„Czarny piątek” - pod takim hasłem przebiegnie dziś w szpitalach i poradniach w całym kraju akcja protestacyjna Porozumienia Zawodów Medycznych. Pracownicy podejmą protest polegający na założeniu czarnych koszulek lub opasek.

– Czujemy się oszukani – mówią organizatorzy akcji i informują, że „czarny piątek” w służbie zdrowia ma pokazać rządowi, że biały personel nie akceptuje łamania postanowień porozumienia. Choć minister zdrowia zapowiadał spotkania z wszystkimi grupami zawodowymi, to jednak personel medyczny uważa, że nic w tej sprawie się nie zmieniło. Oprócz podwyżek protestujący będą domagać się również skrócenia kolejek, podkreślając, że pacjenci nadal są poniżani długim czasem oczekiwania na wizytę u lekarza lub na niezbędne im zabiegi medyczne.

– Przede wszystkim oszukany został pacjent. Kolejki do specjalistów się nie skróciły, nie ma też żadnej reformy systemu – mówi dr Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii, który wchodzi w skład PZM.

Źródło: https://www.facebook.com/ozzpf/

Udział w „Czarnym Piątku” zapowiedzieli m.in. diagności laboratoryjni, fizjoterapeuci i ratownicy medyczni, a także wielu lekarzy. Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy OZZL potwierdziło, że ze względu na bardzo prostą formę protestu (czyli założenie czarnej koszulki lub opaski) sporo specjalistów zadeklarowało symboliczne wsparcie wszystkich biorących udział w ogólnopolskiej akcji.

Z informacji PZM wynika, że w akcji protestacyjnej udział weźmie kilkaset placówek w całej Polsce. Jeśli postulaty medyków nie zostaną spełnione, to jesienią ma dojść do powtórki protestów, ale tym razem w zaostrzonej formie.