Zabieg polegający na wywołaniu kontrolowanego zawału serca metodą ablacji alkoholowej wykonali kardiolodzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) we Wrocławiu. Dzięki temu usunęli przerost przegrody międzykomorowej, co znacząco poprawia pracę serca.
Jak powiedział we wtorek na konferencji prasowej szef Kliniki Kardiologii USK prof. Andrzej Mysiak był to pierwszy zabieg ablacji alkoholowej na Dolnym Śląsku, a w Polsce przeprowadzono dotychczas tylko kilka takich operacji.
Operator zabiegu dr Tomasz Grzebieniak wyjaśnił, że 63-letniej pacjentce wprowadzono przez naczynia krwionośne do lewej komory serca cewnik, by w jednej z gałązek tętnicy przegrodowej podać wysokoprocentowy alkohol etylowy.
- W efekcie dochodzi do uszkodzenia przerośniętego fragmentu przegrody międzykomorowej. Występuje martwica tego fragmentu mięśnia, tak jak przy zawale serca - dodał kardiolog.
Źródło: kurier.pap.pl
Komentarze
[ z 1]
Rzeczywiście, uczyliśmy się o powyższej metodzie w trakcie nauki na studiach medycznych, chociaż w praktyce nie widziałem nigdy, aby powyżej opisany zabieg wykonywano. Brzmi to nieco nieprawdopodobnie zwłaszcza, kiedy przedstawić przebieg procedury w taki sposób jak to dokonano w tekście powyżej. Bo przecież nie chodzi o zawał w ścisłym tego słowa znaczeniu, a raczej o osiągany efekt w postaci uśmiercenia mięśnia w tym jego fragmencie, który uległ przerostowi i przez to grozi wystąpieniem powikłań w tym między innymi nagłej śmierci sercowej, co może wiązać się z gorszym rokowaniem niż dokonanie zawału we fragmencie ściany przegrody międzykomorowej. Wydaje się to ciekawe i niezmiernie fascynujące, zwłaszcza, że te zabiegi dają dobre rezultaty i sprawdzają się w praktyce, co znacznie poprawia rokowanie u chorych cierpiących na kardiomiopatię przerostową. Szkoda tylko, że wielu z tych pacjentów przez długi czas pozostaje bez diagnozy co znacznie ogranicza możliwości wczesnej interwencji i profilaktyki wczesnej śmierci sercowej...