Naukowcy z Uniwersytetu Yale, Uniwersytetu Harvarda i Uniwersytetu Hawajskiego w Honolulu odkryli, że gen odpowiedzialny za rozwój choroby Alzheimera ma wpływ na 3-letnie dzieci, powodując kurczenie ich mózgów i obniżenie zdolności poznawczych. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie „Neurology”.
W badaniach wzięło udział 1187 osób w wieku od 3 do 20 lat. Przechodziły one testy genetyczne, skanowanie mózgu oraz testy pamięci i sposobu rozumowania.
Dzieci, u których występuje mutacja genu APOEe4, zwiększająca aż 15-krotnie prawdopodobieństwo wystąpienia alzheimera, gorzej wypadały w testach pamięci, uwagi i funkcjonowania. Zauważono też, że części mózgu, takie jak hipokamp i płaty ciemieniowe, które do tej pory wiązano z alzheimerem, mają o 22 proc. mniejszą objętość.
- Nośniki APOEe4 wykazywały największą korelację z negatywnym wpływem na strukturę mózgu i zdolności poznawcze, które doprowadziły do tego, co widzimy u starszych pacjentów z chorobą Alzheimera - powiedziała dr Linda Chang, główna autorka badań.
Źródło: telegraph.co.uk
Komentarze
[ z 7]
Niezmiernie ciekawe badanie. Nigdy w życiu bym nie przypuszczał, że genetycznie zaprogramowane czynniki sprawcze mające wpływ na rozwój choroby Alzheimera mogą mieć znaczenie i zaczynać wpływać na pracę mózgu już właściwie od samego urodzenia. Przecież trzy letnie dzieci jeszcze nie są w ogóle kojarzone w żaden sposób z demencją starczą, nawet jeśli ta może u nich wystąpić w przyszłości. Szkoda tylko, że chociaż coraz więcej wiemy o chorobie Alzheimera i poznajemy coraz więcej czynników mających wpływ na jej rozwój to jednak wciąż nie dysponujemy odpowiednimi narzędziami, które mogłyby nam pomóc zwalczać chorobę lub przynajmniej pomóc zatrzymać jej rozwój lub przeciwdziałać rozwinięciu się jej objawów. Przecież udowodnienie, że jesteśmy w stanie udowodnić pewne zmiany w mózgu już u trzyletnich dzieci, daje nam ogromne pole do wdrożenia i opracowania terapii. Szkoda, że na chwilę obecną możemy zrobić to poinformować rodziców małego pacjenta, a kiedy dorośnie i będzie w stanie zrozumieć problem to również i jego, że jest obciążony genetycznie ryzykiem rozwinięcia się symptomów choroby, a pewne metaboliczne zmiany w mózgu już mogą być obserwowane. Jednak niestety, ale tak naprawdę nie znamy żadnego skutecznego leczenia które mogłoby mieć wpływ na zatrzymanie postępu choroby, że o odwróceniu jej objawów nawet nie wspomnę. I co, mamy zostawić rodziców i dziecko ze świadomością, że nic nie da się zrobić i pozostaje tylko czekać, czy choroba rozwinie się za ileś tam dziesiąt lat w pełno objawową demencję czy nie? Jasne, że podobne badania przybliżają nas do zrozumienia podłoża choroby, a tym samym może i do wynalezienia skutecznej terapii, jednak na chwilę obecną chyba nie poddałbym swojego dziecka podobnym badaniom, ani sam nie chciałbym wiedzieć, czy u mnie nieprawidłowe białko istnieje czy nie. Skoro i tak nie miałbym wpływu na rozwinięcie się choroby, to po co do końca życia żyć w strachu, że choroba może się rozwinąć?
Ja również sądzę, że póki nie mamy skutecznego leku i nie rozumiemy do końca podłoża choroby Alzheimera, nie warto wdrażać podobnych testów. Z pewnością zdarzyłyby się osoby, które chciałyby wiedzieć, czy ich dziecko posiada w materiale genetycznym mutację genu APOEe4, czy nie. Na razie nie ma skutecznej terapii, więc lepiej oszczędzić bólu i strachu rodzicom. Poza tym istnieje jeszcze jeden, być może prozaiczny, argument przemawiający przeciw rutynowym testom: dziecko nie zdecyduje, czy chce wiedzieć, a gdy dorośnie może nie chcieć znać prawdy. Powinniśmy poczekać na rozwój badań i możliwej terapii. Opisane badanie nie było oczywiście niepotrzebne. Jest kolejnym krokiem, który przybliża nas do poznania istoty choroby Alzheimera. Do niedawna byliśmy zszokowani faktem, że dotyka nie tylko starszych ludzi, ale zapadają na nią młode osoby. Teraz znów jesteśmy zaskakiwani odkryciem, że mutacja genu wywiera istotny wpływ na rozwój małych dzieci.
W dzisiejszych czasach niestety nie możemy wyleczyć choroby Alzheimera lub skutecznie się przed nią uchronić. Można oczywiście prowadzić aktywny tryb życia (w tym utrzymywać kontakty towarzyskie), stosować odpowiednią dietę czy "ćwiczyć" mózg poprzez naukę albo rozwiązywanie łamigłówek. Wszystkie te działania są bardzo istotne w profilaktyce Alzheimera, jednak nie chronią jednoznacznie przed chorobą. Testy mające na celu wykrycie ewentualnej mutacji genowej mogą być przydatne w diagnostyce. Rodzice nie muszą zlecać badania, by dowiedzieć się, czy ich dziecko ma predyspozycje do zachorowania. O takiej wiedzy powinno samo zadecydować w przyszłości. Od pierwszych dni życia uczymy się i rozwijamy. Każde dziecko, czy z mutacją czy bez, będzie traktowane w ten sam sposób. Nie ma specjalnej ścieżki rozwoju dla dzieci z podejrzeniem wystąpienia Alzheimera w przyszłości. Wszyscy powinniśmy zrobić co w naszej mocy, by nie dopuścić do stopniowego zanikania niektórych funkcji w mózgu. Należy choćby rozwiązywać łamigłówki, uczyć się, utrzymywać kontakty towarzyskie. Unikniemy przez to niektórych chorób przypisywanych osobom starszym takich jak np. demencja.
Jak się kolejny raz okazuje geny mają ogromny wpływ na wiele rzeczy i nie jesteśmy w stanie tego zmienić. Również za intelekt czy różne umiejętności poznawcze są one odpowiedzialne. Także trzeba próbować walczyć z tym na co trochę jesteśmy skazani i w przypadku Alzheimera zachować odpowiednią sprawność umysłową i dbać o higienę mózgu. Ta choroba od zawsze wydawała mi się jedną z najgorszych obok schizofrenii. Straszny los spotyka te osoby, które tak naprawdę zatracają swoją osobowość, to kim są. Przerażające jest to, że już trzylatek obarczony takim genem odczuwa jego niekorzystne działanie. Mam nadzieję, że naukowcy wymyślą coś, aby tym problemom zaradzić i żeby ta choroba nie dotykała aż takiej ilości osób w wieku starszym, ale również żeby uchronić dzieci od jej negatywnego wpływu na funkcjonowanie mózgu czy pamięci już od najmłodszych lat.
To bardzo ciekawe odkrycie. Każdy kolejny krok, który pozwoli nam zbliżyć się do poznania co tak naprawdę przyczynia się do rozwoju tego schorzenia zwiększa szansę na spowolnienia jej rozwoju, a być może także i wyleczenia. Nie ma dokładnych danych odnośnie tego ile osób z demencją żyje w naszym kraju. Jest to jedna z najczęstszych przyczyn niesamodzielności w przypadku starszych osób. Według danych w Polsce takich osób może być od 360 do 470 tysięcy. Przewiduje się, że na świecie w 2030 roku osób z tym schorzeniem będzie 82 milionów, natomiast w 2050 roku 152 miliony. Warto zaznaczyć, że starzenie się organizmu nie odbywa się jednakowo w tym samym czasie. Odkryto, że pewne istotne zmiany zachodzą po przekroczeniu pewnego wieku. Jeżeli chodzi o biologię to skoki te mogą występować po osiągnięciu 34, 60, a także 78 lat. Wnioski te wysunięto na podstawie obserwacji poziomu białek w organizmie. Przez znaczną część życia jest on stabilny. Istotne zmiany w tych poziomach zaobserwowano po przekroczeniu wspomnianych przeze mnie lat. Póki co mechanizm tego zjawiska nie jest jeszcze do końca znany. Kliniczne zastosowanie tego odkrycia może być zastosowane dopiero za 5-10 lat. Nadal nie wiadomo czy konkretne białka świadczą o procesie starzenia się czy przyczyniają się do niego. Dobrą informacją jest to, że aby uzyskać informacje co do poziomu białek wystarczy prosty test krwi, który nie jest skomplikowany oraz nie stanowi żadnego obciążenia dla pacjenta. Jakiś czas temu kanadyjskim naukowcom udało się także opracować test śliny na podstawie, którego istnieje szansa przewidzenia wystąpienie choroby Alzheimera w przyszłości. Test opiera się na badaniu stężenia białka amyloidu beta 42. Niezależnie od płci i wieku stężenie tego białka w ślinie jest podobne. Jak się jednak okazuje w przypadku opisanego schorzenia jego stężenie wzrasta nawet dwu lub trzykrotnie. Jak wykazali naukowcy związek ten jest wytwarzany nie tylko w mózgu, ale w całym organizmie. Natomiast jeżeli chodzi o powstawanie ich złogów to mają miejsce tylko w mózgu przyczyniając się do powstania stanu zapalnego, co powoduje uszkodzenia komórek nerwowych.Białko to w ślinie pochodzi ze ślinianki podżuchwowej. Wystarczy zaledwie jedna jej łyżeczka aby można było skutecznie przeprowadzić badanie. Według naukowców takie badanie powinno się wykonać około 55 roku życia, czyli na mniej więcej dekadę przed wystąpieniem typowych objawów. Coraz częściej mówi się o tym, że ryzyko alzheimera może być również zwiększone poprzez czynniki zakaźne. Jakiś czas temu przeprowadzone badanie sugeruje, że wzrost bakterii przyczyniających się do rozwoju zapalenia przyzębia może mieć związek z rozwojem tej choroby. Mówi się też o tym, że wirus opryszczki ludzkiej również może przyczyniać się do rozwoju alzheimera. U osób z wczesną postacią choroby częściej stwierdzano tego wirusa. Naukowcom pierwotnie chodziło o ustalenie znalezienie genów z największą aktywnością w mózgach pacjentów na wczesnych etapach rozwoju tego schorzenia. Okazało się jednak, że w pobranych próbkach najbardziej aktywne geny nie były ludzkimi genami. Genomy szczepów HHV6 i HHV7 były wykrywalne w około 30 procentach mózgach osób, z wczesnym stadium choroby Alzheimera. Nie był natomiast praktycznie wcale wykrywalne w zdrowej grupie kontrolnej. Póki co nie wiadomo czy wirus faktycznie zwiększał ryzyko tej choroby, czy po prostu mózgi chorych osób są bardziej wrażliwe na zakażenie. Podczas niedawno przeprowadzonej konferencji w naszym kraju podkreślono, że opieki wymagają nie tylko sami pacjenci, ale także często ich opiekunowie, którzy mogą chorować np. na depresję. Jak się okazuje dotyka ona nawet jedną trzecią osób zajmujących się chorymi z demencją. Często towarzyszą jej także zaburzenia lękowe. Warto zaznaczyć, że wśród opiekunów zdarza się nie zauważyć poprawy nawet w momencie gdy chorego umieści się w ośrodku opiekuńczym. Co ciekawe, opiekunowie, którzy są współmałżonkami pacjenta są sześć razy bardziej narażeni na wystąpienie zespołów otępiennych. Bardzo często nie proszą oni o pomoc swoich najbliższych, co być może przyczynia się do tego, że rozwijają się u nich zaburzenia psychiczne. Nie tylko ze zdrowiem psychicznym są związane problemy opieków. Dotyczą one także zdrowia fizycznego. Częściej stwierdza infekcje, z uwagi na osłabiony układ immunologiczny. Dochodzi też u nich do gorszego kontrolowania poziomu cukru, lipidów, a także nadciśnienia tętniczego. Związane jest to z tym, że osoby te nie mają często czasu na wizytę u specjalisty, przeznaczają zbyt mało czasu na sen, są mało aktywni fizycznie oraz nie mają czasu na odpoczynek w ciągu dnia. Dodatkowo niekorzystnie wpływa izolacja społeczna, a także obawa przed stygmatyzacją. Wiele osób nie chce aby ich najbliższa osoba trafiła do ośrodka opiekuńczego. Eksperci przekonują, że przebywanie takiej osoby pod stałą opieką specjalistów jest wskazane chociażby z uwagi na to, że w takich miejscach często w dużo większym stopniu udaje się zmobilizować chorych do ćwiczenia pamięci oraz zdolności mobilnych.
Dane te są bardzo interesujące, ukazujące, że choroba ta może być związana ze zjawiskami, które odbywają się na wczesnych etapach życia. Co ciekawe, jak się okazuje sól może zwiększać ryzyko opisywanej choroby. Te informacje z pewnością powinny być dużo szerzej nagłaśniane z uwagi na to, że wiele osób w naszym społeczeństwie używa jej w nadmiernych ilościach. Mechanizm uszkodzenia mózgu, który przyczynia się do rozwoju tego schorzenia wygląda następująco. Na skutek nadmiaru soli w organizmie dochodzi do rozwoju nadciśnienia tętniczego, które z kolei prowadzi do uszkodzenia istoty białej w mózgu i utraty dróg przewodzenia impulsów nerwowych. Na skutek powstałych mikrouszkodzeń dochodzi do pogorszenia sprawności umysłowej. W wyniku nadciśnienia dochodzi także do powstania tak zwanych lakunarnych minizawałów, które mogą w przyszłości przyczynić się do rozwoju demencji. Przeprowadzone kilka lat temu badanie wykazało istotną zależność pomiędzy ryzykiem chorób neurodegeneracyjnych, a paleniem papierosów. W dzisiejszych czasach na szczęście liczba osób z tym nałogiem stopniowo ulega zmniejszeniu, co z pewnością jest dobrym prognostykiem jeżeli chodzi o chorobę Alzheimera. Dzieje się tak dlatego, że w wyniku palenia papierosów dochodzi do uszkodzenia istoty białej co może przyczyniać się do pojawienia problemów z pamięcią. Jeżeli chodzi również o codzienne realia to trzeba wspomnieć o tym, że brak intensywnej pracy umysłowej zarówno w młodym jak i starszym wieku ma związek z demencją. W dzisiejszych czasach nie można również nie wspomnieć o problemie jakim są zanieczyszczenie powietrza. Jak wynika z brytyjskich badań wspomniane zanieszczyszczenia mogą odgrywać istotną rolę w etiologii choroby Alzheimera. Przyczyniać się do tego może zawarty w powietrzu tlenek azotu oraz pyły zawieszone PM2,5. Kolejne badania podają zbliżone zależności. Mianowicie u osób mieszkających w zanieczyszczonych tlenkiem azotu obszarach ryzyko rozwoju demencji po 50 roku wzrasta aż o 40 procent. Jest to kolejny przykład na to jak zanieczyszczenie powietrza stanowią zagrożenie dla naszego zdrowia i konieczne jest podejmowanie odpowiednich działań aby temu zapobiec. Z pewnością choroba ta przyczynia się do tego, że opieka nad chorym musi być sprawowana praktycznie cały czas. Istnieje bowiem ryzyko, że chory może pomylić leki, lub nie przyjąć właściwych dawek, a także opuścić miejsce zamieszkania, co wiąże się z ryzykiem, że może się zgubić. Dokładna etiologia tej choroby nie jest znana, ale prawdopodobnie jej podłoże jest wieloczynnikowe. Niepokojące jest również to, że jest diagnozowana coraz częściej. W ostatnim czasie mówi się o tym, że da się zmniejszyć ryzyko jej wystąpienia poprzez odpowiednie nawyki. Bardzo ważne jest pamiętanie o tym, aby wykluczać z diety produkty wysokoprzetworzone oraz zawierające tłuszcze zwierzęce. Warto natomiast do swojej diety wprowadzić produkty posiadające znaczne ilości przeciwutleniaczy takich jak witamina E czy witamina C, a także oleje roślinne, orzechy (w szczególności migdały) oraz różne nasiona. Bardzo często wspomina się również o tym, że aktywność fizyczna może korzystnie wpływać na funkcjonowanie mózgu. Jak się okazuje może ona również zmniejszyć ryzyko rozwoju demencji. Dzięki ruchowi obniża się ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej mózgu (a także serca) oraz korzystnie wpływa na krążenie. Aktywność fizyczna to jednak poważny problem w dzisiejszych czasach i większej części społeczeństwa, niezależnie od wieku. Przykładowo codzienny spacer wynoszący ponad 3 kilometry redukuje o 1,8 razy prawdopodobieństwo demencji, niż w przypadku przemaszerowania jedynie 400 metrów. Odległość ta nie jest zbyt duża i wydaje mi się, że znaczna część naszego społeczeństwa nie miałaby problemu aby ją pokonać. Seniorzy bardzo często skarżą się na to, że poruszanie jest dla nich uciążliwe. Na ulicy coraz częściej można zauważyć starsze osoby uprawiające nordic walking. Według mnie to bardzo dobra forma aktywności, która pozwala na zaangażowanie wielu grup mięśniowych. Z czasem starsze osoby przyzwyczajają się do wysiłku i z pewnością wychodzi im to na zdrowie, zarówno fizyczne jak i psychiczne. Warto jest również wspomnieć o nowych metodach leczenia, które pojawią się i są naprawdę obiecujące jeżeli chodzi o skuteczność. Wiele mówi się ostatnio o wykorzystaniu fal elektromagnetycznych, emitowanych przez specjalne urządzenia. Jak się okazało po kuracji trwającej 2 miesiące udało się przywrócić pamięć oraz funkcje poznawcze u osób biorących udział w badaniu, co zapewne jest bardzo dobrą informacją dla ogromnej liczby pacjentów. W badaniu wzięło udział 8 osób, po 63 roku życia. Poddawani oni byli oddziaływaniu fal dwa razy w ciągu dnia. Pacjentom nakładano na głowę specjalną czapkę, w której znajdowało się urządzenie emitujące fale, które włączały się sekwencyjnie na podstawie wzoru opracowanym przez biotechnologów. Co ważne po badaniu nie zaobserwowano żadnych skutków ubocznych, w tym uszkodzeń w mózgu, co potwierdzono na podstawie badań obrazowych. U 7 spośród 8 badanych znacznie poprawiły się wyniki jeżeli chodzi o pamięć, koncentrację czy funkcje poznawcze. Jak widzimy skuteczność tej metody jest bardzo duża co daje szansę wielu pacjentom na poprawę jakości życia. Przy pomocy rezonansu magnetycznego przebadano mózgi pod kątem utworzonych nowych połączeń, które pojawiły się, co z pewnością było przyczyną lepszej pracy mózgu. Skuteczność wspomnianego urządzenia wynika prawdopodobnie z tego, że dzięki emitowanym falom dochodziło do rozbicia białka tau oraz beta amyloidu, które gromadząc się w mózgu są dla niego szkodliwe, ulegały rozpadowi. Związki te uniemożliwiają przepływ impulsów pomiędzy neuronami, przyczyniając się do wystąpienia objawów. Następnie do fazy badań klinicznych zaproszono kolejne 150 osób. Jeśli wyniki będą równie obiecujące to jest szansa na to, że ta forma terapii zostanie dozwolona w przypadku pacjentów chorych na alzheimera w warunkach klinicznych.
Prawidłowo postawione rozpoznanie choroby umożliwia choremu i jego rodzinie zrozumienie pewnych sytuacji i zachowań nieodłącznie związanych z chorobą i zmusza do uczenia się sposobów radzenia sobie z nimi. Naukowcy opracowali nową teorię dotyczącą tego, jak utrata słuchu może powodować demencję i uważają, że wczesne zajęcie się tym upośledzeniem sensorycznym może pomóc w zapobieganiu chorobie. To nowe podejście może być znaczącym krokiem w kierunku postępów w badaniach nad chorobą Alzheimera i sposobami profilaktyki tego schorzenia dla przyszłych pokoleń. Co ciekawe okazuje się również, że aktywna dwujęzyczność przez większość życia powoduje tworzenie się większych zasobów poznawczych mózgu, stanowiących mechanizm kompensacyjny, dzięki czemu objawy zaburzeń poznawczych pojawiają się później niż u osób posługujących się tylko jednym językiem. Wiemy, że alzheimer zaczyna się od zmian w mitochondriach komórek nerwowych mózgu. Jeśli nasza dieta jest niewłaściwa, np. zawiera zbyt wiele cukrów prostych czy nasyconych kwasów tłuszczowych, to pierwsze przestają funkcjonować właśnie te małe elektrownie. Naukowcy zakładają, że nadmiar glukozy, ale też fruktozy, zwłaszcza używanej jako dodatek w produktach spożywczych, sprzyja takim zmianom w mitochondriach. Niektórzy uważają, że alzheimer jest trzecim typem cukrzycy, a dokładniej cukrzycą mózgu. Pod wpływem nadmiaru cukrów prostych we krwi dochodzi do insulinooporności i następuje tzw. glikacja białek. To proces prowadzący do tworzenia patologicznych protein, które uszkadzają neurony.Warto wspomnieć, że nadwaga jest dodatkowym obciążeniem dla zdrowia mózgu i może zaostrzać chorobę Alzheimera.Pewne badania wskazują, że kobiety są narażone na ryzyko późniejszego wykrywania pogorszenia funkcji poznawczych, przy jednoczesnym większym ich spadku, co wskazuje na wyższe ryzyko demencji i niepełnosprawności. Jednak w niektórych krajach, takich jak Stany Zjednoczone, Anglia i Francja, odsetek seniorów z demencją spadł, prawdopodobnie częściowo z powodu zmian stylu życia, co wskazuje na możliwość zmniejszenia ryzyka demencji poprzez środki zapobiegawcze. Badania wykazały, iż choroba ma podłoże genetyczne. Jednak wpływy środowiskowe nie pozostają są obojętne. Wielu specjalistów traktuje zaburzenia pamięci jako objaw normalnego starzenia się, tym samym nie stawiając prawidłowego rozpoznania. Brak poprawnej diagnozy oddziaływuje bezpośrednio na jakość życia chorego i jego najbliższych. Rodzina i otoczenie nie zdając sobie sprawy, że ich bliski cierpi na chorobę Alzheimera, źle interpretuje niektóre jego zachowania. Na tym tle dochodzi często do rodzinnych konfliktów, a nawet przejawów agresji. Gdyby lekarze odpowiednio wcześnie i prawidłowo diagnozowali chorobę Alzheimera, rodzina wiedząc jak postępować w niektórych (wcześniej źle zrozumiałych) sytuacjach, mogłaby uniknąć nieodpowiedniego traktowania chorego. W pewnym badaniu wykazano, że u pacjentów z łagodną demencją dostrzeżono zależność między otyłością, a objętością istoty szarej wokół prawego połączenia skroniowo-ciemieniowego. Zła dieta sprzyja powstawaniu w mózgu mikrozapaleń. Trwające latami i niewidoczne uszkadzają błony komórkowe, struktury wewnątrz-komórkowe, białka, DNA – to ma przełożenie na późniejszy stan naszych neuronów. Bardzo ważną rolę odgrywają witaminy B12, B6 i kwas foliowy. Bez nich dochodzi do tzw. homocysteinemii, stanu, który uszkadza mózg. Witaminę B12 można znaleźć w mięsie, rybach, jajkach, mleku i jego przetworach. Należy pamiętać, że po 50. roku życia nasza przyswajalność tego związku spada. Badanie wykazało również, że utrzymanie prawidłowej masy ciała w łagodnym otępieniu związanym z chorobą Alzheimera może pomóc w zachowaniu struktury mózgu. Autorzy podkreślają również wpływ nadwagi w wieku średnim na zdrowie mózgu w starszym wieku. W przeciwieństwie do innych schorzeń, takich jak choroby układu krążenia lub cukrzyca, ludzie rzadko myślą o znaczeniu odżywiania w kontekście schorzeń neurologicznych, ale te odkrycia pokazują, że może to pomóc w zachowaniu struktury mózgu. Do chwili obecnej odkryto cztery geny główne oraz kilka genów o mniejszym znaczeniu. W przypadku postaci choroby Alzheimera o wczesnym początku (przed 60 rokiem życia), obecność określonego genu ma charakter determinujący (jedynie 5% przypadków ma taki przebieg). 95% przypadków związanych jest z postacią o późnym początku (po 60 roku życia), w której to rolę sprawczą mają genetyka oraz czynniki środowiskowe np. poziom wykształcenia. Charakterystycznymi cechami choroby Alzheimera są: odkładanie się amyloidu wokół komórek nerwowych (neuronów) i w ścianach naczyń krwionośnych mózgu, a także występowania zwyrodnienia włókienkowego (neurofibrylarnego) w obrębie neuronów. Obie te patologiczne zmiany prowadzą do uszkodzenia komórek nerwowych, w wyniku czego dochodzi do obniżenia poziomu substancji neuroprzekaźnikowych czyli substancji odpowiedzialnych za przekazywanie bodźców pomiędzy komórkami. W procesach pamięci najważniejszą rolę odgrywa acetylocholina i to właśnie jej spadek jest stwierdzany w przebiegu choroby Alzheimera. Alzheimer to schorzenie dotyczące nie tylko starszych ludzi. Naukowcy zidentyfikowali substancję, która odpowiada za zachorowania także u młodszych osób. Stwierdzili, że ryzyko wystąpienia demencji przed 65 rokiem życia było szczególnie wysokie u mężczyzn i kobiet, którzy mieli nieprawidłowy, wysoki poziom „złego“ cholesterolu. Ten niekorzystny cholesterol ma negatywny wpływ na naczynia krwionośne i uznawany jest za jeden z czynników ryzyka schorzeń układu krążenia. Autorzy najobszerniejszych jak do tej pory porównawczych badań nad Alzheimerem odradzają spożywanie produktów, które podwyższają poziom cholesterolu. Za szczególnie szkodliwe uważa się masło, ser i wieprzowinę. Działanie obniżające cholesterol i wspomagające pracę mózgu mają natomiast rośliny strączkowe, jak soczewica czy ciecierzyca, orzechy i nasiona słonecznika. Warto jest skupić się na programach, których założeniem jest niesienie pomocy rodzinom, którzy opiekują się osobą z tym rodzajem demencji. Ocena jakości życia osoby dotkniętej chorobą Alzheimera jest trudna. Tak naprawdę to sama osoba cierpiąca na Alzheimera najlepiej wie, co jest dla niej ważne. Jednak nie zawsze można porozmawiać z chorym o jego trudnościach, gdyż zdążył on już o nich zapomnieć. Dlatego też analizując jakość życia chorego należy brać pod uwagę przede wszystkim opiekunów, którzy są bardzo cennym źródłem informacji. Na jakość życia osób dotkniętych chorobą Alzheimera bezpośrednio wpływają warunki życia, w jakich się znajdują, pomoc rodziny i przyjaciół, relacje w rodzinie przed i po diagnozie, rodzaj otrzymywanej pomocy oraz środki finansowe do zaspokojenia podstawowych potrzeb i kosztów związanych z leczeniem i opieką. „Bon opiekuńczy: Alzheimer 75” to świadczenie pieniężne, które przyznawane jest rodzinom, które opiekują się seniorami w wieku powyżej 75 lat z rozpoznaną chorobą Alzheimera. W ramach wsparcia można uzyskać maksymalnie 3 tysiące złotych. Do uzyskania świadczenia konieczne jest złożenie wypełnionego wniosku, do którego należy dołączyć zaświadczenie od lekarza psychiatry, neurologa lub geriatry, potwierdzające, że starsza osoba jest objęta świadczeniami zdrowotnymi i zawierająca informacje dotycząca rozpoznania choroby z określeniem oznaczenia jednostki chorobowej. Do wniosku należy także dołączyć ankietę informacyjną. Inną formą pomocy jest chociażby fakt, że Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego zapewni finansowanie sześciu ośrodków dziennego pobytu dla chorych z Alzheimerem. Początkowo plany obejmowały utworzenie ośrodka dziennego pobytu w Ząbkach, jednak finalnie budżet w wysokości 17 milionów złotych zostanie rozdysponowany pomiędzy sześć ośrodków.Według doniesień naukowych demencja dotyka około 50 milionów ludzi na całym świecie, a zakłada się, że liczba ta wzrośnie ponad trzykrotnie do 2050 roku, w szczególności w krajach o niskich i średnich dochodach, w których żyje około dwóch trzecich osób z demencją. Kobiety są również bardziej narażone na demencję niż mężczyźni. Badacze tłumaczą to uwarunkowaniami biologicznymi. Otóż kobiety mają większe rezerwy poznawcze. Dzięki temu dłużej zachowują prawidłowe funkcje poznawcze, pomimo narastania zmian w mózgu związanych.