W dwóch badaniach i artykule opublikowanym na łamach czasopisma JAMA Dermatology opisano związek pomiędzy chorobami skóry a zaburzeniami endokrynologicznymi.
W pierwszym badaniu naukowcy z Indii zwrócili uwagę na związek pomiędzy opornością na insulinę oraz zespołem metabolicznym u mężczyzn a trądzikiem. W badaniu udział wzięło 100 mężczyzn z trądzikiem i 100 bez trądziku (wiek ochotników pomiędzy 20 a 32 lat).
Autorzy ujawnili, że częstość występowania oporności na insulinę jest wyższa wśród mężczyzn z trądzikiem (22%) w porównaniu do zdrowych pacjentów z grupy kontrolnej (11%). Częstość występowania zespołu metabolicznego nie była statystycznie istotna pomiędzy mężczyznami z i bez trądziku. Występowanie zarówno oporności na insulinę i zespołu metabolicznego także nie różniło się istotnie wśród tych dwóch grup mężczyzn.
Ograniczeniem badania jest jego przekrojowa metoda - badanie ocenia ochotników tu i teraz, bez wglądu w ich stan zdrowia w przyszłości.
- Ci pacjenci powinni być obserwowani dłużej w celu określenia, czy w przyszłości rozwiną oporność na insulinę - twierdzą autorzy.
W kolejnym badaniu naukowcy z San Francisco zidentyfikowali skórne czynniki związane z zespołem policystycznych jajników (PCOS). W badaniu udział wzięło 401 kobiet (średnia wieku 28 lat) z podejrzeniem PCOS. 68,8% ochotniczek (276 z 401) miało spełnione kryteria diagnostyczne PCOS. Większość kobiet (91,7% - 253 z 276), które miały spełnione kryteria PCOS miało stwierdzone zmiany skórne.
Kobiety, które spełniały kryteria dla PCOS częściej miały trądzik niż ochotniczki bez objawów PCOS (61,2% w stosunku do 40,4%). Hirsutyzm bądź nadmierne owłosienie na twarzy lub tułowiu obserwowano w stosunku 53,3 do 31,2%. Acantosis nigricans (rogowacenie ciemne, czyli pogrubiona, hiperkeratotyczna, brodawkująca i nadmiernie pigmentowana skóra o kolorze brązowym) lub brązowe przebarwienia skóry oszacowano w stosunku 36,9% do 20%.
Autorzy podkreślają, że hirsutyzm występuje u 5-15% kobiet w ogólnej populacji, podczas gdy rozpowszechnienie rogowacenia czarnego szacuje sie na 20% (populacja Stanów Zjednoczonych). Dodają też, że nie było różnicy w występowaniu trądziku pomiędzy kobietami ze spodziewanym PCOS, a tymi z faktycznymi kryteriami diagnostycznymi. Autorzy przyznają jednak, że ograniczeniem badania jest brak typowej grupy kontrolnej obejmującej zdrowe kobiety.
- To badanie pokazuje, że hirsutyzm i rogowacenie czarne to najbardziej przydatne skórne wskaźniki PCOS. Trądzik i hirsutyzm mogą być sygnałem, że dana kobieta ma PCOS, co powinno nas skłonić do skierowania jej na właściwe badania - podsumowują autorzy.
Wyniki tych dwóch badań przypominają o tym, że powinniśmy zwracać uwagę na każdy objaw u danego pacjenta i włączyć go do ogólnej układanki tak, by dojść do odpowiedniej diagnozy i wszcząć najlepsze leczenie.
Więcej: sciencedaily.com
Komentarze
[ z 6]
Bardzo ciekawe badanie. Z resztą po raz kolejny pokazujące, że człowiek to nieposzczególne narządu i organy, ale człowiek to organizm funkcjonujący jako całość. Zaburzenia w funkcjonowaniu jednego z elementów nieuchronnie przekładają się na pracę pozostałych. I dlatego nie możemy całkowicie rozdzielać medycyny na poszczególne specjalności lekarskie. Jak wynika chociażby z artykuły, lekarze dermatolodzy nie mogą zapominać o chorobach wywodzących się z zaburzonej pracy innych narządów. Bez sensu jest narażać pacjentów na długotrwałą terapię antybiotykową czy izotretinoidami w przypadkach, kiedy ich zaburzenia nie są spowodowane nadmiernym wydzielaniem łoju przez gruczoły zlokalizowane w skórze, ani problem nie znajduje się w nadmiernie namnażających się bakteriach zasiedlających powierzchnię ciała, ale w wadliwej pracy innych narządów. Zresztą zaburzenia endokrynologiczne jak mi się wydaje zdarzają się coraz częściej. Chyba że to kwestia lepszej diagnostyki i leczenia, a nie zwiększonej częstości samych chorób wynikających z wadliwego wydzielania hormonów. Wydaje mi się jednak bardzo istotnym, aby lekarze nie zapominali o tym fakcie, że niektóre z problemów zdrowotnych mogą eksponować się na skórze pacjenta i tak jak na przykład w przypadku trądziku, ważne jest, aby nie leczyć samego objawu, ale poszukać jego przyczyny. Może się okazać, że problem nie ogranicza się do samego zaburzenia estetyki pacjenta, a trądzik jest pierwszym, ale bardzo ważnym sygnałem rozwijających się poważniejszych problemów zdrowotnych, którym warto by w porę diagnozować i przeciwdziałać.
Ciekawe badanie oraz ciekawe spostrzeżenie. Chociaż chyba od dawana już było wiadome, że niektóre ze schorzeń somatycznych mogą wywoływać pewne efekty i zmiany w wyglądzie zewnętrznym. Są to sygnały wysyłane przez organizm, które możemy obserwować gołym okiem. Dobrze byłoby zwiększyć naszą wiedzę w tym rejonie, abyśmy mogli jak najlepiej wykorzystać te możliwe do obserwowania zmiany i wdrażać leczenie przyczynowe, a nie wyłącznie objawowe, które choć może poprawiać aparycję pacjenta, to jednak wciąż nie leczy zasadniczego problemu. Zmniejszając ilość objawów widocznych dla oka, zagłuszamy naszą czujność, a choroba może odezwać się w przyszłości na o wiele wyższym etapie rozwinięcia. Miejmy to na uwadze, aby nie dopuścić do takich sytuacji i jak najwcześniej reagować lecząc przyczynę, a nie same objawy.
Jakby ktoś chciał sobie poszerzyć jeszcze wiedze w temacie :). Zmiany skórne bardzo często są odzwierciedleniem zaburzeń ogólnoustrojowych, w tym chorób gruczołów wydzielania wewnętrznego. Odpowiedź skóry i jej struktur na hormony jest m.in. związana z obecnością w jej obrębie receptorów hormonalnych, z czynnym wydzielaniem hormonów oraz systemem proopiomelanokortyny (POMC). Endokrynopatia może wpływać na skórę w ramach ogólnego działania na organizm, ale także zmiany skórne mogą powstawać jako następstwo leczenia dysfunkcji hormonalnej. Do najczęściej spotykanych objawów skórnych związanych z zaburzeniami gruczołów wydzielania wewnętrznego należą: zmiany barwnikowe (hipopigmentacja i hiperpigmentacja), hirsutyzm, trądzik, obrzęk śluzakowaty oraz zaburzenia dotyczące struktury paznokci. Jedną z częstszych endokrynopatii, która występuje zarówno u dzieci, jak i u dorosłych pacjentów, jest cukrzyca. Hiperglikemia, która jest jej stałym objawem, prowadzi do zaburzeń przemiany białek, węglowodanów i lipidów, co z kolei staje się przyczyną zaburzeń krążenia obwodowego, upośledzenia odporności, uszkodzenia nerwów obwodowych oraz zwyrodnienia włókien kolagenowych i sprężystych . Częstymi objawami niewyrównanej metabolicznie cukrzycy, jak również pierwszymi stygmatami choroby, są nawrotowe infekcje bakteryjne i drożdżakowe . Wśród chorób bakteryjnych najczęściej występują liczne czyraki w różnym okresie rozwoju, tzw. czyraczność, nawracające zapalenie mieszków włosowych, łupież rumieniowy oraz nawrotowa róża Zapalenie mieszków włosowych u chorych z cukrzycą może być także wywołane infekcją Candida albicans. Zakażenia drożdżakowe są odpowiedzialne za ostre i przewlekłe zmiany zapalne skóry, błon śluzowych i paznokci. Najczęściej u chorych z cukrzycą dotyczą błony śluzowej jamy ustnej i języka, który staje się wygładzony i zaczerwieniony. Na wewnętrznych powierzchniach policzków pojawić się mogą białawe naloty, przypominające ścięte mleko, które po potarciu szpatułką oddzielają się od podłoża śluzówki. Podobne klinicznie wykwity mogą być również zlokalizowane na sromie, żołędzi i w pochwie, stając się przyczyną uporczywego świądu i pieczenia. Nierzadko, szczególnie u chorych otyłych, w okolicach podsutkowych, pachwinowych występują ogniska zapalno-wysiękowe ze znaczną maceracją – tzw. wyprzenia. Spośród innych infekcji wywoływanych przez Candida albicans należy wymienić: kandydozę kątów ust – tzw. zajady oraz, rzadziej, drożdżycę wałów i płytek paznokciowych. We wczesnych okresach choroby, szczególnie u młodych chorych, na skórze policzków pojawia się nieostro odgraniczony rumieniec cukrzycowy związany z mikroangiopatią cukrzycową Upośledzone ukrwienie i neuropatia bywają przyczyną groźnej dla życia martwicy cukrzycowej, która często rozpoczyna się zasinieniem palucha, a w konsekwencji może doprowadzić do rozwoju stopy cukrzycowej . Na podłożu mikroangiopatii, a także po drobnych urazach na skórze podudzi, występują drobne, czerwonobrązowe plamki, czasami ustępujące, z drobnymi blizenkami, tzw. plamki Binkley’a. Z mikroangiopatią, która prowadzi do ogniskowej nekrobiozy kolagenu w środkowych i dolnych częściach skóry oraz wtórnego odkładania się lipidów i mucyn, związane jest tzw. obumieranie tłuszczowate (łac. necrobiosis lipoidica). W większości przypadków towarzyszy cukrzycy typu 1 u dzieci, a u dorosłych – cukrzycy utajonej lub cukrzycy typu 2. Są to dobrze odgraniczone od otoczenia, owalne, okrągłe lub nieregularne żółtobrązowe lekko stwardniałe ogniska z ciemniejszym obrzeżem i żółtą częścią centralną oraz teleangiektazjami Często pod wpływem drobnych urazów dochodzi w ich obrębie do rozpadu z wytworzeniem trudno gojących się owrzodzeń. Zmiany skórne zwykle zlokalizowane są na wyprostnych powierzchniach podudzi, rzadziej – w okolicy kostek i na udach. Bardzo podobny obraz histologiczny do obumierania tłuszczowatego występuje w ziarniniaku obrączkowatym (łac. granuloma annulare) – dermatozie, która u 10% chorych współistnieje z cukrzycą jawną lub utajoną. Zmiany skórne bywają zlokalizowane głównie na grzbietach dłoni, stóp, na nadgarstkach, ale praktycznie mogą pojawić się w każdej okolicy ciała. Mają charakter obrączkowatych wykwitów, o nieco wyniosłym brzegu, koloru skóry lub barwy czerwono-żółtawej. U starszych chorych, w przewlekłej cukrzycy, na kończynach dolnych, na niezmienionej skórze obserwuje się czasami wysiew dużych pęcherzy, które po kilku tygodniach trwania ustępują samoistnie. Takie zmiany pęcherzowe należy w pierwszej kolejności różnicować z pemfigoidem. Wśród zmian skórnych związanych z cukrzycą należy także wspomnieć o cukrzycowym zespole sztywnej skóry, w którym skóra dłoni i palców staje się pogrubiała, zażółcona i stwardniała, a złożone dłonie z powodu usztywnienia, przypominają ręce złożone do modlitwy, tzw. ręce Durera. Rzadziej cukrzycy towarzyszą objawy zaburzeń lipidów i karotenu pod postacią zażółcenia dłoni i stóp, żółte przebarwienie fałdów nosowo-policzkowych, małżowin usznych. Zespołem chorobowym, który często współistnieje z cukrzycą, jest rogowacenie ciemne (łac. acanthosis nigricans) . Wyróżnia się dwa jego typy, związane z insulinoopornością: typ A – z pierwotnie uwarunkowanymi genetycznymi defektami receptorów dla insuliny oraz typ B – z obecnością autoprzeciwciał przeciw receptorom insulinowym. Zmiany skórne to rozmieszczone symetrycznie w zgięciach skórnych, na karku, wokół pępka, w pachwinach, w okolicy otworów naturalnych, szarobrunatne przebarwienia i rozrosty brodawkowate. W każdym przypadku rozpoznania rogowacenia ciemnego należy wykluczyć chorobę nowotworową, ponieważ jest to rewelator procesów neoplastycznych, w tym raka jelita grubego, żołądka, piersi i wielu innych. Z dysfunkcją trzustki i cukrzycą, związaną z nadprodukcją glukagonu przez komórki α, najczęściej w przebiegu nowotworu (glucagonoma), łączy się rumień nekrolityczny wędrujący (łac. erythema necrolyticum migrans). Zmiany skórne o charakterze szerzących się rumieni z obecnością pęcherzyków, krost, strupów i spełzającym naskórkiem na obwodzie zlokalizowane są na klatce piersiowej, podbrzuszu, pośladkach, w pachwinach i kończynach dolnych. Najczęściej występującą endokrynopatią są choroby tarczycy. Niedoczynność tarczycy występuje w chorobie Hashimoto, po przebytej strumektomii, po leczeniu jodem I 131 u chorych z wolem guzkowym, na skutek niedoboru jodu na terenach endemicznych oraz w wyniku nie doboru TSH. Skóra w niedoczynności tarczycy jest zimna, sucha, szorstka, bladożółta, obrzęknięta . Obrzęk śluzakowaty (łac. myxoedema), związany z nadmiernym odkładaniem się w skórze hydrofilnych mukopolisacharydów, może być uogólniony, ale częściej zajmuje twarz, okolicę powiek, ust, nosa. W odróżnieniu od obrzęków na tle niewydolności krążenia ucisk palcem obrzękniętej skóry w myxoedema nie pozostawia wgłębienia . Rysy twarzy stają się pogrubiałe ze znacznie osłabioną mimiką. Nadmierna hiperkeratoza, obecność obrzęku na kończynach bywa także przyczyną tzw. objawu brudnych łokci i kolan. Włosy w niedoczynności tarczycy są suche, łamliwe, wolno rosną lub wypadają. Łysienie ma charakter ogniskowy bądź rozlany. Czasami obserwuje się utratę bocznych części brwi, tzw. objaw Hertoghe’a, który jednak jest spotykany znacznie częściej w atopowym zapaleniu skóry. Nadczynność tarczycy najczęściej ma podłoże autoimmunologiczne (tzw. choroba Gravesa–Basedowa), jej przyczyną może być wole wieloguzkowe (choroba Plummera) lub pojedynczy guzek autonomiczny (choroba Goetscha). Przyczynami tyreotoksykozy bywa także poporodowe zapalenie tarczycy oraz może mieć związek ze stosowaniem niektórych leków, jak: amniodaron, sole litu, interferon α. Skóra w nadczynności tarczycy jest gładka i aksamitna, wilgotna i nadmiernie ucieplona. U niektórych pacjentów występuje świąd i przewlekła pokrzywka. W rzadkich przypadkach obserwuje się przebarwienia, głównie na powiekach górnych – tzw. objaw Jellinka. W przypadkach długotrwającej nadczynności tarczycy na podudziach i grzbietach stóp rozwija się obrzęk śluzowaty . Początkowo zmiany mają charakter biało-żółtych lub żółtoszarych ognisk naciekowych, które stopniowo powiększają się, a na ich powierzchni pojawiają się guzki i wykwity brodawkowate oraz nadmierne owłosienie. Z kolei owłosienie na skórze głowy często ulega przerzedzeniu, a płytki paznokciowe w części dystalnej odwarstwiają się od łożyska, co powoduje uniesienie wolnego brzegu (tzw. paznokcie Plummera). Z chorobą Gravesa–Basedowa może współistnieć bielactwo i łysienie plackowate . Obecność przebarwień (hiperpigmentacji) na skórze, szczególnie w miejscach odsłoniętych, narażonych na ekspozycję na promienie UV, połączone z utratą masy ciała, osłabieniem, rozdrażnieniem lub sennością mogą być pierwszym objawem niedoczynności nadnerczy. Przyczynami niedoczynności nadnerczy mogą być m.in.: gruźlica, zakażenia grzybicze, AIDS, nowotwory, sarkoidoza, amyloidoza, hipoplazja nadnerczy, wrodzone defekty enzymatyczne. W 80% przypadków choroba ma podłoże autoimmunologiczne (choroba Addisona). W pierwotnej niedoczynności nadnerczy powstawanie przebarwień jest związane z nadmiernym wydzielaniem ACTH, który wykazuje powinowactwo do receptora MC-1Rs melanocytów. Natomiast we wtórnej niedoczynności nadnerczy, spowodowanej niedoborem CRH/ACTH, za gromadzenie melaniny w skórze odpowiedzialny jest podwyższony poziom peptydów POMC. Przebarwienia w przebiegu choroby mogą pojawiać się także w obrębie blizn, wokół warg, wzdłuż linii papilarnych na dłoniach i stopach, na błonach śluzowych lub na płytkach paznokciowych (podłużne pasma) . Hiperpigmentacja, co prawda rzadziej niż w niedoczynności nadnerczy, może pojawić się także w zespole Cushinga – najczęstszym zaburzeniu nadczynności nadnerczy. Główną przyczyną tego zespołu jest stosowanie ogólne glikokortykosteroidów. Do klasycznych objawów choroby należą: twarz księżycowata, „byczy kark” przy stosunkowo szczupłych kończynach, czerwono-fioletowe rozstępy na skórze brzucha, ramionach i udach . Obserwuje się również trądzik posteroidowy, suchość skóry, upośledzone gojenie się ran, zmiany zanikowe naskórka, wylewy podskórne, wybroczyny i teleangiektazje, wypadanie włosów, a u kobiet i dziewcząt – objawy hirsutyzmu (nadmierne owłosienie nad wargą górną, na brodzie) . Diagnozując endokrynopatię, należy pamiętać, że istnieją także zaburzenia hormonalne spowodowane dysfunkcją wielu gruczołów wydzielania wewnętrznego, tzw. autoimmunologiczne zespoły niedoczynności wielogruczołowej (APS 1–4), i zespoły mnogiej gruczolakowatości wewnątrzwydzielniczej. Częstymi zmianami skórnymi w zespołach APS są bielactwo i łysienie plackowate, a w zespole APS 1 – przewlekła kandydoza skóry i błon śluzowych u dzieci towarzyszy spadkowi hormonów nadnerczowych i parathormonu. Joanna Maj, Alina Jankowska-Konsur,Joanna Gruber,Monika Kurek,Małgorzata Tupikowska. - Dermatologia Opole.
Jeżeli chodzi o choroby skóry to wiele mówi się o atopowym zapaleniu skóry. Przyczyną jego wystąpienia jest złożona i może obejmować czynniki genetyczne, środowiskowe, a także genetyczne. Okazuje się, że procent chorych, z dodatnim wywiadem rodzinnym w kierunku AZS wynosi aż 70. Według przeprowadzanych badań okazuje się, że wraz z każdym pokoleniem dochodzi do zwiększenia przypadków zachorowań. Jak na razie nie udało się jednak ustalić jaki gen jest odpowiedzialny, za zwiększenie ryzyka zachorowania. Temu schorzeniu zawsze towarzyszy defekt naskórka. Związane jest to z zaburzeniem produkcji filagryny, jednego z białek warstwy rogowej wspomnianej części skóry. Mutacja genu filagryny sprawia, że naskórek nie stanowi bariery ochronnej skóry. Niewłaściwa budowa naskórka ułatwia wnikanie alergenów i ich kontaktu z komórkami układu odpornościowego. Aby doszło do pojawienia się objawów zwykle musi dojść do kontaktu z alergenem. Często jest on dostarczany wraz z pokarmem. Warto jest w tym momencie wspomnieć jak ważne jest karmienie piersią, jeżeli chodzi o przyszłe zdrowie dzieci. Jak się okazuje karmienie naturalne przez okres około 3 miesięcy znacznie zmniejsza ryzyko rozwoju atopowego zapalenia skóry. Atopowe zapalenie skóry dotyka kilkanaście procent społeczeństwa. Najczęściej występuje u dzieci, charakteryzuje się przewlekłym przebiegiem i ma tendencję do nawracania. Większość z nich rozwija się przed piątym rokiem życia, i w okresie dojrzewania często dochodzi do remisji objawów. Warto jednak zaznaczyć, że osoby te przez resztę życia, w większości przypadków będa miały suchą skórę, skłonną do podrażnień. Podczas przebiegu AZS występuje świąd, a zmiany pojawiają się w typowych miejscach. Są to zgięcia łokci, a także pod kolanami. Warto zaznaczyć, że punktu widzenia dzieci schorzenie to jest bardzo uciążliwe. Dzieci często są rozdrażnione, nadpobudliwe, mogą mieć problemy ze snem. To wszystko może przekładać się na wyniki w nauce, które niestety mogą nie być takie jakby chciało dziecko. Niezbyt pocieszającą wiadomością jest to, że nie wszystkie osoby w okresie dojrzewania mogą liczyć na wystąpienie remisji. Jak się okazuje AZS występujący u dorosłych może dotyczyć około 1 procenta społeczeństwa. Problemem jest to, że ta postać tego schorzenia jest najtrudniejsza jeżeli chodzi o terapię. Istnieją również takie przypadki, że objawy występowały w wieku dziecięcym, a potem przez wiele lat się nie ujawniały. Jak się okazuje nawet po 40-60 roku życia mogą one nawrócić. Może być to związane z wystąpieniem infekcji, stresu. Jeżeli chodzi o leczenie AZS to miejscowo stosuje się sterydy, które są w stanie zahamować stan zapalny. Gdy miejscowa terapia, nie okazuje się skuteczna wtedy stosuje się leczenie farmakologiczne. Jeżeli chodzi o leczenie objawowe to stosuje się leki przeciwuczuleniowe. Nie można zapominać o natłuszczaniu skóry emolientami, nawet w przypadku remisji choroby. Wśród nowych leków przeciwzapalnych stosuje się takrolimus, pimekrolimus oraz fototerapię, wykorzystując światło UVA i UVB. Co ciekawe skuteczne okazuje się stosowanie tych wszystkich metod w połączeniu. Bardzo istotne są także ubrania. Bowiem najbardziej wskazane są ubrania bawełniane i oddychające. Można również dodatkowo stosować suplementy diety. Dzięki nim możliwe jest złagodzenie stanu zapalnego, a także zmniejszenie uczucia świądu. Wśród nich wymienia się olej z wiesiołka, olej lniany i oleje rybne. Warto jest też stosować witaminę E, która zmniejsza wysuszenie skóry i uczucie swędzenia.Jedną z chorób skóry jest także trądzik. Wielu osobom wydaje się, że występuje on tylko wśród młodszej części społeczeństwa, co jest związane z okresem dojrzewania. Niestety nie zawsze tak jest. Wśród przyczyn jego rozwoju można wymienić spożywanie niektórych produktów zawierających znaczne ilości kwasów tłuszczowych, cukrów, a także składników mlecznych. Spożywanie tych dwóch ostatnich może wiązać się z uwolnieniem większej ilości insuliny, która krąży we krwi. Przyczynia się to do produkcji nowych komórek, ale hamowania usuwania tych starszych, co nasila powstawanie stanu zapalnego. Co ciekawe nabiał może być źródłem niektórych hormonów takich jak progesteron, estrogen, a nawet niewielkie ilości testosteronu. Prawdopodobnie dostarczenie ich może zwiększać ryzyko rozwoju trądziku. Warto jest więc włączyć do swojej diety chude mięso, warzywa, owoce, a także produkty pełnoziarniste. Co ciekawe nawet jednokrotne spożycie produktów takich jak frytki czy słodycze mogą zwiększać ryzyko pojawienia się trądziku aż o 54 procent. Jeżeli chodzi również o mleko to jego składnikiem jest tak zwany insulinopodobny czynnik wzrostu IGF-1. Jego obecność w osoczu może przyczynić się do zwiększonego wydzielania łoju, nasilając zmiany trądzikowe. Wspominając jeszcze o produktach, które mogą okazać się pomocne jeżeli chodzi o obniżenie nasilenia objawów to wymienia się katechiny, występujące w zielonej herbacie, a także resweratrol, który można znaleźć w skórce czerwonych winogron, czerwonym winie, orzeszkach ziemnych. Wspomniany związek charakteryzuje się działaniem bakteriobójczym względem Propionibacterium acnes, które w dużej mierze przyczyniają się do rozwoju trądziku. Wśród innych przyczyn rozwoju trądziku wymienia się także stres, który dotyka bardzo dużą część społeczeństwa. Spotykamy się z nim na co dzień, a wiele osób nie zna odpowiednich technik, które pozwolą go zredukować. Związane jest to ze zwiększonym wydzielaniem łoju, który może przyczyniać się do pojawiania się wyprysków. Co ciekawe nawet nadmierna pielęgnacja skóry może spowodować, że zostanie ona przesuszona. To z kolei przyczynia się do zwiększonej produkcji wspomnianego łoju. Oczywiście do tego stanu może prowadzić także brak odpowiedniej higieny dotyczącej twarzy. Warto jest także zadbać o czystość rzeczy, które często mają kontakt z naszą twarzą. Wśród nich wymienia się między innymi okulary, a także telefon komórkowy. Wiele w ostatnim czasie mówi się o korzystnym działaniu probiotyków. Jak się również okazuje w przypadku trądziku ich stosowanie może przynieść oczekiwane rezultaty co jest związane z działaniem protekcyjnym w stosunku do skóry. Istotne jest także aby wspomnieć o łuszczycy. W naszym kraju zachorowalność na tę chorobę wynosi około 2 procent. Istotną rolę w etiologii tej choroby odgrywają uwarunkowania genetyczne, a także utajone, przewlekłe zakażenie bakteryjne lub wirusowe. Szczyt zachorowania przypada na okres dojrzewania, a także między 50, a 60 rokiem życia. 30 procent przypadków łuszczycy występuje rodzinnie. Ryzyko rozwoju łuszczycy mogą zwiększyć niektóre czynniki. Wśród nich wymienia się infekcje paciorkowcami, różnymi gatunkami grzybów, dermatozy zapalne (ospa wietrzna, trądzik, łojotokowe zapalenie skóry), zaburzenia hormonalne, na przykład w przebiegu menopauzy. Warto zaznaczyć, że w przypadku leczenia łuszczycy w naszym kraju zaszły w ostatnim czasie korzystne zmiany, dzięki którym pacjenci mogą liczyć na lepszą jakość leczenia. Związane jest to ze wspólnym działaniem specjalistów, a także pacjentów, których działania zostały dostrzeżone. Zmieniło się także podejście do samej choroby, którą obecnie uznaje się jako ogólnoustrojową. Nowe założenia opierają się na tym, aby w maksymalnym stopniu pacjentom, na wczesnych etapach choroby, gdy zmiany obejmują już ponad 10 procent powierzchni ciała. Dwa lata temu wprowadzono w naszym kraju inhibitory interleukiny 17. Efekt tego leku jest bardzo wysoki ponieważ udaje się zahamować pojawienie się prawie wszystkich zmian. U około 30-40 pacjentów z łuszczycą dochodzi do rozwoju łuszczycowego zapalenia stawów, który jest odrębną jednostką chorobową. Jeżeli nie zostanie wprowadzone odpowiednie leczenie, to może to doprowadzić do trwałego kalectwa. U chorych często dochodzi także do rozwoju zespołu metabolicznego, zdarzeń sercowo-naczyniowych, insulinooporności, cukrzycy, a także otyłości. Łuszczyca sama w sobie może zwiększać ryzyko wystąpienia zawału, ale ma też wpływ na zdrowie psychiczne, a konkretnie rozwój depresji, stanów depresyjnych, a także lęku. Wcale nie jest rzadkim zjawiskiem podejmowanie prób samobójczych przez chorych, dla których życie z łuszczycą jest bardzo trudne. Zapewniając chorym odpowiednie, nowoczesne terapie możemy zapewnić mu, że łatwiej mu będzie funkcjonować w życiu zawodowym, rodzinnym, a także społecznym.
Warto wspomnieć o chorobach dermatologicznych, które są coraz częściej diagnozowane w naszym społeczeństwie. Pandemia wywołana koronawirusem przyczyniła się do tego, że wielu pacjentów rzadziej zgłasza się do lekarza. Oczywiście jest to zrozumiałe, że wiele osób boi się o swoje zdrowie, szczególnie w starszym wieku, lub jeżeli mają choroby współistniejące. Warto jednak wspomnieć, że w przypadku chorób skóry można skonsultować się z dermatologiem wykorzystując telemedycynę. W ostatnim czasie doszło do znacznego jej rozwoju i jak twierdzą eksperci, wiele porad zostanie udzielanych w taki właśnie sposób. W przypadku chorób skóry pacjenci mogą wysyłać zdjęcia zmian skórnych, które są niepokojące. W wielu przypadkach lekarz po zebraniu wywiadu i zobaczeniu takiej fotografii może stwierdzić co dolega pacjentowi i zlecić mu odpowiednie leczenie. Jeżeli chodzi o pandemie koronawirusa warto jest także wspomnieć o objawach skórnych, które mogą występować w przebiegu COVID-19. Coraz więcej doniesień naukowych mówi o tym, że objawem tej choroby zakaźnej może być pokrzywka, wysypka, pęcherz lub rumień na skórze. Warto wspomnieć, że objawy te mogą występować bez istotnej przyczyny, co powinno być sygnałem, że jest to zjawisko nietypowe, wymagające konsultacji ze specjalistą. Jednym z najbardziej typowych objawów są tak zwane “palce covidowe” czyli zmiany pseudoodmrozinowe. Występują pod postacią plam na palcach dłoni i stóp o sinym kolorze, którym towarzyszą owrzodzenia i pęcherze. Jedną z najczęstszych chorób skóry, w tym wypadku skóry głowy jest łupież. Według danych problem ten może dotyczyć nawet 30 procent Polaków. Przyczyną wystąpienia łupieżu jest bardzo często obecność mikroorganizmów w postaci grzybów na tej części ciała. Innym powodem może być stosowanie nieodpowiednich kosmetyków, niewłaściwa częstość mycia włosów, a także zbyt wysoka temperatura wydobywająca się z urządzeń takich jak lokówka, prostownica czy suszarka. Ponadto u danej osoby mogą występować zaburzenia hormonalne lub dotyczące układu immunologicznego. W pierwszej kolejności dąży się do tego aby zidenfyikować czynnik, który sprawia, że łupież się pojawia. Łupież w większości przypadków jest łagodną postacią łojotokowego zapalenia skóry. Jeżeli chodzi o terapię to stosuje się preparaty miejscowe, bardzo często grzybobójcze. Ilość dostępnych preparatów jest bardzo wiele, a większość z nich produkowanych jest na bazie ketokonazolu. Inne preparaty działają ograniczająco na na produkcję sebum przez gruczoły łojotokowe. Szampony zmniejszają również świąd skóry. Inne preparaty mogą zawierać związki, które przyczyniają się do złuszczania naskórka, dzięki czemu w szybszym tempie dochodzi do usunięcia zainfekowanego naskórka. W przypadku łupieżu pstrego niezbędna jest wizyta u dermatologa ponieważ niezbędne może okazać się działanie mykologiczne, które umożliwi ustalić, jaki grzyb przyczynił się do jego rozwoju. Pomocne oprócz szamponów mogą okazać się także leki przeciwgrzybiczne w postaci maści lub kremów. Wśród nich wymienia się atopowe zapalenie skóry. Do jego rozwoju dochodzi najczęściej w wyniku współdziałania czynników środowiskowych i genetycznych, a także czynników, które przyczyniają się do zaburzeń immunologicznych i uszkodzenia skóry. Zmianom skórnym, które w niektórych przypadkach mogą obejmować nawet 90 procent powierzchni skóry, towarzyszy uciążliwy świąd, który może w znacznym stopniu utrudniać wykonywania codziennych czynności, a także zaburzać sen. Takie sytuacje w znacznym stopniu mogą wpłynąć na pogorszenie kondycji psychicznej. U wielu chorych rozwija się depresja, a także myśli samobójcze. Prawdopodobnie około 30-40 pacjentów wymaga opieki psychiatrycznej lub psychologicznej. Przeprowadzone jakiś czas temu badania wykazały, że 34 procent pacjentów obecnie stosowane leczenie uważa za nieskuteczne. W tej samej analizie 93,4 procent pacjentów przyznało, że choroba w znacznym stopniu obniżyła jakość życia pacjentów. Istotnym problemem osób z tym schorzeniem skóry jest to, że nawiązywanie kontaktów jest dla nich dużo trudniejsze. Należy też wspomnieć, że czynnikiem, który sprawia, że jakość życia znacznie się pogarsza jest fakt, że leki na atopowe zapalenie skóry są bardzo kosztowne, co w znacznym stopniu może nadwyrężyć budżet pacjenta, a także jego rodziny. Leczenie AZS wymaga ciągłej kontroli występowania objawów i zapobiegania zaostrzeniom. Konieczne jest także skupienie się na aspekcie psychologicznym. Aktualnie stosuje się miejscowo glikokortykosteroidy lub miejscowe inhibitory kalcyneuryny przy jednoczesnym używaniu emolientów, których zadaniem jest przywrócenie i naprawy funkcji bariery naskórkowej. W średnio lub bardziej nasilonych postaciach choroby wykorzystuje się dodatkowo fototerapię. W najtrudniejszych przypadkach wykorzystuje się immunoterapię. Przełomem w tym schorzeniu są leki biologiczne, w których wykorzystane zostały przeciwciała monoklonalne. Skuteczność tego typu preparatów jest bardzo wysoka, a efekty pojawiają się stosunkowo szybko, co przecież jest dla pacjentów priorytetem i szansą na powrót do normalnego życia. Należy pamiętać o tym, aby do każdego pacjent należy podejść w sposób indywidualny. Terapia jest dobierana w oparciu o rozległość zmian skórnych, aktywność procesu chorobowego, innych chorób atopowych, a także objawów podmiotowych. Leczenie powinno być rozpoczęte możliwie jak najwcześniej, w momencie pojawieniu się pierwszych objawów klinicznych. Należy wspomnieć, że pacjenci bardzo często odraczają terapię w obawie przed skutkami ubocznymi glikokortykosteroidów miejscowych i inhibitorów kalcyneuryny. Bardzo dobrym pomysłem aby rozpisać pacjentowi kiedy i w jaki sposób należy stosować poszczególne leki. Pacjenci bowiem często zapominają jak brać leki aby terapia była najskuteczniejsza. Terapia proaktywna to również coraz częściej wybierana forma leczenia. Wykorzystuje się w niej takrolimus, który redukuje nawet najmniejszy stan zapalny. Ten rodzaj leczenia można stosować u dzieci już od drugiego roku życia. Szczególnym wskazaniem do ich stosowania jest skóra twarzy oraz szyi. W ich przypadku rzadko występują działania niepożądane najczęściej pod postacią pieczenia skóry oraz rumienia, który znika po kilku minutach. Ich zastosowanie jest przełomem ponieważ skuteczność jest zbliżona do glikokortykosteroidów przy dużo większym bezpieczeństwie. Wykazuje działanie przeciwzapalne, przeciwświądowe oraz umożliwia odbudowę bariery naskórkowe, zwiększa integralność naskórka i normalizuje pH. Należy wspomnieć również o alergii kontaktowej, która dosyć często pojawia się wśród społeczeństwa. Jest to reakcja immunologiczna typu IV. Jej typowymi objawami są świąd, wysypka i pokrzywka. Ryzyko wyprysku kontaktowego ulega zwiększeniu gdy dojdzie do dodatkowego zaburzenia mechanizmów obronnych skóry w wyniku działania czynników mechanicznych lub chemicznych. Dolegliwość ta z jednakową częstotliwością jest obecna wśród mężczyzn i kobiet i stanowi 5-15 procent schorzeń zapalnych skóry. Najczęstszą przyczyną tego typu alergii są substancje, które mają bezpośredni kontakt ze skórą. Wśród najczęstszych alergenów wymienia się nikiel, który częściej uczula kobiety. Do substancji, które często przyczyniają się do rozwoju alergii są także kosmetyki, leki, środki czystości czy tworzywa sztuczne. Jeżeli chodzi o diagnostykę alergii kontaktowej wykorzystuje się tak zwane testy płatkowe, które służą do oceny reaktywności skóry i świadczące o nadwrażliwości na dany związek. Na skórę pacjenta, na 48 godzin nakłada się tak zwany hapten. Jest to niecałkowity alergen, który nabywa właściwości uczulające dopiero po związaniu się z białkami naskórka lub osocza. W czasie trwania badania skóra powinna być regularnie monitorowana, a ewentualne zmiany odnotowywane. Ogromną rolę odgrywa także wywiad lekarski, tak jak w przypadku innych schorzeń. Oczywiście podstawą terapii jest wyeliminowanie alergenu oraz właściwa profilaktyka. Jeżeli chodzi leczenie miejscowe to istotną rolę odgrywa właściwa pielęgnacja, stosowanie antybiotyków, glikokortykosteroidów, emolientów, inhibitorów kalcyneuryny i preparatów keratolitycznych. Jeżeli chodzi o działanie ogólnoustrojowe to stosuje się leki przeciwhistaminowe. W cięższych przypadkach, w których powyższe leczenie nie przynosi oczekiwanego efektu wykorzystuje się sterydy, retinoidy oraz fototerapię.
Trądzik to problem wielu osób. Choć pojawia się najczęściej u nastolatków, to coraz częściej skarżą się na niego również osoby dorosłe. Bakteria Cutibacterium acnes odgrywa kluczową rolę w rozwoju umiarkowanego do ciężkiego trądzik. Obecnie nie ma skutecznej w 100% terapii trądziku łączącego wysoką skuteczność z akceptowalnym bezpieczeństwem. W leczeniu trądziku stosuje się leki przeciwłojotokowe, przeciwbakteryjne, keratolityczne oraz przeciwzapalne. Istotne jest oczyszczanie skóry, a także edukacja w zakresie odpowiedniej codziennej pielęgnacji. Leczenie powinno być konsultowane z dermatologiem, który dobierze preparaty lecznicze do rodzaju zmian skórnych. Leki do stosowania miejscowego powinny być nanoszone na całą powierzchnię zmienionej chorobowo skóry, a ich skuteczność można ocenić nie wcześniej, niż po 6 - 8 tygodniach stosowania. Najczęściej zalecane są retinoidy, nadtlenek benzoilu, kwas salicylowy, kwas azelainowy oraz kwasy AHA i BHA, a przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie również antybiotyki. Trądzik odwrócony to przewlekła i nawrotowa choroba zapalna mieszków włosowych. Jej objawy są dla pacjentów bardzo uciążliwe, zwłaszcza jeśli schorzenie zostanie zdiagnozowane w zaawansowanym stadium. Do jej objawów zalicza się między innymi bolesne guzy skórno-podskórne ze skłonnością do wytwarzania przetok i bliznowacenia, które w wielu przypadkach wytwarzają treść ropną o nieprzyjemnym zapachu. Zmiany zazwyczaj występują są w okolicach apokrynowych gruczołów potowych, czyli pach, pachwin, okolicy anogenitalnej i podsutkowej. Zdecydowanie częściej występuje u osób otyłych oraz nałogowo palących tytoń. Nieleczona choroba może doprowadzić nie tylko do pogorszenia samooceny, ale też do poważnych problemów ze zdrowiem np. niewydolności nerek czy posocznicy. Właśnie dlatego tak ważne jest jak najszybsze podjęcie leczenia trądziku odwróconego. Najskuteczniejszą metodą leczenia tej choroby jest zabieg chirurgiczny. W czasie zabiegu można usunąć jedynie tkanki objęte stanem zapalnym bądź zastosować bardziej radykalne podejście i wyciąć także część tkanek zdrowych, narażonych na rozwój procesu chorobowego. Tkanki z reguły wycina się skalpelem, choć zastosowanie ma także noż elektryczny, ultradźwiękowy bądź laser chirurgiczny CO2. Powstałe podczas zabiegu ubytki można wygoić przez ziarninowanie), zeszycie, miejscową plastykę płatową lub przeszczep skóry. Najmniej skomplikowanym, a przy tym skutecznym i prostym w zastosowaniu rozwiązaniem, jest gojenie samoistne. W takim wypadku powierzchnię ran pokrywa się jałowymi opatrunkami, najlepiej o gąbczastej strukturze, która ma zdolność do przyspieszenia procesu ziarninowania. Całkowity czas pełnego zamknięcia ubytków wynosi zwykle od 8 do 10 tygodni. Czas pandemii sprawił, że w nasze codzienne nawyki wpisało się noszenie maseczki ochronnej. "Maskne" to termin, który coraz częściej towarzyszy nam w codziennym życiu, a kłopoty ze skórą spowodowane noszeniem maseczki dotykają coraz większej liczby osób. Należy z nim walczyć, gdy się pojawi, ale można mu również odpowiednio przeciwdziałać, stosując właściwą pielęgnację i przestrzegając zasad. Do jego rozwoju dochodzi ponieważ skóra pod maseczką nie oddycha w odpowiedni sposób, a dodatkowo za każdym razem, kiedy wydychane jest ciepłe powietrze, pod tkaniną zasłaniająca twarz pojawia się wilgoć, która powstaje na skutek wydychanego powietrza, z którym wydostają się również bakterie oraz wirusy. Osadzając się na podrażnionej skórze, przyczyniają się do rozwoju infekcji. Pojawieniu się problemu dodatkowo sprzyja kontakt tkaniny ze skórą, który powoduje, że dochodzi do jej uszkodzenia, a dokładniej bariery skórno-naskórkowej, która stanowi warstwę ochronną. Problemy z cerą w postaci zaskórników otwartych (wągrów), krostek, grudek czy innych podrażnień skóry lokalizują się głównie na policzkach, brodzie, linii żuchwy oraz w okolicy ust. Jak się okazuje problem ten w coraz większej liczbie przypadków dotyka nie tylko osoby z cerą problematyczną, ale również te o idealnej skórze. Leczenie nie jest skomplikowane i polega na miejscowym podaniu środków antybakteryjnych, konieczna jest jednak wizyta u dermatologa. Lekceważenie zmian skórnych może zaogniać stany zapalne i np. być powodem powstawania blizn. Atopowe zapalenie skóry to nie tylko choroba skóry. AZS związane jest także z szeregiem schorzeń współistniejących i powikłań, do których zalicza się m. in. astmę, alergie pokarmowe i wziewne, alergiczny nieżyt nosa, choroby sercowo-naczyniowe, zespół jelita drażliwego, choroby neurologiczne czy choroby jamy ustnej. Zastosowanie skutecznego nowoczesnego leczenia, a więc terapii biologicznej u tych pacjentów, u których nie sprawdziły się dostępne w tej chwili leki, pozwoli kontrolować proces chorobowy jak również ograniczać rozwój chorób towarzyszących, a tym samym zmniejszyć obciążenia związane m.in. z korzystaniem systemu ochrony zdrowia, zwolnieniami lekarskimi z powodu oraz ograniczyć spadek produktywności. Choć fizycznie cierpią jedynie pacjenci, to w wyniku atopowego zapalenia skóry upośledzone zostaje funkcjonowanie całej rodziny. Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez Polskie Towarzystwo Chorób Atopowych i Fundację Alabaster, na początku września 2021 badaniami, nieskutecznie leczone AZS tworzy lub nasila istniejące zaburzenia w funkcjonowaniu rodziny, nierzadko uniemożliwia konstruktywne radzenie sobie z problemami życia codziennego, doprowadzając czasami do jej rozpadu. Ponad 88% ankietowanych zgodnie przyznało, że uzyskanie dostępu do refundowanych i skutecznych terapii biologicznych zmieniłoby ich życie i poprawiłoby relacje w rodzinie. Za główną przyczynę rozwoju tej choroby uznaje się defekt tzw. bariery naskórkowej, czyli ostatniej warstwy skóry, która powinna być "szczelną" granicą między ciałem człowieka a środowiskiem zewnętrznym. Uszkodzenie to jest efektem uwarunkowań genetycznych, zaburzeń immunologicznych, niewłaściwego składu mikrobiologicznego skóry, działania czynników środowiskowych.Łuszczyca dotyka około 2-3 procent populacji świata. Obecnie w Polsce choruje na nią ponad milion osób. U około jednej trzeciej chorych dochodzi do łuszczycowego zapalenia stawów, a także zdecydowanie częściej niż w populacji, występuje zespół metaboliczny. Łuszczyca to choroba o nieznanej etiologii. Wiadomo jednak, że znaczenie mają zarówno czynniki genetyczne, podłoże immunologiczne, jak i czynniki środowiskowe. Zgodnie z danymi literaturowymi, a także naszymi obserwacjami, duża część pacjentów z łuszczycą to osoby z nadwagą lub wręcz otyłe z BMI powyżej 30. Osoby te często z powodu zmian skórnych rezygnują z aktywności fizycznych, a dodatkowo „zajadają” stres związany z chorobą. Wydaje się, że najbardziej odpowiednią jest dieta śródziemnomorska, która zawiera dużo ryb i skorupiaków, świeże warzywa i owoce, a węglowodany i tłuszcze w mocno ograniczonej ilości. Pamiętajmy także, że alkohol, papierosy i wspomniany już stres, dodatkowo zaostrzają objawy choroby. Choroby skóry przyczyniają się do problemu natury psychicznej, a te trudności z kolei wpływają na pogorszenie się stanu skóry. Choroby skóry dlatego rozpatrywane są w aspektach psychosomatycznych, bo w ich genezie i przebiegu istotną rolę odgrywają czynniki psychiczne. Stres wpływa na powstawanie łuszczycy, ale także życie z łuszczycą stanowi silne źródło specyficznego stresu. Często praca psychoterapeutyczna niweluje objawy chorobowe związane właśnie z łuszczycą. W szczególności warto poszukać psychoterapeuty psychodynamicznego. Psychoterapia psychodynamiczna jest bowiem formą terapii, która zakłada, że objawy choroby wynikają z nieuświadomionych popędów, konfliktów wewnętrznych i napięć, które mają zostać dostrzeżone i odpowiednio zinterpretowane. Jej celem jest pomóc pacjentowi zrozumieć samego siebie i dzięki temu dać możliwość zmiany swoich utrwalonych schematów. Ważne jest uświadomienie choremu, że nieprawidłowy sposób odżywiania może w sposób niekorzystny wpływać na kondycję skóry. Źle zbilansowana dieta może nasilić objawy, zwłaszcza o podłożu hormonalnym lub alergicznym. Z tego względu niezwykle istotne jest, aby skrupulatnie pilnować tego co trafia na talerz. Dieta powinna zapewnić optymalny poziom witamin, minerałów i innych substancji niezbędnych do regeneracji. Warto unikać produktów wysoko przetworzonych, tłustych mięs, alkoholu na rzecz zwiększonej ilości warzyw i owoców. Ograniczenie spożywania cukru oraz soli również będzie miało pozytywny wpływ na kondycję skóry.