzę oraz wskazówki młodszemu lekarzowi.
Problemy finansowe polskiej ochrony zdrowia przekładają się także za kłopoty związane z przebiegiem podyplomowego kształcenia lekarzy, w tym specjalizacyjnego. Polska jest wyjątkiem na skalę europejską, że przy tak dużej skali niedofinansowania systemu, pracownicy ochrony zdrowia robią tak dużo za tak niewielkie pieniądze. Porozumienie Rezydentów OZZL otrzymuje od młodych lekarzy z całego kraju sygnały świadczące o tym, że rezydenci bardzo często pełnią funkcję sekretarki medyczne, zamiast uczyć się zawodu lekarskiego od swoich mistrzów. Coraz więcej doświadczonych specjalistów decyduje się na przyjmowanie pacjentów prywatnie, na czym oczywiście znowu tracą rezydenci, bo coraz częściej nie mają się od kogo uczyć zawodu. Zdaniem lekarzy prawidłowe kształcenie medyków powinno zaczynać się od prawidłowego, jak najbardziej efektywnego wykorzystania czasu podczas studiów. Propozycje zmian w sposobie kształcenia medyków przygotował specjalny zespół powołany przez ministra zdrowia, który właśnie zakończył pracę. Założeniem jest aby studia na kierunku lekarskim mają kłaść większy nacisk na praktyczną stronę zawodu, a przekazywanie wiedzy w teorii ma być uzupełnione o jej praktyczne zastosowanie. Według ekspertów warto mieć świadomość, że w niedalekiej przyszłości z rynku pracy odejdzie jedna trzecia osób, a wejdzie na ten rynek o wiele mniejsza liczba. Musimy więc budować na nowo zasoby kadrowe w medycynie. W tym celu trzeba wprowadzić takie narzędzia, które przyciągnęłyby do zawodu młode osoby. Samo tworzenie miejsc na studiach nie jest wystarczające. Pod koniec ubiegłego roku resort zdrowia opublikował projekt noweli rozporządzenia w sprawie standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, pielęgniarki, ratownika medycznego, położnej, diagnosty laboratoryjnego i fizjoterapeuty. Przewiduje on uelastycznienie wymagań dotyczących odbywania i zaliczania w bieżącym roku akademickim zajęć kształtujących umiejętności praktyczne na tych kierunkach. Według założeń projektu studenci, którzy w trakcie roku akademickiego 2021/2022 wykonywali czynności w ramach zadań realizowanych przez podmioty lecznicze lub służby sanitarno-epidemiologiczne mające związek z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, będą mogli ubiegać się o zaliczenie części zajęć lub grup zajęć kształtujących umiejętności praktyczne, w tym zajęć praktycznych i praktyk zawodowych, do których w programie studiów zostały przypisane efekty uczenia się obejmujące umiejętności praktyczne, które nabyli w czasie wykonywania tych czynności. Takie działanie pozwoli, aby wykonywanie przez studentów czynności polegających między innymi na przeprowadzaniu przez telefon wywiadu epidemiologicznego, pomocy w monitorowaniu stanu osób będących na kwarantannie lub izolacji, czy uczestniczeniu w sprawowaniu opieki nad pacjentami, mogło zostać zaliczone przez uczelnię w roku akademickim 2021/2022, jako odbycie części zajęć kształtujących umiejętności praktyczne, w tym zajęć praktycznych i praktyk zawodowych, w związku z nabyciem lub pogłębieniem przez studentów umiejętności w danym zakresie. Uczelnia uwzględniając informacje o liczbie godzin i charakterze wykonywanych czynności zawartych w zaświadczeniu ze szpitala, w którym student pomagał przy pacjentach z zakażonych koronawirusem, będzie mogła zaliczyć studentowi część zajęć praktycznych.Porozumienie Rezydentów wylicza, że całkowity koszt leczenia powikłań wynikających z palenia papierosów to pomiędzy 13 a 52 miliardów złotych brutto rocznie. Przypominają też, że co ósmy nowotwór jest bezpośrednim skutkiem palenia papierosów, a sam nikotynizm sprzyja rozwojowi co najmniej 16 różnych nowotworów m.in. raka płuca, piersi czy pęcherza. Młodzi lekarze traktują czas specjalizacji jako inwestycję w siebie.Według studentów staż jest potrzebny i jego usunięcie może w niekorzystny sposób wpłynąć na jakość ochrony zdrowia. Po zakończeniu edukacji na uczelni wyższej, rozpoczyna się okres wykorzystywany na usystematyzowanie wiedzy, ugruntowanie jej i nabycie odpowiednich umiejętności praktycznych. To również okres, w którym młodzi lekarze uczą się funkcjonowania w przestrzeni szpitala jako pracownicy, poznający system ochrony zdrowia Wybierają dziedziny, które będą mogli praktykować poza szpitalem. Tak jest przykładowo z dermatologią, która jest specjalizacją dochodową zwłaszcza jeśli chodzi o medycynę estetyczną, która staje się coraz popularniejsza nie tylko wśród kobiet, ale także i mężczyzn. To, że najwięcej chętnych jest na specjalizacje bardziej dochodowe i obarczone mniejszą odpowiedzialnością, to trend ogólnoświatowy. Dlatego lekarze tuż po zakończeniu studiów poszukują specjalizacji w węższych dziedzinach medycyny, które zapewniają szybką samodzielność i możliwość prowadzenia własnej praktyki. Inaczej jest ze specjalizacjami, które wymagają dużego nakładu nauki, zaplecza szpitalnego np. sal operacyjnych, tu proces osiągania samodzielności jest zdecydowanie wydłużony w czasie i bardziej skomplikowany. Wiele osób z kolei nie chce decydować się na specjalizację z interny. Twierdzi się, że internista musi wiedzieć najwięcej i być przygotowany na każdą ewentualność, a nie idzie za tym ani wynagrodzenie, ani warunki pracy, ani prestiż. Niestety wśród wielu ludzi wciąż panuje przekonanie, że internista to lekarz bez specjalizacji. Jak alarmują specjaliści, osoby z tą specjalizacją zostały wykluczone z samodzielnego funkcjonowania w Podstawowej Opiece Zdrowotnej a to dawało zdecydowanie korzystniejsze możliwości dalszej pracy po zakończeniu zatrudnienia w szpitalu. Gdyby nie medycy, którzy mają uprawnienia emerytalne, ale mają chęć jeszcze pracować, już teraz wiele oddziałów internistycznych mogłoby przestać funkcjonować.Propozycje podwyżek zostały zawarte w skierowanym do konsultacji publicznych 1 kwietnia 2022 roku projekcie nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Decyzją resortu zdrowia reforma lekarskiego stażu podyplomowego została przesunięta o rok. Decyzję ministerstwa zyskał aprobatę Porozumienia Rezydentów. Reforma stażu podyplomowego dla studentów medycyny i stomatologii została przesunięta o rok i jej realizacja rozpocznie się 1 stycznia 2023 roku. To dobrze, że po roku nauki zdalnej i kolejnym roku hybrydowej, wysunięto wniosek, że studia niewystarczająco przygotowują do wykonywania zawodu lekarza i staż jednak jest niezbędny. Zdaniem organizacji zrzeszonej przez studentów, jakość kształcenia na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym ulega ciągłemu obniżeniu. Przyczyną tej sytuacji jest m.in. coraz mniejsza liczba lekarzy, którzy decydują się na przekazywanie wiedzy młodszym kolegom, a także nie powiększająca się baza dydaktyczna. Wraz z corocznym zwiększeniem limitów przyjęć na kierunkach medycznych, z równoczesnym brakiem wzrostu liczby dydaktyków oraz infrastruktury dydaktycznej, obawy dotyczące obniżenia jakości kształcenia pod względem umiejętności praktycznych wydają się jak najbardziej uzasadnione.Dla Ministerstwa Zdrowia ważnym celem jest pomoc dla studentów, którzy uciekli przed wojną w Ukrainie. Studenci powinni być przyjmowani na określonych zasadach i one muszą mieć solidne podstawy. Jeżeli ci studenci są przyjmowani na nasze uczelnie i nie posługują się językiem polskim, to powinien odbywać się etap przejściowy tak, żeby mogli dalej kształcić się w naszym języku. Jeżeli studenci z Ukrainy posługują się językiem angielskim, nauczanie może przebiegać właśnie w tym języku. Porozumienie Rezydentów, publikując w mediach społecznościowych swoje propozycje, wskazało, że rząd powinien lepiej wynagradzać podstawowych pracowników systemu ochrony zdrowia. Rezydenci proponują wprowadzić opłatę zdrowotną w wysokości złotówki od każdej sprzedanej paczki papierosów. To miałoby dać rocznie przychód w postaci ok. 2 mld zł. Ta kwota jak zaznaczają rezydenci dwukrotnie przewyższa pokrycie kosztów brutto proponowanych przez nich podwyżek.