Dzięki programowi upowszechniania wiedzy o zdrowym żywieniu i aktywności fizycznej udało się doprowadzić do spadku występowania nadwagi i otyłości w szkołach oraz dotrzeć do milionów konsumentów – posumowali w piątek w Warszawie eksperci z Instytutu Żywności i Żywienia.
Efekty prowadzonego w latach 2011-2016 projektu znanego pod hasłem „Zachowaj Równowagę” przedstawił na konferencji prasowej prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie.
„Zachowaj Równowagę” to realizowany przez Instytut Żywności i Żywienia projekt edukacyjny, którego pełna nazwa brzmi: „Zapobieganie nadwadze i otyłości oraz chorobom przewlekłym poprzez edukację społeczeństwa w zakresie żywienia i aktywności fizycznej” (2011–2016). Projekt jest współfinansowany przez Szwajcarię w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy (SPPW) z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej. 85 proc. kosztów zapewniła strona szwajcarska, 15 proc. – Ministerstwo Zdrowia. Partnerami projektu są: Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie, Polskie Towarzystwo Dietetyki i Instytut „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka”.
Jak podano podczas piątkowej konferencji, kampania edukacyjna zachęcająca konsumentów do czytania etykiet i świadomych wyborów żywieniowych prowadzona także bezpośrednio w sklepach spożywczych dotarła do 6 milionów konsumentów. Edukacją objęła również 12 400 kobiet w ciąży i w okresie karmienia piersią – dzięki czemu 87 proc. z nich utrzymało przyrost masy ciała w granicach normy, a 78 proc. miało prawidłową masę ciała również 6 miesięcy po porodzie.
Z danych IŻŻ wynika, że wśród uczniów objętych programem zaobserwowano spadek występowania nadmiernej masy ciała o 1 proc., zmniejszenie liczby osób pijących codziennie słodkie napoje o 20 proc., a jedzących codziennie słodycze − o 14 proc. Aż o jedną trzecią zwiększyła się liczba uczniów, którzy jedli w ciągu dnia zalecaną liczbę 4-5 posiłków – co sprzyja utrzymaniu szczupłej sylwetki. W programie wzięło udział ponad 400 tys. dzieci i nastolatków z 1600 placówek edukacyjnych różnego szczebla – od przedszkoli do szkół ponadgimnazjalnych. Program dla szkół obejmował zarówno działania skierowane do dzieci, jak i edukację nauczycieli i rodziców.
W przypadku niemal 2000 osób z całej Polski z nadwagą i otyłością uczestniczących w programie redukcji masy ciała łączny jej spadek wyniósł aż 9 ton (średnio 5 kilogramów), obniżenie nadmiernego poziomu cukru we krwi dało się uzyskać w 47 proc. przypadków, poziom cholesterolu obniżyć w 32 proc. i zredukować nadciśnienie u 65 proc. Uczestnicy spotykali się nie tylko z lekarzami i dietetykami, lecz także z rehabilitantami i psychologami „Koszty programu były w tym przypadku trzykrotnie niższe od szacunkowego kosztu leczenia powikłań otyłości. To znakomity interes”- podkreślał prof. Jarosz.
Naukowcy podkreślali, że „Zachowaj Równowagę” to pierwszy kompleksowy program, który wskazuje właściwy kierunek działań w skutecznej walce z otyłością i nadwagą, uznawanymi obecnie za największe zagrożenie zdrowotne na świecie. Według prognoz niedawno opublikowanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) epidemia otyłości będzie w kolejnych latach szybko narastać – także w Polsce, która awansowała do czołówki najbardziej otyłych populacji w Europie.
Z problemem nadmiernej masy ciała zmaga się już blisko 60 proc. dorosłych Polaków. Jednak najbardziej niepokojący jest dramatyczny wzrost otyłości o u dzieci i młodzieży. „Jeśli nie poradzimy sobie z otyłością i nadwagą, tym bardziej nie będzie nas stać na wydatki związane z jej skutkami: leczenie nowotworów, chorób metabolicznych i chorób serca” - mówił prof. Jarosz.
Według niego projekt pokazuje, że kompleksowa edukacja społeczna, wspierana przez konkretne działania skierowane do kobiet w ciąży, dzieci i młodzieży, osób z nadmierną masą ciała oraz ogółu konsumentów to najlepszy sposób na ograniczenie występowania otyłości i nadwagi.
Lekarze i dietetycy z IŻŻ zwracali uwagę, że otyłość to nie tylko defekt estetyczny, lecz przede wszystkim groźna choroba i główna przyczyna wielu innych chorób - takich jak: cukrzyca typu 2, choroby układu sercowo-naczyniowego (udar mózgu, nadciśnienie tętnicze), nowotwory złośliwe (rak jelita grubego, sutka, gruczołu krokowego) czy kamica żółciowa - ale także zaburzenia emocjonalne i demencja.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Komentarze
[ z 11]
Wielki sukces. Myślę, że akcje informacyjne rzeczywiście dają efekty. Ludzie coraz bardziej interesują się zdrowym trybem życia. Zmiana stylu życia przykładowo istotnie obniża wartości ciśnienia krwi u osób z podwyższonym i prawdopodobnie może zapobiegać rozwojowi choroby u osób obciążonych rodzinnie. Na leczenie niefarmakologiczne składają się normalizacja masy ciała, zachowanie odpowiedniej diety, w tym ograniczenie spożycia alkoholu i soli, ograniczenie tłuszczów, zwłaszcza nasyconych, a ponadto zaprzestanie palenia tytoniu i zwiększenie aktywności fizycznej. Redukcja nadwagi powinna być osiągnięta poprzez zmniejszenie kaloryczności i składu diety (unikanie alkoholu, tłuszczów zwierzęcych, soli kuchennej, a zwiększenie spożycia warzyw i owoców) oraz zwiększenie aktywności fizycznej. Zmniejszenie masy ciała, a zwłaszcza otyłości typu brzusznego, powoduje nie tylko obniżenie ciśnienia, lecz również redukcję dyslipidemii i insulinooporności. Stosowanie leków zmniejszających łaknienie nie jest przeciwwskazane w nadciśnieniu, lecz musi się odbywać pod ścisłą kontrolą ciśnienia krwi. Odpowiednia aktywność fizyczna jest ważną składową leczenia niefarmakologicznego. Wykazano bowiem, że tą drogą można uzyskać obniżenie ciśnienia o 4–9 mm Hg. Wzrost aktywności fizycznej pomaga również zredukować nadwagę, poprawić ogólną wydolność ustroju i zmniejszyć umieralność.
Utrzymanie prawidłowej masy ciała chroni przed chorobami metabolicznymi.Wieloletnie badania naukowe i epidemiologiczne udowodniły, że otyłość sprzyja wybitnie powstawaniu wielu chorób, szczególnie nadciśnieniu tętniczemu, cukrzycy, miażdżycy - a w efekcie chorobie niedokrwiennej serca, czy naczyń mózgowych. Otyłość jest szczególnie niebezpieczna u kobiet. Kilkakrotnie częściej obserwuje się u nich wzrost zapadalności na raka piersi i macicy. Również wzrost masy ciała sprzyja występowaniu kamicy pęcherzykowej, co dotyczy w podobnym stopniu obu płci. Nie zapominajmy również, że otyłość uznawana jest za chorobę metaboliczną. Wiedza obecnie pozwala rozpoznawać tzw. otyłość brzuszną, która szczególnie groźna jest u mężczyzn, gdyż sprzyja ww. chorobom, zwłaszcza na podłożu miażdżycowym. Pamiętajmy, więc, że utrzymując należną masę ciała sami po części wpływamy na nasze zdrowie.
Zdrowy styl życia zakłada odpowiedni poziom aktywności fizycznej. Gdy nie mamy czasu na siłownię czy też nie mamy ochoty iść na basen, to nie problem. Nie jedźmy windą, ale szybkim krokiem wejdźmy po schodach, zamiast jechać do pracy samochodem, czy autobusem, idźmy na spacer, albo jedźmy rowerem, nie tylko rozruszamy się, poprawimy krążenie, spalimy kalorie i podkręcimy metabolizm, ale także unikniemy stresu, który towarzyszy staniu w korkach. Zdrowy tryb życia może być niesamowicie przyjemny. Dobra dieta, w połączeniu z odpowiednia dawką ruchu, to recepta na zdrowie i urodę na całe życie. Warto jest budować zdrowe nawyki żywieniowe od najmłodszych lat, wpajajmy więc swoim dzieciom, rodzeństwu, czy siostrzeńcom zasady zdrowego odżywiania, a nie będą musieli przechodzić tego, co każdy dorosły, który, w końcu, zdaje sobie sprawę, że się zaniedbał i próbuje przewrócić swoje życie do góry nogami, by zacząć zdrowo żyć. Oczywiście, praktyczne zasady, jak już było wspomniane, nie są aż tak trudne do zastosowania, ale kwestia emocjonalna może już rodzić pewne problemy. Najważniejsze, by przejść na zdrowy styl życia, to przekonać się, na własnej skórze, że, po pierwsze, zdrowa żywność może być naprawdę smaczna, po drugie prawidłowe odżywianie nie jest skomplikowane, a po trzecie aktywność fizyczna to czysta przyjemność. Zdrowy styl życia to nie tylko komponowanie posiłków zgodnie z zasadami, które prezentuje piramida zdrowego żywienia, ale również odpowiedni poziom aktywności fizycznej. Jest to bardzo ważne, gdyż wysiłek fizyczny spala nadprogramowe kalorie, ma pozytywny wpływ na układ krwionośny, a co za tym idzie, w tym też na stan skóry. Dobra dieta i odpowiednia dawka ruchu gwarantują atrakcyjny wygląd oraz poprawne funkcjonowanie całego organizmu.
Bardzo często spogląda się na problem otyłości i odchudzania w ten sposób iż jeżeli mam nadmiar tkanki tłuszczowej tj. rezerw energetycznych to nic prostszego jak tylko obniżyć ilość spożywania kalorii, dojść do ujemnego bilansu energetycznego i ten tłuszcz mi się bardzo szybko zredukuje. Okazuje się, że tak nie jest. Miliony ludzi na całym świecie podejmuje różne kuracje, diety odchudzające jak wskazują dane nawet 2% nie osiąga sukcesu. Jest to znowu związane z ewolucją i pewnymi elementami genetyki. Okazuje się, że stosując drastyczne obniżenie wartości spożywanych posiłków my przede wszystkim wpływamy na spalanie naszych mięśni. Nie tyle tkanka tłuszczowa tylko organizm zaczyna katabolizować, rozkładać białka mięśniowe i spalać je bo ma przez miliony lat zakodowany, że jest to jakby sygnał nadchodzącego głodu i trzeba tłuszcz maksymalnie oszczędzać, na te najcięższe czasy. W konsekwencji zauważamy spadek masy ciała.
Kontrola otyłości w pewnym sensie to element diety, regulacji metabolizmu i wysiłku fizycznego. Nie tylko te czynniki na które mamy wpływ tzw. egzogenne decydują o tym jak wyglądamy, ile mamy tkanki tłuszczowej również o tym decydują czynniki genetyczne- endogenne, wrodzone. Stopień otłuszczenia organizmu jest bardzo mocna uwarunkowany genetycznie. Dane wskazują, że przy dwóch rodzicach, którzy są otyli prawdopodobieństwo, że dziecko będzie otyłe jest 80 – 90%. Przy jednym z rodziców jest to w granicach 40%. Wszystko wskazuje na to, że poziom tkanki tłuszczowej jest w pewnym sensie zakodowane genetycznie. Coraz więcej genetyków podkreśla, że właśnie nie masa ciała jest uwarunkowana genetycznie a stopień otłuszczenia organizmu bo to jest zdecydowanie mocniej uwarunkowane- zakodowane przez setki pokoleń genetycznych. Niektórzy wyznają tzw. teorie punktu krytycznego otłuszczenia organizmu i uważają, że każdy ma taki punkt krytyczny i organizm zawsze będzie dążył poprzez mechanizmy homeostatyczne do powrotu do tego punktu. Nie jest łatwo dla danej osoby wyjść spoza tego punktu krytycznego. Jeżeli zauważmy dla jednej osoby jest to 15 – 17% to nasz organizm będzie robił wszystko poprzez różne wyrównawcze mechanizmy żeby trzymać się w tym przedziale. Osobie szczupłej z granicą ok. 10 – 12% będzie trudno wykroczyć poza nią.
Dobrze, że zauważono problem jaki sprawia spożywanie słodkich napojów przez znaczną część konsumentów. To zazwyczaj nie przynosi niczego dobrego i niestety, ale prowadzi nieuchronnie do patologii, które mogą wpłynąć na przybieranie na wadze. Natomiast wiele osób żyje w przekonaniu, że soki owocowe są zdrowe. I to nie zależnie od ich jakości. Wydaje się, że jeśli coś jest napojem to nie może, a przynajmniej nie powinno wpływać na przybieranie na wadze. Dodatkowo producenci często reklamują w taki sposób swoje produkty, że zapomina się o ich negatywnym działaniu i o tym, że mogą one zawierać tyle kalorii ile dostarcza całkiem obfity posiłek. Zwłaszcza, jeśli pije się soki bez umiaru. Wiadomo, że jeśli ktoś spożywa szklankę dziennie to jeszcze nie będzie to przyczyną tragedii i prawdopodobniej nie spowoduje nadwyżki dziennego spożycia kalorii. Ale jeśli ktoś wypija karton soku każdego dnia to tak jakby zjadł tabliczkę czekolady. Dla organizmu nie ma różnicy czy nadwyżka paliwa energetycznego pochodzi z łakoci i przemysłowych słodyczy jak właśnie czekolada, cukierki, czy inne, czy z napojów. Jeszcze gdyby ludzie spożywali soki świeżo wyciskane z owoców, tak zwane jednodniowe. Tam rzeczywiście ilość witamin i składników odżywczych jest całkiem zadowalająca i może tłumaczyć podobne postępowanie. Jednak w innych przypadkach nie ma żadnego powodu, ani korzyści płynących ze spożywania tak ogromnych ilości napojów. Zwłaszcza, że bardzo często są to produkty sztucznie słodzone i pasteryzowane, z bardzo długim terminem przydatności do spożycia. Ze względu na poddanie procesowi pasteryzacji takie napoje wcale nie posiadają naturalnych witamin, które tracą aktywność enzymatyczną pod wpływem poddania obróbce w wysokiej temperaturze. Jeśli nawet na opakowaniu widnieje reklama zachwalająca sok jako bogaty w witaminy to ich źródłem często są dodatki pozyskane na drodze sztucznej syntezy chemicznej.
Według mnie takie kampanie w naszym kraju powinny być przeprowadzane znaczne częściej. To świetne informacje, że akurat dzięki tej kampanii wspomnianej w artykule część osób zrozumiała jak ważna jest profilaktyka naszego zdrowia poprzez zdrowe odżywianie się. Związane jest to z tym, że Polacy bardzo często krótkotrwale zmieniają swoje nawyki ponieważ brakuje chęci oraz motywacji. Moim zdaniem bardzo ważne jest aby utrzymywać ciągłość jeżeli chodzi o zdrowe odżywianie oraz regularną aktywność fizyczną. Oczywiście od czasu do czasu można pozwolić sobie na krótki okres, w którym możemy zjeść nieco bardziej niezdrowe rzeczy, a także odpuścić sobie kilka treningów. Nie można jednak dopuszczać do całkowicie odwrotnej sytuacji, w której to dużo częściej prowadzimy niezdrowy tryb życia, na zmianę z tym prawidłowym, który jest bardzo ograniczony w czasie. Pozostając w temacie zdrowego trybu życia bardzo ważne jest poruszenie problemu niskiej aktywności fizycznej wśród naszego społeczeństwa. Cały czas przeprowadzone badania w naszym kraju pokazują, że wciąż jest to bardzo duży problem, który dotyczy bardzo dużej liczby Polaków. Zastanawia mnie dlaczego cały czas dochodzi do takiej sytuacji skoro praktycznie z każdej strony jesteśmy informowani o tym, że w celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia bardzo dużej liczby chorób, która dotyka coraz większej liczby zarówno starszych ale także młodszych Polaków trzeba się głównie stosować do kilku podstawowych zasad, wśród których znajduje się regularna aktywność fizyczna. Bardzo wiele osób tłumaczy to po prostu brakiem czasu co oczywiście w znacznej większości przypadków nie okazuje się prawdą. Jeżeli ludzie są bardzo zapracowani to chociaż przy ładnej pogodzie, która pojawia się coraz częściej oraz niewielkiej odległości warto wybrać się do pracy rowerem lub na piechotę. Dzięki temu obywatele nie tylko dbają o swoje zdrowie, ale także o środowisko, które w dzisiejszych czasach jest bardzo zanieczyszczone z racji chociażby bardzo dużej ilości spalin, które dostają się do powietrza. Aktualnie, moim zdaniem największy nacisk powinien być kładziony na najmłodszą część społeczeństwa. Da się zauważyć, że w tym wieku pojawia się coraz większy problem w naszym kraju. Według danych już co piąty uczeń polskich szkół ma problem z nadwagą lub otyłością, co bezpośrednio związane jest z niskim poziomem aktywności fizycznej (a także licznymi błędami dietetycznymi). Dzieci coraz częściej nie chcą brać udziału w zajęciach wychowania fizycznego, a także pozalekcyjnych. Na terenie całego kraju powstały liczne orliki, przy szkołach powstają nowoczesne hale sportowe oraz siłownie, z których młodzież korzysta niechętnie. To według mnie przykre ponieważ wiele lat temu, gdy młodzi ludzie chcieli pielęgnować swoje pasje sportowe bardzo często nie mieli do tego odpowiednich warunków. Teraz gdy wszystko podane jest jak na tacy, sytuacja diametralnie się zmieniła. Dochodzi do sytuacji, że na zajęciach wychowania fizycznego ćwiczy tylko kilka osób, podczas gdy klasa liczy około 30 osób. Rodzice bardzo często przyczyniają się do tego wypisując dzieciom zwolnienia. Trzeba zaznaczyć, że przecież aktywność fizyczna w młodym wieku ma ogromny wpływ na prawidłowy wzrost oraz rozwój… Zapobiega powstawaniu licznym wadom kręgosłupa, a także otyłości, która jak wspomniałam jest bardzo powszechna wśród młodzieży. Zostając już w tematyce otyłości, chciałabym nawiązać do tematyki prawidłowego odżywiania. Sporym problemem wśród naszego społeczeństwa, w tym także młodych osób jest brak regularności przyjmowanych posiłków. Bardzo często wynika to po prostu z braku czasu i ciągłego pośpiechu co oczywiście jest niewskazane, ale coraz częściej nieuniknione. Rano dzieci przed wyjściem do szkoły rzadko jedzą pełnowartościowe śniadania, tylko sięgają po najprostsze rozwiązania jakim są chociażby płatki śniadaniowe. W innym przypadkach młodzi ludzie nie jedzą w ogóle śniadań tylko często kupują drugie śniadanie w szkolnych sklepikach, w których asortyment bardzo często sprzyja otyłości… Wydaje mi się, że warto jest również przyglądać się wciąż zmieniającej się piramidzie żywieniowej, która jest cały czas aktualizowana jeżeli chodzi o najnowsze doniesienia w tematyce zdrowego stylu życia. Również ostatnio przeprowadzone kampanie sugerują, że Polacy coraz bardziej świadomie sięgają po zdrowe produkty. Być może istnieje cień szansy na to, że w końcu sytuacja w naszym kraju ulegnie znacznej poprawie. Ciężko jest zorganizować taką kampanię która trafi do wszystkich obywateli w takim sam sposób. Podejmowanie prób walki z nieprawidłowymi nawykami jest niestety bardzo trudne i rozciągnięte w czasie.Trudno jest zmienić przyzwyczajenia, które praktykowało się przez całe życie z dnia na dzień. Rzecz jasna zdarzają się pojedyncze przypadki osób, którym się to udało, jednak takich ludzi nie jest zbyt dużo. Należy zaznaczyć, że jest to proces, który trwa wiele miesięcy, a nawet lat. Jeśli jednak został on zapoczątkowany i systematycznie stwierdzany jest postęp to według mnie można uznać to za duży sukces.
Coraz częściej słyszy się o tym, że otyłość wpływa nie tylko na zdrowie fizyczne, ale także psychiczne. Osoby z nadmierną masą ciała często nie są akceptowane przez inne osoby, co może przyczyniać się do rozwoju zaburzeń psychicznych. Otyłość jest jedną z najszybciej rozprzestrzeniających się chorób cywilizacyjnych XXI wieku. Epidemia nadmiernej masy ciała dotyczy coraz większej liczby osób i obecnie stanowi problem o charakterze globalnym, występując nie tylko wśród mieszkańców Stanów Zjednoczonych, ale również Europy, w tym także Polski. Zarówno przyczyny otyłości, jak i jej skutki mają zróżnicowany charakter. Otyłość, oprócz wielu powikłań o charakterze fizjologicznym, często prowadzi do różnych trudności w funkcjonowaniu społecznym oraz psychologicznym danej jednostki. W licznych badaniach naukowych dowiedziono, że osoby otyłe mają obniżoną samoocenę, negatywny obraz własnej osoby, obniżone poczucie własnej skuteczności i wpływu na zmianę danej sytuacji oraz często cierpią na zaburzenia nastroju, które mogą prowadzić nawet do depresji. Z uwagi na interdyscyplinarny charakter zjawiska, praca z osobą otyłą powinna polegać na współpracy specjalistów reprezentujących różne dziedziny nauki, w tym także psychologii. Różne oddziaływania psychologiczne mogą przyspieszać i wzmacniać efekt terapii za pomocą diety i aktywności fizycznej, a niejednokrotnie są swoistym kluczem do redukcji nadmiernej masy ciała. Otyłość definiuje się jako „stan patologicznego zwiększenia ilości tkanki tłuszczowej w organizmie, będącej integralną składową organizmu”. Nadmiar tkanki tłuszczowej należy zawsze łączyć ze skutkami patofizjologicznymi tego stanu. Nadmierna ilość tłuszczu, która gromadzi się w organizmie, wpływa niekorzystnie na stan zdrowia człowieka. Istnieje wiele podziałów otyłości. Najczęściej stosowanym i najbardziej popularnym kryterium klasyfikacji otyłości jest rodzaj przyczyny jej powstania, na którego podstawie wyodrębnia się otyłość pierwotną, inaczej nazywaną prostą, oraz wtórną, określaną również jako objawową. Pierwszy typ otyłości powstaje na skutek dodatniego bilansu energetycznego, który w efekcie prowadzi do zwiększenia masy ciała i wynika przede wszystkim ze stosowania nieprawidłowych nawyków żywieniowych oraz prowadzenia mało aktywnego trybu życia. Otyłość wtórna jest uwarunkowana czynnikami o charakterze genetycznym, jest wynikiem zaburzeń pracy gospodarki hormonalnej, chorób o podłożu organicznym oraz może być konsekwencją stosowania różnych środków farmakologicznych, które w wyniku zażywania prowadzą do zwiększenia masy ciała. Istnieje wiele metod służących do diagnozy otyłości. Jednak najprostszym, a zarazem najczęściej stosowanym sposobem diagnozy i określania stopnia zaawansowania otyłości jest stosunek masy ciała do wzrostu. Nadmierna masa ciała może prowadzić do obniżenia jakości życia nie tylko z uwagi na konsekwencje medyczne, ekonomiczne i społeczne, ale bardzo często jest trudną sytuacją w znaczeniu psychologicznym i prowadzi do wielu innych trudności i obciążeń psychicznych. Zarówno otyłość, jak i depresja prowadzą do wielu powikłań zdrowotnych, a w ostatnich latach obserwuje się znaczny wzrost występowania obu tych schorzeń. Badania dotyczące związku depresji i nadwagi nie są jednoznaczne. Początkowo nie istniały istotne dowody dotyczące różnic w częstości występowania i nasileniu depresji między osobami otyłymi a osobami o prawidłowej masie ciała. Jednak wraz z upływem czasu stanowisko nauki zmieniło się i po 2000 roku ukazały się wyniki badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, na podstawie których stwierdzono istnienie związku między otyłością a objawami depresji, a także między otyłością a epizodem depresji w wywiadzie. Carpenter i wsp. przebadali 40 tys. pacjentów, u których występowały epizody depresji i wykazali, że u kobiet wyższe BMI miało związek z częstszym występowaniem depresji i myśli samobójczych. U mężczyzn zaobserwowano odwrotną zależność — im niższe BMI, tym częstsze pojawianie się epizodów depresyjnych i myśli samobójczych. Z kolei w innych badaniach zaobserwowano częstsze epizody depresyjne u osób z BMI większym niż 40 kg/m2. W badaniu Olszaneckiej-Glinianowicz potwierdzono wyniki wskazujące na związek depresji z otyłością. U osób z BMI powyżej 40 kg/m2 częściej występowała ciężka depresja niż u osób z I i II stopniem otyłości. Do ciekawych wniosków doszli Berlin i Lavergne, wykazując, że nadwaga i otyłość częściej dotyczą pacjentów z chorobą dwubiegunową, natomiast pacjenci z niedowagą częściej cierpią na depresję jednobiegunową — postać melancholijną. Zdarza się, że depresja stanowi przyczynę otyłości. Może być powodem wystąpienia otyłości wtórnej w wyniku przyjmowania farmakologicznych środków antydepresyjnych lub otyłości prostej. W drugim przypadku pacjent próbuje radzić sobie z obniżonym nastrojem przez nadmierne jedzenie lub jedzenie wysokoenergetycznych produktów (często są to słodycze powodujące wydzielanie serotoniny oraz tłuste potrawy), które prowadzą do dodatniego bilansu energetycznego i w efekcie do nadwagi i otyłości. Podwyższony poziom nastroju nie utrzymuje się długo. W wyniku zwiększenia masy ciała pacjent ponownie czuje się gorzej i stara się radzić sobie z pogorszonym samopoczuciem często się ponownie przejadając. Stanowi to przykład swoistego mechanizmu błędnego koła, w którym przyczyny i konsekwencje wzajemnie się wzmacniają. Zmaganie się z własną nadwagą, podejmowanie wielu prób redukcji nadmiernej masy ciała, które często okazują się nieskuteczne, przyczynia się do narastającego poczucia winy, krzywdy, rozżalenia oraz wstydu związanego z własnym wyglądem. W badaniach przeprowadzonych przez Randa i Macgregora zapytano osoby otyłe, które przeszły zabieg chirurgiczny, czy chciałyby zamienić swój uprzedni stan fizjologiczny na jakieś inne zaburzenie. Wszyscy zapytani pacjenci woleli mieć trądzik, dysleksję, głuchotę, cukrzycę, a część z nich wolała nawet utratę wzroku lub amputację kończyny. Towarzyszy temu dodatkowo obniżona samoocena, która jest wynikiem postrzegania swojego wyglądu w negatywny sposób. W niektórych przypadkach niska samoocena, która początkowo wiąże się jedynie z wyglądem fizycznym, przenosi się na inne sfery życia i w efekcie prowadzi do nadmiernej generalizacji i poczucia beznadziejności również w sferze zawodowej, uczuciowej i innych aspektach funkcjonowania danej jednostki. Negatywna samoocena w niektórych przypadkach jest wzmacniana przez negatywne reakcje ze strony otoczenia społecznego, brak wsparcia, błędne przekonania i stereotypowe myślenie o otyłych osobach. Brak odczuwania zadowolenia z własnego wyglądu przez osoby z otyłością jest związane między innymi z ogromną presją ze strony kultury i społeczeństwa na posiadanie szczupłej sylwetki. Wyniki badań Brytek-Matery i Charzyńskiej wskazują, że kobiety z otyłością posiadają istotnie wyższy poziom niezadowolenia z własnego ciała oraz dążenia do posiadania szczupłej sylwetki niż osoby o prawidłowej masie ciała. W czasie przeprowadzonego badania zauważono, że większość kobiet nie akceptowała swojego wyglądu i odbierała swoje ciało jako zbyt grube. Czynnikami, które mają negatywny wpływ na zadowolenie z własnego wyglądu, są: negatywne opinie innych osób, porównywanie się z innymi (zwłaszcza tzw. porównywanie się „w górę”) oraz BMI. Brak satysfakcji z własnego wyglądu powinien stanowić czynnik motywujący do podjęcia działań prowadzących do zmiany (w przypadku osób z nadwagą do utraty nadmiernej masy ciała). Jednak zdarza się, że działania te nie zawsze są tożsame ze zmianą nawyków i stylu życia na zdrowszy, ale często są nimi zachowania prowadzące do jeszcze większej patologii, takie jak: prowokowanie wymiotów, stosowanie środków przeczyszczających lub alternatywnych środków farmakologicznych mających poważne skutki uboczne oraz stosowanie głodówek prowadzących do niedoborów mikro- i makroelementów oraz powrotu do wyjściowej masy ciała. Wyniki badań nad obrazem własnego ciała osób otyłych nie są jednoznaczne. Z jednej strony wskazuje się na przeszacowywanie rozmiarów swojego ciała przez otyłe kobiety i odbieranie go jako zbyt grube, z drugiej strony w innych badaniach kobiety z nadwagą (w tym większość z otyłością) wyobrażały sobie swoje ciało jako szczuplejsze niż jest w rzeczywistości. Przebadano 150 kobiet, które zgłosiły się na terapię odchudzającą. Z całej grupy badanej 122 osoby wykazały brak zgodności między obiektywną masą własnego ciała a wagą wyobrażonej przez siebie postaci. Wyobrażone postaci były nie tylko szczuplejsze, ale również młodsze i w 96% wyobrażona postać odpowiadała obrazowi osoby badanej z przeszłości. U osób otyłych, a zwłaszcza tych będących na diecie i próbujących zredukować nadmierne kilogramy, zauważono obsesyjne myślenie o jedzeniu i kaloriach, które najprawdopodobniej wynika z faktu, że przez cały czas podejmują dużo wysiłku w celu zmniejszenia masy ciała. Sformułowana już w latach 70. XX wieku „teoria powstrzymywania się od jedzenia” mówi, że powstrzymywanie się od jedzenia może być lepszym predyktorem spożywania pokarmów niż posiadana masa ciała. Powstrzymywanie się od myślenia o jedzeniu paradoksalnie skutkuje częstszym koncentrowaniem myśli na pożywieniu i chęcią sięgnięcia po coś do jedzenia. W licznych badaniach opisywano osoby odchudzające się, które przez powstrzymywanie się od jedzenia zjadały więcej pokarmów niż osoby niebędące na diecie. W badaniach poziomu agresji u osób otyłych Żak-Gołąb i wsp. wykazali, że osoby otyłe nie różnią się w sposób istotny w zakresie ogólnego poziomu agresji oraz poszczególnych jej form od osób o prawidłowej masie ciała. Interesujący był wysoki poziom irytacji, która była na najwyższym poziomie zarówno w całej grupie, jak i poszczególnych podgrupach, oraz stosunkowo niski poziom poczucia winy. Na tej podstawie można przypuszczać, że badane osoby mogą mieć skłonność do reagowania silnymi emocjami na najmniejszą prowokację, a siła tej reakcji może być czasem niewspółmierna. Niski wynik w skali poczucia winy, będący zaprzeczeniem stereotypowego myślenia na temat osób z nadwagą, badacze tłumaczą zewnętrznym umiejscowieniem poczucia kontroli, czyli przekonaniem, że zdarzenia życiowe są raczej wynikiem oddziaływania sił zewnętrznych niż podlegają indywidualnej kontroli. Często zdarza się, że sam proces odchudzania się i decyzja o zmianie nawyków żywieniowych stanowi dla pacjentów dodatkowe obciążenie i źródło napięcia. Stunkard i Wadden wyodrębnili u odchudzających się osób zespół zachowań charakteryzujący się przeżywaniem poczucia bezradności i straty, który określił mianem „depresji wynikającej z podporządkowania się diecie”. W eksperymencie przeprowadzonym na Uniwersytecie Stanu Minnesota w Stanach Zjednoczonych wykazano, że u osób poddanych restrykcyjnej diecie wystąpiły zmiany w nastroju, takie jak: depresja, niepokój, irytacja oraz rozdrażnienie. Wśród osób badanych zauważono fiksację na tematyce jedzenia i odżywiania oraz zwiększoną częstość myślenia o jedzeniu. Zdarza się, że po osiągnięciu zamierzonego efektu, jakim była utrata nadmiernych kilogramów, pacjenci są rozczarowani nową sytuacją i często bywa tak, że odczuwają zawód, że proces odchudzania zmienił jedynie ich wygląd zewnętrzny, a nie na przykład sytuację społeczną. Jednak nie wszyscy pacjenci odczuwają negatywne emocje związane z faktem przejścia na dietę. Są osoby, które bardzo dobrze adaptują się do nowej sytuacji, nie przeżywając lęku, niepokoju czy wahań nastroju. W badaniach Bąk-Sosnowskiej i wsp. wykazano, że wielkość masy ciała istotnie wpływa na poziom niepokoju u otyłych kobiet oraz poziom napięcia psychicznego, neurotyczności oraz samooceny, a redukcja masy ciała jest istotnym elementem przyczyniającym się do obniżenia poziomu niepokoju otyłych kobiet oraz poprawy ich funkcjonowania psychicznego. Nie tylko sam fakt przejścia na dietę wiąże się ze zmianami psychologicznymi. Okazuje się, że rodzaj stosowanej diety również ma istotne znaczenie. Dieta ograniczająca spożywanie węglowodanów może prowadzić do negatywnych zmian emocjonalnych. Porównano osoby stosujące dietę Atkinsa (mającą ograniczoną zawartość węglowodanów, a zwiększoną zawartości tłuszczu) oraz osoby będące na diecie o tej samej wartości energetycznej, ale większej ilości węglowodanów. Okazało się, że pierwsza grupa badanych reagowała na pojawiające się stresory wzrostem nastroju negatywnego, a także wyższym poziomem znużenia i zmęczenia. Badani z tej grupy wykazywali również rzadsze odczuwanie emocji o charakterze pozytywnym oraz obniżenie poziomu poczucia spokoju. (Źródło : “Otyłość i co dalej? O psychologicznych konsekwencjach nadmiernej masy ciała” Agata Juruć, Paweł Bogdański)
Bardzo cieszy mnie fakt, że przeprowadzane są tego typu projekty w naszym kraju. Moim zdaniem jest to bardzo potrzebne z uwagi na to, że wciąż wiele osób ma problem z przestrzeganiem zasad, które są związane ze zdrowym stylem życia. Niestety równocześnie z tym, że dosyć dużo w mediach mówi się o zdrowym trybie życia, tak samo w wielu miejscach reklamuje się niezdrowe produkty. Wiele reklam jest naprawdę zachęcających, trafiając do dzieci oraz młodzieży, które jest na nie najbardziej podatne. Jeżeli chodzi o nawyki żywieniowe to warto jest również wspomnieć o tym, że młode osoby spożywają posiłki o nieregularnych porach. Bardzo dużym błędem, dosyć powszechnym jest pomijanie śniadań. Wiele osób tłumaczy to tym, że rano nie mają odpowiedniej ilości czasu. Przecież posiłek można przygotować dzień wcześniej i przechowywać w lodówce. Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Dzięki niemu metabolizm zostaje pobudzony po całonocnej przerwie. Regularne spożywanie, pełnowartościowych śniadań ułatwia utrzymanie właściwej masy ciała. Dzięki temu jesteśmy chronieni przed rozwojem wielu chorób cywilizacyjnych, które stanowią również zagrożenie dla najmłodszej części społeczeństwa. Warto wspomnieć, że rodzice odgrywają bardzo dużą rolę jeżeli chodzi o nawyki swoich dzieci. W pierwszych latach życia to właśnie oni są wzorem dla swoich pociech. Jeśli widzą, że ich rodzice prowadzą niewłaściwy tryb życia, jedząc niezdrowe produkty oraz nie uprawiając aktywności fizycznej to bardzo często robią dokładnie to samo. Nawyki, które dzieci nabywają w pierwszych kilku-kilkunastu latach swojego życia często towarzyszą im w przyszłości. Wydaje mi się więc bardzo ważne, aby dbać o to, żeby były jak najlepsze. Otyłość to bardzo groźna choroba, która przyczynia się nie tylko do problemów fizycznych. Na skutek jej pośrednio może również dochodzić do chorób psychicznych. W dzisiejszych czasach osoby z nadwagą lub otyłością są często wyśmiewani przez swoich rówieśników co może w wielu przypadkach przyczynić się do rozwoju depresji. Zdrowe odżywianie i dbanie o siebie w ostatnim czasie stało się bardzo modne. Znane osoby cały czas pokazują jak jedzą zdrowe produkty czy uprawiają sport. Stało się to więc wyznacznikiem tego jak należy postępować. Oczywiście z jednej strony jest to bardzo dobra metoda na promowanie zdrowego stylu życia, jednak większość osób, które spędza zdecydowanie zbyt dużo czasu na portalach społecznościowych traktuje to zbyt poważnie i często stają się bardzo nietolerancyjni w stosunku do osób, które o siebie nie dbają. Zdarza się, że takie sytuacje są motywacją do tego, że dana osoba chce jak najszybciej zacząć o siebie dbać. Niestety zdarzają się sytuacje, że takie osoby przejmują się zdaniem innych i może dochodzić u nich do rozwoju zaburzeń psychicznych. Dzieci bardzo często są rozpieszczane przez najbliższe mu osoby. Często dostają niezdrowe produkty chociażby w zamian za oceny, czy też to, że są grzeczne. Wydaje mi się, że można to zmienić poprzez nagradzanie dzieci zdrowymi przekąskami. W dzisiejszych czasach jest ich coraz więcej i są coraz smaczniejsze. Początkowo zdrowa żywność przeznaczona dla dzieci nie zawsze im smakowała, jednak z upływem czasu w znacznym stopniu uległo to zmianie. W utrzymaniu prawidłowej wagi w znacznym stopniu utrudniają przekąski dostępne w szkolnych sklepikach. Niestety w wielu z nich wciąż istnieje bardzo wiele niezdrowych produktów, które są wysokoprzetworzone, często zawierają dużo tłuszczu oraz cukrów prostych, które sprzyjają odkładaniu się nadmiernej ilości kilogramów. Jak widzimy otyłość to bardzo złożony problem, z którym powinniśmy jak najszybciej sobie poradzić. Problemem, który przyczynia się do tego, że wiele młodych osób rezygnuje z aktywności fizycznej jest stosunkowo łatwy dostęp do konsoli czy komputerów. Wiele osób swój wolny czas spędza przy telefonie czy tablecie. Problem ten w dużej mierze dotyczy dzieci. Dawniej ciężko było nakłonić dziecko aby wróciło od swoich rówieśników, bawiąc się na świeżym powietrzu. Teraz wszystko się zmieniło. Aktualnie ciężko jest zachęcić dziecko aby wyszło na zewnątrz, pobiegało, pobawiło się z psem. Trzeba namawiać dzieci do uprawiania sportu chociażby poprzez wspólne wycieczki rowerowe czy wyjścia na basen. Ilość ścieżek rowerowych cały czas się zwiększa. Rowerem można dojechać w bardzo ciekawe miejsca, istnieje więc możliwość połączenia przyjemnego z pożytecznym. Nie możemy pozwalać na to, aby najważniejszym światem dzieci, był ten wirtualny. Całkowicie zabiera to dzieciństwo oraz kreatywność, a także może przyczyniać się do rozwoju wielu chorób poprzez brak aktywności fizycznej.
Otyłość, tak jak inne choroby, może mieć charakter egzogenny lub endogenny. W drugim przypadku na początku dochodzi do zaburzeń neurohormonalnej regulacji spożycia pokarmów, a za tym idą zaburzenia gospodarki energetycznej organizmu. Podstawowa jest jak najszybsza diagnostyka, by uchronić chorego przed rozwojem powikłań i dalszą progresją otyłości. Z badań naukowych wiemy, że tylko niewielki odsetek pacjentów ma stawianą w sposób formalny diagnozę tego schorzenia. Oczywistą rzeczą jest, że takie rozpoznanie będzie miało przesiewowy charakter i będzie wymagało dalszych działań diagnostycznych, ale spowoduje, że zostaną one w odpowiedni sposób rozpoczęte. Jakiś czas temu uchwalono ustawę o opłacie cukrowej i w systemie ochrony zdrowia pojawiły się środki, które trzeba będzie w sposób właściwy i efektywny rozporządzić. „Kompleksowa opieka specjalistyczna nad pacjentem z otyłością olbrzymią” (KOS-BAR) jest świadczeniem o którym mówi się od około trzech lat. Główne zalety tego projektu to całościowe, kompleksowe podejście do pacjenta i jego schorzenia. Oznacza to zapewnienie opieki przez dwa lata. W jej ramach pacjent będzie przygotowywany do operacji bariatrycznej, która jest kluczowym elementem realizacji tego świadczenia. Przygotowanie będzie opierało się na uświadamianiu, konsultacjach z dietetykiem, psychologiem, zajęciach fizjoterapeutycznych, czego efektem ma być utrata masy ciała przed zabiegiem wynoszącym 8–10 procent. Ośrodek zajmujący się chorym będzie otrzymywał premię, jeśli uda się osiągnąć wcześniej ustalone założenia. Premie będą przyznawane po przeanalizowaniu ściśle obiektywnych wskaźników. Spowodowanie utraty masy ciała osób otyłych może spowodować, że również choroby będące powikłaniem otyłości, których leczenie jest bardzo kosztowne dla Narodowego Funduszu Zdrowia, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, udary mózgu, będa występować znacznie rzadziej. Jak pokazuje najnowsza analiza Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit na zlecenie firmy nieco ponad 25 procent Polaków jest otyła i jest to o 2,9 procent więcej niż wynosi średnia w krajach europejskich. Problem nadmiernej wagi wśród Polaków sukcesywnie wzrasta, zwłaszcza w czasie pandemii. COVID-19 i wywołany nim lock down spowodował, że problem otyłości stał się jeszcze bardziej zauważalny. Według oficjalnych badań wskutek przymusowej izolacji średnio każdy z nas przytył o dwa kilogramy. Najczęściej za nadwagę i otyłość odpowiadają czynniki środowiskowe, a więc niewłaściwe odżywianie, złe nawyki w przyrządzaniu i spożywaniu posiłków, stres oraz niski poziom aktywności fizycznej. Okazuje się, że co czwarty obywatel Polski je fast foody kilka razy w miesiącu, a co trzeci kilka razy w tygodniu pije słodzone napoje. Wyniki Narodowego Testu Zdrowia wskazują też, że połowa Polaków nie uprawia żadnego sportu, a codziennie po warzywa i owoce sięga około 30 procent obywateli. Testy leku dla diabetyków w terapii otyłości wykazały 86-procentową skuteczność w grupie pacjentów którym podawano zastrzyki z semaglutydu. Reguluje on trzustkowe wydzielanie insuliny. Lek ten pozytywnie wpływa na kontrolę glikemii poprzez zmniejszenie stężenia glukozy we krwi zarówno na czczo jak i po posiłkach. W eksperymentalnym badaniu wzięło udział prawie 2000 otyłych dorosłych z 16 różnych państw. Część uczestników przyjmowała tygodniową dawkę wspomnianego leku. Druga zaś grupa zamiast leku stosowała tylko placebo. Obie grupy badanych przez cały okres trwania badania stosowały się do wytycznych związanych z żywieniem, aktywnością fizyczną prowadząc podobny tryb życia. Pod koniec badania uczestnicy, którzy przyjmowali placebo, stracili niewiele kilogramów, ale osoby, które przyjmowały semaglutide, zniacznie schudły. Po 68 tygodniach leczenia lekiem semaglutide, który zmniejsza apetyt, uczestnicy, którzy go stosowali, stracili średnio 14,9 procent masy ciała. Warto jest wspomnieć nieco więcej także o operacji bariatrycznej. Przed nią pacjent musi przejść wiele szczegółowych badań, które zakwalifikują go do do zabiegu lub nie. Jednym z istotniejszych jest badanie psychologiczne ponieważ lekarze muszą mieć pewność, że pacjent jest gotowy nie tylko do samej operacji, ale również do całkowitej zmiany nawyków żywieniowych. Chory musi doskonale zrozumieć nie tylko kwestie powikłań zabiegu, ale i to, że operacja bariatryczna wymusi na nim całkowitą zmianę trybu życia. W procesie leczenia otyłości, przed operacją bariatryczną, specjalista musi być pewny, że pacjent wie, na co się decyduje, jakie są tego konsekwencje, jak będzie wyglądało jego życie po zabiegu. Przede wszystkim specjaliści muszą mieć pewność, że pacjent ma ochotę długotrwałej współpracy. Jeżeli tylko chce się zoperować i nie ma zamiaru z nikim współpracować, to taki pacjent jest dyskwalifikowany. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) profilaktyka otyłości powinno opierać się na ograniczaniu spożycia kalorii, poprawie jakości diety oraz wprowadzeniu regularnej aktywności fizycznej wynoszącej minimalnie 150 minut tygodniowo w przypadku osoby dorosłej. Czasem wystarczą nawet niewielkie zmiany, wejście po schodach zamiast wejścia do windy czy spacer zamiast przejażdżki autem. Jedzenie powinno być przede wszystkim zgodne z piramidą zdrowego żywienia, w której podstawą wszystkich posiłków są warzywa. Problem nadwagi rośnie wraz z upływem lat. Nie oznacza to jednak, że nie dotyczy on dzieci i młodzieży. Szacuje się, że w naszym kraju co roku będzie przybywać 400 tys. dzieci z nadwagą. Świadomość społeczeństwa odnośnie zdrowego trybu życia w ogólnej populacji jest niestety wciąż na zbyt niskim poziomie. Brakuje programów profilaktycznych, edukacyjnych, które będa skierowane w szczególności do rodziców. Nawet jeżeli dziecko w szkole nauczy się piramidy zdrowego odżywiania, to nie do końca przekłada się na to, jak żywienie będzie wyglądało w domu. Nawyki żywieniowe dziecko podpatruje u swoich rodziców. W czasie pandemii koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że otyłość i nadmiar dodatkowych kilogramów mają wpływ na przebieg infekcji koronawirusem oraz na ewentualne wystąpienie powikłań. W ostatnich tygodniach nowe badania populacyjne ugruntowały to powiązanie i wykazały, że nawet osoby, które mają jedynie nadwagę, są bardziej narażone na cięższy przebieg COVID-19. Wiele osób z nadwagą nie jest świadoma tego, że otyłość negatywnie wpływa na układ odpornościowy, co sprawia, że w wielu przypadkach organizm osoby otyłej nie jest w stanie samodzielnie zwalczyć wirusa. Badania przeprowadzone jeszcze przed rozwojem pandemii wyraźnie wskazują, że układ immunologicznych osób z otyłością funkcjonuje gorzej, co z kolei zwiększa ich podatność na infekcję, ciężki przebieg, komplikacje a nawet ryzyko zgonu w przebiegu chorób wirusowych takich, jak chociażby grypa. Według lekarzy system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać komórki, które uległy uszkodzeniu, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak np. koronawirus powodujący COVID-19. Warto również zaznaczyć, że komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki należące do układu odpornościowego, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby na nadmierną ilością kilogramów tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej wydolny w obronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę na koronawirusa. Dodatkowo otyłość zwiększa ryzyko wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg infekcji koronawirusem. Specjaliści już od lat podejrzewali, że otyłość powoduje wystąpienie przewlekłego stanu zapalnego w organizmie. Tkanka tłuszczowa zwiększa produkcję cytokin. Są to cząsteczki, które wywołują reakcja zapalne i wpływają na metabolizm. Komórki odpornościowe, które niszczą nowotwory, są blokowane przez tłuszcz. Spowalniają i tracą umiejętność walki z nowotworem.