Otyłość powinna być traktowana jak każda inna choroba, którą się leczy. Wciąż jednak od pacjentów, którzy się z nią zmagają, oczekuje się samouleczenia, przez ograniczenie jedzenia i zwiększenie aktywności. - To błąd. Otyłość jest złożoną chorobą, która wymaga kompleksowego leczenia i w końcu takie zaczyna być dostępne w Polsce – mówi prof. Mariusz Wyleżoł.

Dziś z nadwagą mierzy się już trzech na pięciu dorosłych Polaków, a co czwarty choruje na otyłość. Nadmierna masa ciała indukuje wiele innych problemów zdrowotnych, takich jak: cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze, kamica pęcherzyka żółciowego, astma, bezdech senny, zaburzenia hormonalne, zwyrodnienia stawów czy depresja. Wpływa też na skrócenie czasu życia. W końcu ma też bardzo poważne konsekwencje ekonomiczne. Nie tylko z powodu wysokich wydatków na opiekę zdrowotną. Otyłość implikuje też koszty gospodarcze z powodu utraconej produktywności związanej z absencją, śmiertelności i trwałej niepełnosprawności.

Na co mogą liczyć chorzy na otyłość w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia?

Leczenie choroby otyłościowej jest więc nie tylko wyzwaniem dla samych pacjentów, ale też dla systemu ochrony zdrowia i państwa. Temu celowi przyświeca wdrożony w grudniu program pilotażowy KOS-BAR, który zakłada objęcie osób z otyłością olbrzymią kompleksową opieką specjalistyczną.

- Intencją programu KOS-BAR jest po pierwsze koordynacja leczenia i wydaje się, że na tym elemencie najbardziej zależy płatnikowi. W programie usługi nie są poszatkowane na poszczególne procedury, więc płatnik płaci za cały serwis, który obejmuje procedury medyczne związane z przygotowaniem pacjenta do zabiegu operacyjnego, wykonanie operacji bariatrycznej oraz ambulatoryjną opiekę specjalistyczną i rehabilitację. Realizator programu jest też gwarantem odpowiedniego zaplecza w postaci kadry i potrzebnego usprzętowienia – mówi prof. Mariusz Wyleżoł, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości, przewodniczący Sekcji Chirurgii Metabolicznej i Bariatrycznej Polskiego Towarzystwa Badań Nad Otyłością, kierownik Warszawskiego Centrum Kompleksowego Leczenia Otyłości i Chirurgii Bariatrycznej w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie.

Jak zaznacza nasz rozmówca, wszystko to odbywa się w określonych ramach czasowych. Przystępując do programu chory je zna, wie też, że jeżeli pojawi się konieczność skorzystania z porady innych specjalistów, np. kardiologa czy pulmonologa, to nie będzie musiał sam tego organizować, bo pieczę nad tym będzie trzymał ośrodek koordynujący program. - Ta kompleksowa opieka to drugi ważny element programu KOS-BAR – zaznacza prof. Wyleżoł.

Kto kwalifikuje się do KOS-BAR?

Zakwalifikowani do programu pacjenci muszą spełnić pewne kryteria kliniczne, jakimi są: wskaźnik masy ciała (BMI) ≥ 40 kg/m² lub wskaźnik masy ciała (BMI) 35-40 kg/m² u chorych, u których chirurgiczna redukcja masy ciała może przynieść potencjalną poprawę w zakresie chorób wywołanych otyłością.

- Do programu mogą być włączeni pacjenci, u których dotychczasowe leczenie zachowawcze było nieskuteczne bądź nietrwałe. Trzeba jednak zaznaczyć, że te rekomendacje były tworzone w okresie, kiedy nie dysponowaliśmy lekami przeciwotyłościowymi. To zmieniło się przed kilkoma laty. W chwili obecnej tak naprawdę kwalifikując chorego do leczenia chirurgicznego otyłości powinniśmy oceniać nieskuteczność dotychczasowego leczenia zachowawczego z wykorzystaniem wszelkich potencjalnych możliwości terapeutycznych, czyli klasycznego postępowania dietetycznego, zmiany aktywności fizycznej i leczenia farmakologicznego – wyjaśnia prof. Wyleżoł, ale jak zaznacza, w tym przypadku farmakoterapia nie jest refundowana, co dla wielu chorych stanowi poważną barierę, gdyż choroba otyłościowa często wyklucza z aktywności zawodowej i możliwości zarobkowania.

Farmakoterapia w chorobie otyłościowej dla tych, których stać

- To dramatyczna sytuacja, gdy ze względów finansowych pacjent nie ma swobody w podejmowaniu decyzji dotyczącej sposobu leczenia. Tym bardziej, że wyniki badań naukowych pokazują, że część chorych na otyłość może odnieść dużą korzyść terapeutyczną z postępowania farmakologicznego. A to nie jest związane z tak poważnym ryzykiem powikłań jak w przypadku chirurgii bariatrycznej – stwierdza profesor, ale zarazem przyznaje, że ma świadomość tego, że nie ma chyba systemu opieki zdrowotnej na świecie, który na swoich barkach udźwignąłby powszechne finansowanie leczenia farmakologicznego choroby otyłościowej.

Dodaje: - W naszym kraju oznaczałoby to leczenie ok. 6 mln chorych. Myślę jednak, że należałoby się zastanowić, czy w szczególnych sytuacjach to leczenie farmakologiczne nie powinno być finansowane, np. w grupie chorych z pogranicza klasycznego leczenia zachowawczego i chirurgicznego, tzn. z wartościami BMI pomiędzy 35 a 40, z rozwijającą się cukrzycą lub innymi powikłaniami otyłości. Taka populacja mogłaby odnieść wysoką korzyść terapeutyczną, a płatnik nie byłby w przyszłości obciążony kosztami finansowania leczenia ewentualnych powikłań. To mogłaby być opłacalna inwestycja. Ponadto system w ten sposób zacząłby wreszcie finansować przyczynowe leczenie otyłości, a nie paliatywne, jak ma to miejsce dotychczas, gdzie finansujemy leczenie powikłań choroby otyłościowej, a ją samą pozostawiamy choremu nie okazując mu pomocy.

Efekty metaboliczne operacji bariatrycznych

Prof. Wyleżoł wskazuje, że zgodnie z dostępnymi wynikami badań naukowych zachowawcze leczenie otyłości olbrzymiej jest mało skuteczne i nietrwałe. W tej sytuacji zabiegi bariatryczne pozostają obecnie jedyną możliwością leczenia w tej grupie chorych, a wyniki badań naukowych potwierdzają, że jest to metoda skuteczna i efektywna pod względem kosztowym. Dlatego program KOS-BAR może przynieść przełom w walce z tym schorzeniem. – To nie jest tylko leczenie nadmiernej masy ciała. Znacznie istotniejsze są efekty metaboliczne zabiegu prowadzące do ustępowania powikłań otyłości. Oczywiście nie u wszystkich pacjentów poddanych operacji bariatrycznej ustępuje cukrzyca czy bezdech. Ale u wielu. Ustąpienie tych powikłań pozwala zaś płatnikowi w dalszej perspektywie zaoszczędzić te środki, które musiałby przeznaczyć na ich leczenie. Ta efektywność kosztowa to kolejny ważny element programu KOS-BAR – wskazuje.

Chirurgia bariatryczna po prostu się opłaca

- KOS-BAR to jedno z najbardziej innowacyjnych rozwiązań w zakresie opieki nad pacjentami w naszym systemie ochrony zdrowia. Zastosowano w nim nowoczesny model finansowania świadczeń - absolutnie niespotykany na tę skalę – oparty na płaceniu za wyniki leczenia. To rozwiązania, którego w polskim systemie ochrony zdrowia jeszcze nie było – przekonuje dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Dodaje: - O ile mieliśmy już do czynienia z programami nakierowanymi na kompleksowość i koordynację, to w żadnym nie mieliśmy tak rozbudowanych mechanizmów płacenia, gdzie finansowano by nie tylko gotowość do udzielenia opieki, ale przede wszystkim premiowano osiągnięte i utrwalone wyniki terapeutyczne. W tym wypadku chodzi nie tylko o wyniki dotyczące parametrów bariatrycznych, czyli tych, które wiążą się ze stałą redukcją masy ciała, ale również redukcji powikłań, które są jednym z kryterium kwalifikacji pacjenta do operacji.

Jak przekonuje dr Gałązka-Sobotka, jeżeli pilotaż pozytywnie się zakończy i okaże się, że przyjęte założenia się sprawdzają, to otwarty zostanie nowy rozdział, w którym finansowanie może ewoluować w kierunku zwiększania wyceny parametrów jakościowych i rezultatów procesu terapeutycznego. – Póki co zaś płacimy za leczenie, a nie za wyleczenie – podsumowuje ekspertka.

Prof. Wyleżoł przyznaje, że o tym, czy ostatecznie program okaże się prawdziwym sukcesem, dowiemy się pod koniec przyszłego roku, kiedy zakończy się obecnie prowadzony pilotaż. – Prawdopodobnie będą potrzebne pewne korekty, bo chociażby wycena kosztów leczenia będzie ulegała zmianie wraz ze zmianami cen towarów i usług, a powodzenie takiego programu jest zależne między innymi od chęci realizowania go przez podmioty lecznicze, co z kolei jest uwarunkowane rachunkiem ekonomicznym. Niemniej nie ulega wątpliwości, że wraz z wprowadzeniem programu KOS-BAR został zainicjowany w naszym kraju kierunek przyszłego finansowania opieki zdrowotnej oparty na ocenie uzyskiwanych wyników leczenia.


Źródło: infoWire.pl | Puls Medycyny | Katarzyna Lisowska