Światowa Organizacja Alergii ostrzega, że do 2032 roku co druga osoba będzie zmagała się z alergią. Niedocenianym aspektem w opiece nad dzieckiem z alergią na pokarmy jest wpływ alergii na jakość życia pacjenta i jego otoczenia. Uczestnicy 6. edycji konferencji Allergy Day zwracali uwagę, że „złotym środkiem” w prowadzeniu dziecka z alergią, zwłaszcza z różnorodnymi objawami, powinna być współpraca rodziców z zespołem specjalistów – w tym także dietetykiem i psychologiem.
Eksperci wskazywali, że wielowymiarowa edukacja powinna obejmować nie tylko całe środowisko medyczne i pacjentów, ale również placówki oświaty takie jak szkoły, żłobki, przedszkola i świetlice.
Reckitt i Mead Johnson (partner konferencji) tematem alergii na pokarm u dzieci i niemowląt zajmuje się od kilkudziesięciu lat. Firma głośno mówi o konieczności kompleksowego podejścia do walki z rosnącą skalą tego problemu u najmłodszych pacjentów. Tej problematyce po raz kolejny była poświęcona międzynarodowa konferencja Allergy Day – wydarzenie, które od ośmiu lat tworzy przestrzeń do szerokiej dyskusji klinicystów na temat postępowania w alergii na mleko krowie i nowych możliwości wspomagania wczesnej remisji choroby. Tegoroczne grono panelu dyskusji zasilili specjaliści w zakresie alergologii, gastroenterologii, dermatologii i żywienia z 8 krajów Europy, w tym 3 ekspertów z Polski.
Międzynarodowa dyskusja o wpływie alergii na pokarm, zdrowie i jakość życia
Podczas spotkania eksperci podkreślali, że alergia na pokarm, zaczynająca się najczęściej alergią na białka mleka krowiego w wieku niemowlęcym, może utrzymywać się przez długi okres oraz może stanowić ryzyko rozwoju kolejnych chorób alergicznych, czyli marszu alergicznego, utrudniając codzienne życie pacjenta i całej jego rodziny. Konsekwencją rozwoju choroby alergicznej może być rozwój astmy, dokuczliwe problemy skórne, katar sienny. Eksperci wskazywali, że w ciągu ostatnich lat pojawiły się nowe obiecujące perspektywy dotyczące postrzegania immunologicznego podłoża rozwoju alergii pokarmowej oraz ograniczania ryzyka wystąpienia marszu alergicznego i wspierania procesów indukcji tolerancji alergenów.
W kontekście zapobiegania alergii na pokarm, prof. Susanne Halken, specjalista w zakresie alergii u dzieci, podkreślała, że unikanie mleka modyfikowanego w pierwszym tygodniu życia, jak również wprowadzenie pokarmów potencjalnie alergizujących, m.in. jaja kurzego (ale tylko dobrze ugotowanego) lub orzeszków ziemnych (wyłącznie w odpowiedniej dla wieku postaci), w czasie rozszerzania diety, może zmniejszyć ryzyko alergii pokarmowej. Profesor Halken zwróciła uwagę, że wiedza w tym zakresie jest wciąż daleka od wystarczającej i potrzebne są dalsze badania. Ocena strategii dotyczącej zapobieganiu alergii na pokarm jest nie tylko kwestią skuteczności opartej na wiarygodnych danych naukowych, ale także równowagi między korzyściami, a poniesionymi stratami, preferencjami, dostępnością i kosztami takiej strategii. Do każdego pacjenta należy podchodzić indywidualnie, a rodzinom przedstawiać wszystkie dostępne interwencje, pozostawiając im możliwość wyboru.
Podstawą leczenia alergii na białka mleka krowiego jest stosowanie preparatów hipoalergicznych. Za najbezpieczniejsze uważane są preparaty aminokwasowe, dostarczające białko tylko w postaci wolnych aminokwasów, nie zawierające potencjalnie alergizujących peptydów. Preparaty te uważane są za najbezpieczniejsze dla dzieci z alergią na mleko krowie, ponieważ nie wywołują u nich odpowiedzi immunologicznej. Wskazane są zwłaszcza w ciężkiej alergii na białka mleka krowiego (np. przebiegającej pod postacią wstrząsu anafilaktycznego lub zahamowania wzrastania). Stosowanie preparatów aminokwasowych nie pozwala jednak na nabywanie tolerancji immunologicznej. Wcześniej wykazano, że szybkie jej nabywanie jest możliwe przy zastosowaniu innych preparatów hipoalergicznych – hydrolizatów o znacznym stopniu hydrolizy białka zawierających probiotyk L rhamnosus GG (LGG). Prof. Berni Canani przedstawił nieopublikowane jeszcze wyniki badania pozwalające na nabywanie tolerancji immunologicznej poprzez rozpoczynanie leczenia od preparatów aminkwasowych, a następnie kontynuację leczenia z zastosowaniem hydrolizatu kazeiny z LGG. Jest to leczenie typu „step-down” („schodzenia w dół”). W podsumowaniu profesor podkreślił, że w ciężkich przypadkach alergii na białka mleka krowiego, mieszanka aminokwasowa może być pierwszym wyborem w postępowaniu dietetycznym, jednak po ustąpieniu objawów strategia terapeutyczna, polegająca na zmianie preparatu aminokwasowego na hydrolizat kazeiny + LGG, może być skuteczna w stymulowaniu szybszego nabywania tolerancji immunologicznej.
Gastroenterolog Patrick Tounian przedstawił elementy, na które warto zwracać uwagę przy wyborze postępowania dietetycznego u pacjentów z alergią na białka mleka krowiego. Podkreślił trzy czynniki: tolerancję preparatu, skład i aspekt ekonomiczny. Ekspert argumentował, że wybór preparatu powinien opierać się na wiarygodnych badaniach klinicznych potwierdzających dobrą tolerancję produktu u niemowląt z alergią na białka mleka krowiego. Preparaty mlekozastępcze powinny zawierać odpowiednią ilość wapnia oraz właściwą proporcją wielonienasyconych kwasów tłuszczowych – kwasu arachidonowego (ARA) oraz dokozaheksaenowego (DHA). Nie mniej ważny wg niego jest aspekt ekonomiczny wyboru preparatu. Badania przeprowadzone we Włoszech, Hiszpanii, Polsce, Wielkiej Brytanii, a ostatnio we Francji wykazały korzyści ekonomiczne stosowania hydrolizatu kazeiny o znacznym stopniu hydrolizy z LGG u niemowląt z alergią na białka mleka krowiego.
Pandemia COVID-19 a badania kliniczne
Według prof. Hanny Szajewskiej, specjalisty w zakresie żywienia dzieci, badania kliniczne to złożony i kompleksowy proces, a pandemia COVID-19 zasadniczo zmieniła ich specyfikę. Dlatego zostały opracowane nowe metodologie, w tym wykorzystanie technologii cyfrowych do ich prowadzenia. Zakłada się, że nowe podejście prawdopodobnie utrzyma się nawet po zakończeniu pandemii, będzie jednak wymagało oceny ryzyka i korzyści nowych metodologii w porównaniu z metodami stosowanymi w tradycyjnych badaniach klinicznych.
Dr Helen Howells, lekarz pierwszego kontaktu, podkreśliła, że podstawowa opieka zdrowotna stoi w obliczu bezprecedensowych wyzwań po pandemii. Tradycyjne metody dzielenia się informacjami i edukacja przynoszą ograniczone korzyści, dlatego potrzebne są nowe sposoby promowania zmian. Jedną z możliwości poprawy opieki zdrowotnej jest wykorzystanie technologii cyfrowej, na którą składają się m.in. wspólne konsultacje i platformy szkoleniowe, a także korzystanie z aplikacji z opcją natychmiastowego dostępu do wsparcia.
Diagnoza i współpraca specjalistów – kluczowe w leczeniu pacjenta z alergią
Wspólną obserwacją specjalistów jest fakt, że po roku 2020, gdy większość małych pacjentów miała utrudniony dostęp do lekarzy, zaobserwowano wzrost ciężkich przypadków alergii. Już dziś pojawiają się pacjenci z poważnymi objawami gastrologicznymi, niedokrwistością, niedożywieniem oraz nasilonymi zmianami skórnymi spowodowanymi stresem. Warto podkreślić, że wprowadzone w związku z sytuacją epidemiczną teleporady nie sprawdziły się, szczególnie w przypadku diagnostyki alergii na białka mleka krowiego u niemowląt. Ta forma konsultacji, zapewne pozostanie już na stałe w systemie ochrony zdrowia, nie powinna być jednak metodą kontaktu z najmłodszym pacjentem i jego opiekunami.
Pomimo istnienia międzynarodowych wytycznych dotyczących postępowania w alergii na pokarmy – wyzwaniem są występujące w nich różnice. Wątpliwości budzi m.in. ocena, czy alergia jest nadmiernie diagnozowana, czy wręcz przeciwnie – wykrywana tylko częściowo i zbyt krótko leczona. Profesor Piotr Socha, gastroenterolog, podkreślił, że wyzwaniem w wielu krajach, w tym w Polsce, jest zbyt mało lub brak specjalistów z zakresu dietetyki klinicznej. Nawet tam, gdzie opieka dietetyczna ujęta jest w standardzie, np. w Wielkiej Brytanii, liczba dietetyków jest niewystarczająca do optymalnego prowadzenia pacjentów i edukacji żywieniowej rodziny – co podkreślała dietetyk Bianca Parau. Dieta z eliminacją mleka, a nierzadko także innych alergenów pokarmowych, bywa trudna do przestrzegania dla rodziców i opiekunów. Nadal brakuje wystarczającej wiedzy żywieniowej i rzetelnych źródeł informacji w tym zakresie.
Profesor Magdalena Trzeciak, dermatolog, zwracała uwagę, że u pacjentów z alergią wieloletnią, zwłaszcza z uciążliwymi, przetrwałymi objawami (jak w przypadku egzemy), należy pomyśleć o opiece psychologicznej. Jest to szczególnie istotne w przypadku problemów komunikacyjnych z opiekunami oraz w przypadku pacjentów, u których objawy występują po wieku wczesnodziecięcym.
Sytuacja pacjentów z alergią białka mleka krowiego w Polsce
W części krajowej, podczas 2. dnia konferencji, w dyskusji o wpływie alergii na białka mleka krowiego na jakość życia i zdrowie dziecka, zabrali głos profesorowie Hanna Szajewska, Piotr Socha oraz Mieczysława Czerwionka-Szaflarska, dyskusję prowadziła dr hab. Andrea Horvath. Specjaliści zgodnie podkreślali, że „złotym środkiem” w prowadzeniu dziecka z alergią, zwłaszcza z różnorodnymi objawami, powinna być współpraca zespołu specjalistów. Dodatkowo ważnym, często niedocenianym aspektem w opiece nad dzieckiem z alergią jest jakość życia jego i jego otoczenia. Znaczącą rolę w edukacji powinny odgrywać towarzystwa naukowe oraz specjalistyczne placówki, kliniki i szpitale, które powinny stanowić wiarygodne źródła informacji dla lekarzy pierwszego kontaktu oraz pacjentów.
- Wielowymiarowa edukacja powinna obejmować nie tylko całe środowisko medyczne i pacjentów, ale również placówki oświaty takie jak szkoły, żłobki, przedszkola, świetlice – podkreśliła Dr Andrea Horvath, gastroenterolog.
Szczególnym wyzwaniem w alergii na pokarm jest systemowe podejście do rozszerzania świadomości w zakresie wpływu alergii na jakość życia pacjenta i jego bliskich. Efektywne ekonomicznie rozwiązania ukierunkowane na zmniejszenie ryzyka kolejnych chorób alergicznych – marszu alergicznego to odpowiedź na rosnące wyzwania systemów ochrony zdrowia.
Oczekiwana przez alergików podjęzykowa...
W Polsce alergia dotyka około 12 mln osób. Żeby skutecznie z nią walczyć, potrzebna jest terapia łatwa w zastosowaniu, niezbyt droga, dostosowana do potrzeb konkretnego pacjenta - przekonywali...
Komentarze
[ z 3]
Od jakiegoś czasu słyszy się o tym, że alergia będzie stanowiła poważny problem w naszym społeczeństwie. Dotyczy to nie tylko młodych, ale również starszych, dorosłych pacjentów. Na przestrzeni lat da się zauważyć, że niektóre substancje stają się alergenami u niektórych osób, w bardzo późnym wieku. Nie ulega wątpliwościom, że bardzo ważne informacje są zawarte w pierwszym akapitem w tym artykule, które podkreśla to, jak ważna jest wielospecjalistyczna opieka nad chorym, aby udzielić mu jak najlepszej pomocy, tak aby mógł on w miarę normalnie funkcjonować w społeczeństwie.
Alergia na białka mleka krowiego jest dosyć powszechna. Im wcześniej jest rozpoznana tym lepiej dla pacjenta. Jak czytamy brak odpowiedniej terapii może się wiązać z dosyć poważnymi konsekwencjami, które mogą w dużym stopniu utrudnić dalsze życie. Uświadamianie społeczeństwa na temat tego w jaki sposób diagnozować, zapobiegać, a także leczyć alergię. Dzięki temu nie będzie dochodzić do poważnych powikłań takich jak chociażby astma. Odpowiednia profilaktyka jest bardzo ważna, tak jak w przypadku innych schorzeń, dlatego dobrze jest wiedzieć o niej jak najwięcej.
W dobie globalnego zagrożenia chorobami alergicznymi zalecane jest prowadzenie badań wyjaśniających ścisłe związki przyczynowo-skutkowe pomiędzy środowiskiem zewnątrz i wewnątrz domowym a ww. problemem zdrowotnym. Eksperci raportu ARIA (Allergic Rhinitis and its Impact on Asthma) podkreślają istotny problem braku wystarczającej ilości badań o wysokiej jakości naukowej wyjaśniających mechanizmy warunkujące rozwój alergii. Człowiek coraz częściej poddawany jest szkodliwemu wpływowi „produktów” różnych gałęzi przemysłu, dłużej przebywa w pomieszczeniach zamkniętych, zbudowanych z hermetycznych, syntetycznych i energooszczędnych materiałów, o słabej wentylacji naturalnej i sztucznym mikroklimacie, który niewątpliwie stwarza dogodne warunki do rozwoju akarofauny roztoczy i innych alergenów środowiskowych. Dodatkowe czynniki zewnątrzpochodne, tj.: dym tytoniowy, spaliny silników Diesla, dwutlenek azotu i siarki mogą nasilać reakcje alergiczne. W przeciągu ostatnich lat zaobserwowano wzrost częstotliwości zachorowań na choroby alergiczne. Obecnie różne postacie alergii przyjmują charakter epidemii i stają się chorobą XXI wieku. Liczne badania jednoośrodkowe dowodzą, że w krajach wysoko uprzemysłowionych, np.: Japonia na okresowy alergiczny nieżyt nosa cierpi około 32,7% populacji w przedziale wiekowym 18–22, w USA 42% dzieci w wieku 9 lat, a w Wielkiej Brytanii oszacowano, że u 29% badanych ogółu populacji w przedziale wiekowym 5–59 lat znacznie częściej obserwowane są symptomy alergii . Wzrost zachorowalności potwierdzają również liczne badania epidemiologiczne w krajach, takich jak: Belgia, Hiszpania, Niemcy czy Francja. Alergiczny nieżyt nosa jest rozpoznany u około 24,5–28,8% ogółu badanych. Samoliński w wieloośrodkowym badaniu ECAP (Epidemiologia chorób alergicznych w Polsce) przeprowadzonym na terenie Polski w latach 2006–2008 udowodnił, że 30–40% badanej populacji cierpi na okresowe lub przewlekłe objawy chorób alergicznych. W obserwacjach jednoośrodkowych oszacowano, że średnio 1–40% alergicznego nieżytu nosa dotyczy alergii na pyłki roślin natomiast 1–13% przemawia za występowaniem przewlekłego alergicznego nieżytu nosa. Jednocześnie w raporcie ARIA zwrócono szczególną uwagę na fakt częstszego występowania alergicznego nieżyt nosa wśród popula cji zamieszkującej tereny miejskie w stosunku do tych zamieszkujących małe wsie. Najprawdopodobniej to zjawisko tłumaczy się obcowaniem od najmłodszych lat z drobnoustrojami, wytwarzanymi przez zwierzęta hodowlane czy piciem niepasteryzowanego mleka w okresie dzieciństwa. Nie bez znaczenia wydają się być również: „teoria higieniczna”, „zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego” czy „dietetyczna”, które to wyjaśniają związki przyczynowo-skutkowe większej zachorowalności w dużych aglomeracjach miejskich. cji zamieszkującej tereny miejskie w stosunku do tych zamieszkujących małe wsie. Najprawdopodobniej to zjawisko tłumaczy się obcowaniem od najmłodszych lat z drobnoustrojami, wytwarzanymi przez zwierzęta hodowlane czy piciem niepasteryzowanego mleka w okresie dzieciństwa. Nie bez znaczenia wydają się być również: „teoria higieniczna”, „zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego” czy „dietetyczna”, które to wyjaśniają związki przyczynowo-skutkowe większej zachorowalności w dużych aglomeracjach miejskich Fizjologiczne związki między górnymi a dolnymi drogami oddechowymi wyjaśniają patomechanizm reakcji zapalnej, w tym przypadku nie bez znaczenia epidemiologicznego jest wpływ zapalenia błony śluzowej nosa. Z opracowanego dokumentu ARIA wynika, że u chorych z objawami przewlekłego nieżytu nosa należy wykluczyć astmę oskrzelową, a chorych na astmę oskrzelową należy diagnozować w kierunku nieżytu nosa. Światowa Organizacja Alergii sformułowała pojęcie nieżytu nosa-astma (CARS – combined allergic rhinitis and asthma syndrome). Badania epidemiologiczne przeprowadzone wieloośrodkowo przez zespoły m.in. Blaira i Settipane udowodniły, że objawy alergicznego nieżytu nosa występują częściej u chorych z astmą oskrzelową (28–78%) niż wśród osób bez objawów astmy (5–20%). Przełomem w badaniach nad współistnieniem nieżytu nosa i astmy oskrzelowej miało być badanie Leynaert i wsp. z wykorzystaniem kwestionariusza ECRHS obejmujące 90 478 osób w 8 krajach: Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Australii, Francji i Stanach Zjednoczonych, Włoszech, Beneluksie. Stwierdzono astmę bez nieżytu nosa u 1–6%, współistniejącą z nieżytem nosa w 7,6–22,6%. Nieżyt nosa bez astmy oskrzelowej zanotowano w 10,5–36,2%, a wśród astmatyków 50,0–77,1% (OR = 8 ryzyko ośmiokrotnego ryzyka rozwoju astmy oskrzelowej w grupie pacjentów z alergicznym nieżytem nosa). W związku z zaistniałą sytuacją Biała Księga Alergii uznając choroby alergiczne jako „ogólnoświatowy problem zdrowia publicznego” zawiera zalecenia dotyczące między innymi wdrożenia zintegrowanego schematu postępowania diagnostyczno-terapeutycznego. Niewątpliwie jednym z czynników środowiskowych najbardziej determinujących występowanie chorób alergicznych są alergeny zewnątrz i wewnątrz domowe. Z uwagi na czynniki środowiskowe alergeny występujące zewnątrz domowo (pyłki traw, chwastów, drzew) stwarzają większe ryzyko rozwoju okresowego nieżytu nosa natomiast te wewnątrz mieszkania (roztocze kurzu domowego, pleśnie, sierści zwierząt) zwiększają ryzyko rozwoju przewlekłego nieżytu nosa i astmy oskrzelowej. Wspólne zależności współwystępowania okresowego i przewlekłego nieżytu nosa potwierdzają liczne badania epidemiologiczne; u około 50% ogółu uczulonych na pyłki traw diagnozuje się alergię na alergeny całoroczne. Do grupy alergenów wziewnych najbardziej uczulających należą: trawy, chwasty, drzewa, roztocze kurzu domowego oraz grzyby pleśniowe. Pyłki roślin (stanowiące męską komórkę rozrodczą) przenoszone są najczęściej przez wiatr a rodzaj, ilość różni się w zależności od między innymi warunków klimatycznych, położenia geografi cznego i temperatury. Zarówno w Polsce, jak i Europie pyłki są najczęstszą przyczyną okresowego nieżytu nosa. Średnia wielkość ziarna pyłku wynosi 10–100 μm, co stwarza dogodne warunki lokalizacyjne osiadania na błonie śluzowej nosa oraz w worku spojówkowym (współtowarzyszące zapalenie spojówek). Aby wywołać typowy obraz objawowy w okresowym nieżycie nosa wystarczy uzyskać stężenie ziaren w powietrzu na poziomie 50 w 1 cm3. Rapiejko i wsp. wykazali ścisłe zależności objawów „nosowych” od średniego stężenia dobowego ziaren traw w powietrzu; w Warszawie (przy dużym zanieczyszczeniu) 53 ziaren pyłku traw na 1 cm3 , na Mazurach (przy małym zanieczyszczeniu) 71 ziaren pyłku na 1 cm3 ,w Katowicach 36 ziaren na 1 cm3 zwiększa ryzyko wystąpienia objawów alergicznych. Roztocze kurzu domowego stanowi grupa saprofi - tycznych pajęczaków o średniej długości 01–0,5 mm żywiąca się naskórkiem ludzkim. Alergeny roztoczy kurzu domowego (z rodziny Pyrogliphidae; Dermatophagoides pteronyssinus, Dermatophagoides farinae) o średnicy 10–20 μm zawarte są głównie w grudkach kału (białka enzymatyczne występujące w ich przewodzie pokarmowym). Średnio 2 μg Der p 1 na gram kurzu wystarczy, aby wywołać objawy uczulenia u dzieci, co odpowiada 0,6 mg guaniny a 10 μg Der p 1 na gram kurzu zwiększa ryzyko rozwoju astmy u osoby uczulonej. Zarodniki pleśni (Alternaria tenuis, Cladosporium herbarum) są częstym źródłem hospitalizacji pacjentów z rozpoznaną astmą oskrzelową z uwagi na wielkość cząsteczki zarodników (3–10 μm), która sprawia, że dostają się z łatwością do dolnych dróg oddechowych. Alergiczny nieżyt nosa to więcej niż typowo kliniczny obraz dolegliwości ze strony układu oddechowego. To również zaburzenia funkcjonowania w społeczeństwie, absencji w pracy czy szkole zaburzenie funkcji poznawczych będące efektem toczącego się stanu zapalnego o charakterze przewlekłym. Ponadto w grupie pacjentów z alergicznym nieżytem nosa obserwuje się zaburzenia snu we wszystkich jego fazach, a poczucie zmęczenia dodatkowo nasilają stosowane leki p/alergiczne o właściwościach sedatywnych. Liczne badania wieloośrodkowe przeprowadzone w USA dowodzą, że osoby z alergicznym nieżytem nosa stanowią najczęstszą grupę spośród wyselekcjonowanych chorób, bo aż u 55% pracowników występowały objawy przez okres – czas 52,5 dni (średnio pracownicy byli nieobecni przez 3,6 dnia w sposób bezproduktywny przez 2,3 godziny w dniu roboczym). Dodatkowym zagrożeniem zmniejszającym efektywność pracy są współtowarzyszące lub dominujące alergie na alergeny zawodowe (piekarze, rolnicy). Będąc chorobą przewlekłą alergiczny nieżyt nosa przyczynia się do przesunięcia środków finansowych (z budżetu gospodarstwa domowego) koniecznych do wdrożenia profilaktyki (w przypadku alergii na kurz) czy farmakoterapii, immunoterapii, które w dużej mierze polepszają jakość życia pacjenta. Biorąc pod uwagę fakt, iż obecnie choroby alergiczne przyjmują charakter epidemii XXI wieku pociągają za sobą jednocześnie liczne konsekwencje funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej. W latach 90. analizy ekonomiczne przeprowadzone w USA wykazały, że koszty związane z alergicznym nieżytem nosa wyniosły 1,2 mld dolarów, w Niemczech 1089 Euro przeznaczono na dziecko, w przypadku osoby dorosłej 1543 Euro w skali roku. Z kolei w Japonii średni roczny koszt na jednego pacjenta z rozpoznanym alergicznym nieżytem nosa wyniósł 118 dolarów. Nadal niszę stanowi grupa pacjentów „leczących się na własną rękę” poprzez stosowanie leków z grupy OTC, naparów ziołowych czy medycyny alternatywnej, które to na dzień dzisiejszy nie mają dokładnie poznanego i potwierdzonego właściwego wpływu na organizm człowieka. Potrzeba wprowadzania programów profilaktycznych, mających na celu zwiększenie świadomości społeczeństwa w kwestii zasad profilaktyki wtórnej, poprzez edukację zdrowotną również personelu medycznego, wprowadzenia innowacyjnych rozwiązań w kwestii kontroli środowiska zewnątrz i wewnątrz domu, jak i również wdrożenie modelowych programów: POLASTMA realizowany przez Polskie Towarzystwo Alergologiczne czy projekt Wczesnej profilaktyki i wykrywalności i wykrywalności chorób alergicznych w Polsce przez Zakład Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych i Alergologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wydaje się mieć duże uzasadnienie. Również istotne znaczenie z perspektywy wczesnej wykrywalności ma diagnostyka, która warunkuje cały proces terapii farmakologicznej i w rezultacie przyczynia się do lepszej jakości życia pacjenta. ( publikacja p. Edyta Krzych-Fałta i wsp.)