Substancja halucynogenna – psylocybina, którą można znaleźć w pewnych gatunkach grzybów, może w przyszłości stanowić podstawę do opracowania nowego leku przeciwdepresyjnego - donosi badanie opublikowane na łamach "The Lancet Psychiatry".


Psylocybina w sposób naturalny występuje w pewnych gatunkach grzybów. Najlepiej znana jest ze swojego działania halucynogennego. Jednak ostatnie badania wskazują, że może ona pomóc osobom z zależnością alkoholową, lękiem i zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (OCD).


Ponadto, zaledwie kilka lat temu, zakwestionowano negatywny pływ substancji halucynogennych na zdrowie psychiczne. Niektóre dowody wskazują, że ryzyko zaburzeń psychiatrycznych i popełnienia samobójstwa mogą być mniejsze u osób, które stosowały halucynogeny w przeszłości.


Ponad 100 typów grzybów zawiera psylocybinę i psylocynę. Handel tymi grzybami jest ściśle zakazany w wielu krajach, w tym także w Polsce. Tak jak inne antydepresanty, psylocybina działa na receptory serotoninowe w mózgu. Badania obrazowe przeprowadzone na ludziach i zwierzętach sugerują, że efekty jej działania są podobne do klasycznych leków antydepresyjnych.Może się to okazać bardzo przydatne w leczeniu depresji, która dotyczy 6,7 populacji powyżej 12 roku życia.


Terapia poznawczo-behawioralna (CBT) i leki antydepresyjne są obecnie powszechnie używanymi formami terapii, jednak 1 na 5 pacjentów nie odpowiada na zastosowane leczenie. Naukowcy na czele z Dr. Robin Carhart-Harris z Imperial College London w Wielkiej Brytanii zrekrutowali 12 ochotników, aby zbadać czy psylocybina może im pomóc w złagodzeniu objawów depresji. Osoby te - sześć kobiet i sześciu mężczyzn, chorowali od średnio17,8 lat na umiarkowaną lub ciężką depresją nie reagującą na leczenie. Wszyscy uczestnicy przeszli 2 kursy terapii przeciwdepresyjnej po przynajmniej 6 tygodni każda, bez sukcesu. 11 osób brało również udział w psychoterapii. Wywiad rodzinny badanych w kierunku chorób psychicznych był negatywny. Uczestnicy nie przebyli w przeszłości próby samobójczej i epizodu manii, żadne z nich nie cierpiało na zespół zależności od alkoholu lub narkotyków. U uczestników badania początkowo zastosowano dawkę 10 mg psylocybiny jako test. Tydzień później uczestnicy otrzymali pełną, terapeutyczną dawkę 25 mg. Pacjenci podczas zażywania leku leżeli w łóżku w specjalnym pokoju z delikatnym oświetleniem i muzyką. Towarzyszyło im dwóch psychiatrów, każdy po jednej stronie łóżka. Terapeuci dostarczyli im wsparcia i sprawdzali jak pacjenci czują się w trakcie podawania leku. Uczestników obserwowano dzień po otrzymaniu pierwszej dawki psylocybiny. Następnego dnia po zażyciu drugiej dawki wykonano im rezonans magnetyczny mózgu. Obserwacja trwała 3 miesiące po otrzymaniu drugiej, terapeutycznej dawki leku. Wyniki pokazały, że psylocybina jest bezpieczna i dobrze tolerowana przez pacjentów. Po 3 miesiącach, połowa badanych zaobserwowała redukcję objawów depresji. Zauważalny efekt psychodeliczny następował po 30-60 minutach od zażycia leku, ze szczytem po około 2-3 godzinach. Pacjentów wypisano 6 godzin później.


Nie odnotowano żadnych poważnych skutków ubocznych. Tak jak przewidywano uczestnicy badania chwilowo przed ujawnieniem się efektów działania psylocybiny odczuwali lęk. Dziewięciu pacjentów skarżyło się na uczucie zdezorientowania, czworo odczuwało nudności, również czworo odczuwało przemijający ból głowy. Dwóch uczestników doświadczyło łagodnej i przemijającej paranoi. Tydzień później wszyscy pacjenci zaobserwowali złagodzenie objawów depresji. Ośmioro z nich uzyskało tymczasową remisję. Po trzech miesiącach, zdrowie siedmiu uczestników nadal się poprawiało, a 5 z nich było w stałej remisji. U pięciu innych pacjentów nie uzyskano poprawy.


Autorzy pracy podkreślają, że chociaż psylocybina działa tak jak inne antydepresanty, wpływając na receptory serotoninowe w mózgu, jej chemiczna struktura jest inna i działa ona szybciej. "Oporna na leczenie depresja jest dość częstym, upośledzającym i bardzo trudnym do leczenia schorzeniem. Nowe metody terapii są niezwykle potrzebne, a nasze badanie pokazuje, że psylocybina jest obiecującym materiałem do przyszłych badań." - mówi Dr. Robin Carhart-Harris. Istnieje wiele czynników, które mogły mieć wpływ na otrzymane wyniki. Przed badaniem, pacjenci wiedzieli, że dostaną psylocybinę, i większość z nich intensywnie poszukiwała nowego leku. Uczestnicy spodziewali się pewnych efektów, jako że pięcioro z nich przyjmowało psylocybinę w przeszłości.Wszyscy uczestnicy zostali dokładnie przebadani i otrzymali zgodę od swojego lekarza przed rozpoczęciem badania.Otrzymali oni również wsparcie psychologiczne zarówno przed jak i po badaniu. Autorzy pracy mówią o potrzebie dalszych badań aby potwierdzić otrzymane przez nich wyniki.
Prof. Philip Cowen University of Oxford w Wielkiej Brytanii podkreśla, że praca jest bardzo obiecująca. Dodaje, że trzy miesiące jest to stosunkowo krótki czas obserwacyjny w kontekście przewlekłej choroby jaką jest depresja.

Obecnie toczy się intensywna debata o potencjalnej szkodliwości rekreacyjnego stosowania psylocybiny i jej pochodnych. Prof. Cowen mówi, że terapia ta może być bardzo wrażliwa na indywidualne skłonności pacjentów, warunki zewnętrzne, a także relację terapeutyczną.

Źródło: medicalnewstoday.com