Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma przeznaczyć w latach 2016-2023 aż 25 mld zł na działania związane z zanieczyszczeniem powietrza.
Poinformował o tym w poniedziałek w Sosnowcu wiceminister środowiska Sławomir Mazurek, który uczestniczył tam w obradach wyjazdowej sesji sejmowej komisji zdrowia poświęconej problemom zanieczyszczenia powietrza. Na te 25 mld zł składają się m.in. środki unijne z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, które dzieli NFOŚiGW.
- Będziemy promować głęboką termomodernizację budynków. Będziemy promować elektromobilność. Będziemy poprawiać stan jakości powietrza w miastach poprzez zmiany w systemie transportu zbiorowego - sygnalizował w poniedziałek wiceminister Mazurek.
Mówiąc o antysmogowych działaniach rządu, wiceszef resortu środowiska wspomniał o tzw. programie „Czyste powietrze”, który ma być realizowany w latach 2018-23.
- Z punktu widzenia pilnej potrzeby poprawienia stanu powietrza w Polsce, (…) najbardziej uzasadnione wydaje się podłączanie indywidualnych odbiorców, obecnie wykorzystujących do celów grzewczych, do sieci ciepłowniczych oraz stworzenie takich mechanizmów techniczno-prawno-finansowych, które pozwolą na rozwój i modernizację sieci ciepłowniczych - mówił Mazurek.
Wspomniał, że sejmowa komisja środowiska jeszcze w połowie tego roku zajmie się kwestią planowania i rozbudowy sieci gazowniczej (wcześniej przedstawiciele rządu sygnalizowali, że ogrzewanie gazowe też pomogłoby w walce ze smogiem).
Podczas wyjazdowego posiedzenia komisji zdrowia w Sosnowcu mowa była też o rządowym programie termomodernizacji budynków Stop Smog. Szef komisji Bartosz Arłukowicz (PO) pytał, dlaczego ten program nie objął wszystkich 33 polskich miast, wpisanych przez Światową Organizację Zdrowia na listę miejscowości z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Europie.
Sławomir Mazurek odpowiedział, że program ma charakter pilotażowy. - Każdy pilotaż jest ograniczony do pewnej liczby miast – mówił wiceminister. - Nie jest tak, że jakiekolwiek miasto w Polsce miałoby być wykluczone z całego projektu poprawy jakości powietrza w Polsce. Z tego względu, że środki NFOŚiGW na poprawę jakości powietrza będą rozdzielane na podstawie kolejności zgłoszenia, kryteriów efektywności ekologicznej i efektywności działań finansowych. W szerokim programie związanym z poprawą jakości powietrza, gdzie mówimy o takich działaniach, jak wymiana kotłów, ale też jak poprawa jakości ruchu miejskiego, czyli wymiana autobusów (…), nie ma mowy o wykluczeniu jakichkolwiek miast. Musimy chronić powietrze w całej Polsce.
Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, na którego zaproszenie odbyła się poniedziałkowa wyjazdowa sesja sejmowej komisji zdrowia, sugerował m.in. wprowadzenie prawnego nakazu podłączania do sieci ciepłowniczych budynków położonych w ich sąsiedztwie, zwiększenie uprawnień straży gminnych w zakresie działań związanych z ochroną powietrza, a także o obniżenie cen gazu i prądu na cele grzewcze.
- Mamy jasno zdiagnozowane problemy, które występują w tym zakresie, czyli konieczność likwidacji niskiej emisji, ale też likwidacja ubóstwa energetycznego - odpowiedział wiceminister Mazurek, zwracając uwagę, że kwestia taryf za gaz i prąd leży bardziej po stronie spółek energetycznych. Przyznał jednak, że rząd planuje specjalne taryfy mające na celu walkę z ubóstwem energetycznym.
Kilkoro posłów, a wśród nich Andrzej Sośnierz (PiS), zaapelowało do ministra zdrowia o pogłębioną analizę skutków zdrowotnych smogu.
Komentarze
[ z 7]
Miejmy nadzieję, że ta ogromna suma zostanie rozsądnie wydana. Smog to poważny problem. Związki zawarte w smogu są niebezpieczne dla zdrowia. Te alergeny powodują napady astmy u dorosłych i przyspieszony jej rozwój u dzieci, ataki przewlekłego zapalenia oskrzeli, kłopoty z oddychaniem i układem krążenia. Smog zakłóca rozwój płodu. Powoduje wyższe ryzyko nowotworów i POChP. Nie zdajemy sobie do końca sprawy z zagrożenia, ponieważ nie zawsze je widzimy.
Bardzo dobrze, że tak ogromne środki zostały przeznaczone na walkę ze smogiem. Niestety jest to problem bardzo dużej ilości miast w Polsce. Jesteśmy w czołówce jeżeli chodzi o miasta z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Europie. Bardzo cieszą mnie informacje, że środki będą przeznaczane na ekologiczne rozwiązania, których niestety w naszym kraju jeszcze brakuje, jednak widać jest pewien postęp. Poszczególne wymienione pomysły są według mnie bardzo dobre. Ogromna ilość ciepła z naszych domów ucieka poprzez nieszczelne okna, czy też na skutek braku ociepleń różnego rodzaju materiałami. To co bardzo mi się podoba to stawianie na elektromobilność. W wielu państwach europejskich coraz częściej można dostrzec samochody czy też inne pojazdy zasilane energią elektryczną, które nie emitują spalin do środowiska. Według mnie bardzo ważnym aspektem jest też to aby energia służąca do ładowania tych pojazdów była wytwarzana z alternatywnych źródeł energii. Bardzo ważne jest aby w dużych miastach, mieszkańcy w miarę ich możliwości korzystali z komunikacji miejskiej, która w wielu miejscowościach pracuje bardzo sprawnie. Co najlepsze pojawiają się też autobusy zasilane energią elektryczną. Bardzo ciekawie prezentuje się program “Czyste powietrze”, który w swym założeniu planuje wymieniać stare piece, na nowsze, emitujące mniejszą ilość toksycznych substancji. To dobre rozwiązanie ponieważ domy jednorodzinne emitują bardzo duża ilość zanieczyszczeń do powietrza, a nie każdego stać na tego typu wymianę. Smog jak wiemy jest bardzo szkodliwy dla naszego zdrowia. Niekorzystnie wpływa na serce co potwierdziły liczne badania. Cząsteczki smogu mogą wpływać na śródbłonek naczyń powodując ich nadmierne rozkurczenie, co może prowadzić do różnego rodzaju zaburzeń np. zawału mięśnia sercowego, choroby wieńcowej czy miażdżycy naczyń. Bardzo niekorzystnie wpływa też na układ oddechowy prowadząc do POCHP. Dobrze, że pojawił się ten program, który pozwoli na poprawę jakości życia w wielu polskich miastach. Cieszy mnie wiadomość, że każde miasto w Polsce będzie brane pod uwagę, to na pewno zachęci Polaków do składania różnego rodzaju wniosków o dofinansowanie. Sytuacja w Polsce na przestrzeni kilku lat może znacząco się poprawić. Bardzo ważne jest też analizowanie innych skutków ubocznych smogu. Coraz słyszymy o nowych doniesieniach naukowych jak zanieczyszczone powietrze wpływa na nasze zdrowie. Dzięki temu zapobieganie chorobom, wczesna diagnoza i odpowiednie leczenie będzie dużo łatwiejsze. Jak widzimy podejście do problemu jest kompleksowe. Brawo!
Bardzo dobrze, że tak wysokie fundusze są przeznaczane na walkę z zanieczyszczenia powietrza, bo jak wiemy, sytuacja w Polsce staje się dramatyczna. Na ocieplenie budynków i wymianę pieców mogą na razie liczyć mieszkańcy 23 mniejszych miejscowości z listy najbardziej zanieczyszczonych miast sporządzonej przez WHO. 1,3 mln gospodarstw domowych w Polsce jest dotkniętych ubóstwem energetycznym, czyli ma kłopot z zaspokojeniem wydatków na energię, ciepłą wodę i opał – szacuje Instytut Badań Strukturalnych. Trzy czwarte tej liczby to mieszkańcy domów jednorodzinnych. Używają pieców słabej jakości i najtańszego, czyli słabego, opału. Ponieważ już dziś mają problem z opłacaniem rachunków, nie mają pieniędzy na inwestycje w ocieplenie budynków czy wymianę pieców. To ich problem, ale także sąsiadów, bo kiepski opał to główna przyczyna smogu w porze jesienno-zimowej. Stąd pomysł ustawy, która wprowadza mechanizm sfinansowania z publicznych pieniędzy takim osobom wymiany pieców i ocieplenia budynków. Projekt nowelizacji ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów to pilotaż. 180 mln zł już znalazło się w funduszu termomodernizacji i remontów przy Banku Gospodarstwa Krajowego. Chciałabym szybkiego przyjęcia ustawy. Te pieniądze już czekają, by je wydawać. W kolejnych latach program miałby zostać rozszerzony. Państwowe wsparcie na modernizację mogą dostać właściciele lub współwłaściciele domów jednorodzinnych lub wielorodzinnych, ale liczących nie więcej niż cztery mieszkania, o niskich dochodach - do 2,5-krotności kryterium socjalnego. Gmina sfinansuje przedsięwzięcie niskoemisyjne, czyli ocieplenie budynku i wymianę pieca, który nie spełnia emisyjnych standardów, na taki, w którym nie będzie można spalać śmieci i mułu węglowego. Beneficjenci nie poniosą jakichkolwiek kosztów. Szacowany koszt przeciętnej inwestycji to ok. 53 tysięcy złotych. Wątpliwości budzi to, że ustawa dopuszcza wyłącznie wymianę na piec na paliwo stałe, czyli pelet lub groszek. Projekt nie przewiduje wymiany źródła ciepła, w tym ciepłej wody użytkowej na bardziej ekologiczne i bardziej opłacalne, jak pompa ciepła czy instalacje fotowoltaiczne lub ciepło systemowe. Z drugiej strony, państwo dzięki temu rozwiązaniu kupuje od samorządu efekt w postaci zmniejszenia emisji zanieczyszczeń powietrza. Jak gmina to osiągnie, to jej sprawa, może decydować o montażu np. pomp ciepła, kotłów gazowych czy kotłów na paliwo stałe, ale spełniających ostre normy emisji. Skorzystanie z programu będzie nakładało pewne ograniczenia na beneficjenta. Jeżeli przed upływem pięciu lat od inwestycji sprzeda dom, musi zwrócić gminie całość kosztów, po pięciu latach - będzie musiał zwrócić gminie połowę kosztów. Każdy kolejny rok będzie zmniejszał kwotę do zwrotu o 10 proc. Po 10 latach sprzedaż będzie możliwa bez konieczności zwrotu poniesionych nakładów. Program ma na celu podniesienie standardu źródeł ciepła w budynkach dla osób, które wcześniej uznano za ubogie energetycznie. Pytanie, czy potem takie osoby będą objęte jakąś formą pomocy, czy będzie je stać na utrzymanie źródeł ciepła o podwyższonym standardzie. Jeśli nie, to wdrożymy program, którego efektem będzie generowanie kolejnych osób ubogich energetycznie....
Wielu Polaków nie stać na inwestycje służące poprawie jakości powietrza. Pomógłby unijny Fundusz Modernizacyjny, ale brakuje rządowej koncepcji jego zagospodarowania. 36 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej znajduje się w Polsce. Nie tylko źle wpływa to na wizerunek Polski na świecie, ale przede wszystkim negatywnie oddziałuje na zdrowie Polaków. Poprawa jakości powietrza wymaga kompleksowych działań modernizujących źródła ogrzewania, a więc: termomodernizacji, rozwoju sieci ciepłowniczych, upowszechnienia ogrzewania gazowego i pomp ciepła oraz eliminacji węgla z gospodarstw domowych. To wszystko jednak kosztuje. Przełożenie wszystkich kosztów na odbiorców końcowych spowodowałoby gwałtowny wzrost cen ciepła. Byłby on najbardziej dotkliwy dla najuboższych Polaków. Potrzebna jest dyskusja o sprawiedliwej redystrybucji kosztów modernizacji. Trzeba myśleć skąd wziąć środki na wsparcie tego projektu, zwłaszcza w nowej perspektywie finansowej UE. Źródłem finansowania mogą być wpływy z aukcji CO2, a w szczególności Fundusz Modernizacyjny. Ceny uprawnień do emisji CO2 biją rekordy – przekroczyły 19 EUR/tonę – ich wartość wzrosła w ostatnich 2 latach o ponad 350%. Im droższe uprawnienia tym większy budżet Funduszu Modernizacyjnego, który jest zasilany wpływami ze sprzedaży uprawnień do emisji. Zacznie on działać po 2020 r. Polska może w całości przeznaczyć swoją część na poprawę jakości powietrza. Aby tak się stało, rząd powinien przedstawić koncepcję zagospodarowania tych środków, żeby wzmocnić swoją pozycję w dyskusji z Brukselą. Fundusz Modernizacyjny został powołany przez Radę Europejską w październiku 2014 roku. Ma funkcjonować w latach 2021-30 i jego strategicznym celem jest wsparcie wykonania ustalonego na forum UE celu redukcji gazów cieplarnianych o 40 % w 2030 r. w porównaniu do 1990 r. Będzie dostępny dla tych krajów członkowskich, których PKB per capita było w 2013 roku niższe od 60% średniej UE. De facto jest to fundusz solidarnościowy - bogatsze państwa Unii składają się na państwa mniej zamożne. Korzystać z niego będzie dziesięć państw z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska. Fundusz jest zasilany środkami pochodzącymi ze sprzedaży 2 % uprawnień CO2 z całkowitej puli europejskiej, a mechanizm jest dość skomplikowany. W uproszczeniu można powiedzieć, że kwota, jaką będzie dysponował Fundusz Modernizacyjny, jest bezpośrednio uzależniona od ceny uprawnień do emisji CO2 w systemie ETS. Im droższe są uprawienia, tym jest więcej środków na inwestycje. Dotychczas szacowano, że fundusz będzie zasilony kwotą ok. 20 mld złotych. Jednak w ostatnich 2 latach cena uprawnień wzrosła o 350%, więc można się spodziewać, że w Funduszu Modernizacyjnym zbierze się jeszcze więcej pieniędzy. Rozwiązanie problemu smogu w Polsce wymaga zaangażowania w najbliższej dekadzie co najmniej 100 miliardów złotych. Ostateczna kwota zależy od tempa zmian i poziomu ambicji. Fundusz Modernizacyjny jest idealnym źródłem finansowania, które można uwzględnić w puli potrzeb. Komisja Europejska przygotowuje właśnie program wykorzystania środków z Funduszu Modernizacyjnego. Na razie jednak nie słychać o aktywnych zabiegach polskiego rządu w tej sprawie. Do sukcesu potrzebny jest projekt wydatkowania środków. Trzeba zadbać o możliwość przeznaczenia pieniędzy na projekty lokalne, które poprawią jakość powietrza. Problem smogu jest w Polsce szeroko dyskutowany. W najbliższych latach świadomość tego problemu oraz mobilizacja społeczna z pewnością się nie obniżą. Obok powszechnie znanych konsekwencji zdrowotnych i środowiskowych, smog może przynosić również straty wizerunkowe. Nie ma odwrotu od przeciwdziałania złej jakości powietrza. Dlatego tak ważna jest dbałość o wykorzystanie środków finansowych dostępnych dziś lub za kilka lat. Potrzebne jest przygotowanie programu działań, tak aby środki zostały wykorzystane efektywnie, a więc tam, gdzie są najbardziej potrzebne. To powinno być priorytetem. Dlatego środki Funduszu Modernizacyjnego powinny w całości przeznaczone na walkę za smogiem. Trzeba już teraz aktywnie o to zabiegać w Brukseli.
To super, że aż tak duże pieniądze maja być przeznaczone na rozwiązanie problemu smogu w Polsce. Ten omawiany już od dawna temat może w końcu doczekać się realnych rozwiązań. Najnowszy raport NIK w sprawie zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju nie pozostawia złudzeń. Zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego, szefa Izby, Polska jest czarnym punktem na mapie Europy. Zdecydowanie najgorszym powietrzem oddychają mieszkańcy południowej części kraju. Ci z pasa środkowego mają “powietrze zróżnicowane”. Smog zaś najmniej powinien przejmować Polaków z północy. NIK stwierdza, że w walce ze smogiem samorządy przegrywają. Nie mają na nią pieniędzy ani stosownych narzędzi. A liczby dni kiedy przekroczone zostały normy stężenia pyłu PM10, daleko z tyłu zostawiają średnią europejską. Ta wynosi na cały rok 40. W 2016 r. Berlin takich dni miał 18, a stolica Hiszpanii dzień więcej. A u nas? Kraków – 165 dni z przekroczeniem pyłu PM10; Opoczno – 150 dni; Wodzisław Śl. – 114; Warszawa – 76. Co gorsza, NIK szacuje, że niektórym polskim regionom, przy stosowaniu tylko dzisiejszych mechanizmów, walka ze smogiem może zająć nawet… 100 lat. Jeżeli nic nie zmienimy, to czystym powietrzem będziemy mogli cieszyć się w Małopolsce za 77 lat. Nieco mniej muszą czekać mieszkańcy Mazowsza. Raptem 62 lata. Większego pecha mają np. w łódzkim. NIK przewiduje, że z taką taktyką walka ze smogiem będzie tutaj wygrana za 99 lat. To nie koniec. Pamiętacie medialną burzę w sprawie zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju? I te wstydliwe zestawienia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), pokazujące miasta najbardziej zawładniętymi przez smog i ich najliczniejszą reprezentację z Polski właśnie? Niestety, jest tylko gorzej. Badania wskazują, że na 50 miast z najgorszym powietrzem w Europie już nie 33, a 36 jest z Polski. Marnym pocieszeniem wydaje się fakt, że dwa pierwsze miejsce oddaliśmy Bułgarom. Na 20 najbardziej zanieczyszczonych miast Starego Kontynentu 16 znajduje się w Polsce. Z kolei odsetek tych miast, które przekraczają obowiązujące do 2020 r. normy jakości powietrza, wynosi u nas aż 72 proc. Choć nadal można znaleźć zwolenników opinii, że smog to przeciwnik wyimaginowany, dane temu przeczą. Dość przypomnieć tylko ostatnie ustalenia raportu Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, według których w 2016 r. smog spowodował śmierć 19 tys. Koszty zdrowotne szacuje się na sumę do 30 mld zł rocznie. Tak naprawdę całego wpływu smogu na ludzki organizm nie znamy, ale co chwilę pojawiają się naukowe doniesienia pokazujące jego destrukcyjny charakter. Na przykład badacze z Boston University Medical Campus i Harvard School of Public Health dowiedli ostatnio, że smog ma wpływ na ludzkie hormony. Z kolei Chińczycy pokazują, że zanieczyszczenie powietrza, którym oddychamy ma również wpływ na poziom inteligencji. Wyliczono, że ci, którzy oddychali smogiem statystycznie stracili rok edukacji. Nie brakuje przykładów polskich naukowców rzucających rękawice smogowi. Mają swoje pomysły w samej identyfikacji smogu, nie brakuje też recept na skuteczną walkę z nim. Jak np. korytarze powietrzne. Teraz z kolei eksperci z Polskiej Akademii Nauk przekonują, że skonstruowali skuteczne filtry, które można nakładać na stare piece. Mają wyłapywać nawet 95 proc. zanieczyszczeń i w przypadku uruchomienia produkcji na masową skalę kosztować po 2 tys. zł. Przy okazji dyskusji o smogu prędzej czy później trafimy na temat węgla. Bo czy to się komuś podoba, czy nie smog z czarnym diamentem jest bardzo ściśle powiązany. Nie brakuje argumentów, że smog pokonamy po prostu odwróceniem się do węgla plecami. Tylko dobrze przy tej okazji pamiętać, że prąd w Polsce – ten do elektrycznych i teoretycznie ekologicznych aut również – produkowany jest w elektrowniach wykorzystujących węgiel. I chociaż w przestrzeni publicznej nie brakuje apeli o wycofanie z obrotu paliw stałych, to nie ma co liczyć w Polsce na pożegnanie się z węglem. Powodem nawet nie to, że nasz przemysł na węglu stoi i na niczym innym nigdy nie stał. Wizję przyszłych zmian skutecznie mąci brak alternatyw. Realizacja przez Polskę celu 15 proc. energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu do 2020 r. jest mocno zagrożona. Nie ma też sensu nadstawiać ucha na dyskusje o pozyskiwaniu energii z fal Bałtyku.
Oczywiście pieniądze odgrywają bardzo ważną rolę w walce ze smogiem, ale wciąż zbyt mała liczba osób w naszym kraju podejmuje się działań, których celem jest zredukowania jego poziomu. Pamiętajmy o tym, że istnieje wiele form walki z zanieczyszczeniami powietrza i każdy z nas może przyczynić się do tego aby jego jakość w przyszłości była lepsza co zapewni zdrowie nam, naszym bliskim, a także przyszłym pokoleniom. Dosyć surowe zakazy, które zostały wprowadzone jakiś czas temu w Krakowie okazały się skuteczne ponieważ jakość powietrza w pewnym stopniu uległa poprawie. Problemem jednak wciąż są okoliczne gminy, z których zanieczyszczenia trafiają do tego miasta. Zostanie on rozwiązany, gdy podobna działania będą podjęte właśnie w tych miejscach. Kraków może być miastem, za którym powinny podążyć także inne miejscowości w Polsce bowiem doskonale wiemy w jakim stopniu szkodliwe są zanieczyszczenia powietrza na nasze zdrowie. Jak się okazuje problemem jest również to, że liczne samorządy, które w nieprawidłowy sposób korzystają z funduszy europejskich. Dobrą informacją jest to, że tych środków jest dosyć dużo jednak należałoby może skupić się na tym aby zatrudnić właściwe osoby, które mają doświadczenie w takich inwestycjach, aby zrobili to jak najlepiej. Chodzi między innymi o to, że uzyskują one pieniądze na sadzenie nowych drzew czy też zakup oczyszczaczy powietrza do szkół, a nie pomagają mieszkańcom gmin w składaniu wniosków, których celem jest wymiana starych pieców na te nowsze. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich regionów w naszym kraju jednak moim zdaniem dobrze by było coś zmienić w tej kwestii aby zapewnić pomoc osobom, które mogą mieć problem z przygotowywaniem wniosków ponieważ nigdy w przeszłości nie mieli okazji, ani potrzeby aby to robić. Z ciekawym pomysłem wychodzą banki w naszym kraju bowiem od września bieżącego roku będą przyznawać pożyczki osobom, które nie mają wystarczającej ilości środków finansowych, a które chcą przeprowadzić modyfikację w swoich domach, a których celem będzie między innymi zredukowana emisja zanieczyszczeń do środowiska. Chodzi między innymi o termomodernizację, a także wymianę starych pieców. Jak na razie w ramach projektu wymieniono ich około 60 tysięcy, a według prognoz będzie to mniej więcej 3 miliony. Należy pamiętać o tym, że wiele osób może mieć problem z wystawieniem właściwego wniosku dlatego też prowadzone są odpowiednie kroki aby to uprościć. Dzięki temu wniosek o dotację będzie można złożyć zaledwie w ciągu 15 minut. W naszym kraju jest około 5,5 miliona domów jednorodzinnych. Jak się okazuje w przypadku 70 procent konieczne są inwestycje w wymianę źródeł ciepła, a także termomodernizacje co pozwoli na zmniejszenie zapotrzebowania energetycznego budynków.Musimy pamiętać o tym aby korzystać z odnawialnych źródeł energii. W dzisiejszych czasach istnieje wiele możliwości w jaki sposób można je wykorzystać. Dzięki temu spalonych zostanie mniejsza ilość surowców w celu wyprodukowania energii, a co za tym idzie do powietrza przedostanie się mniejsza ilość toksycznych związków. Dotyczy to zarówno elektrowni ale także gospodarstw domowych. Istnieją bowiem ogniwa fotowoltaiczne, dzięki którym energia pochodząca ze Słońca może zostać zamieniona w prąd elektryczny, który w zupełności wystarcza do zaspokojenia potrzeb gospodarstwa domowego. Aktualnie istnieje bardzo dobry moment na zdecydowanie się na tego typu rozwiązania bowiem można liczyć na wysokie dotacje, które są w stanie pokryć znaczną część inwestycji. Dobrą wiadomością jest to, że od początku lipca bieżącego roku ma wejść rozporządzenie dzięki, któremu na rynku ma przestać być dostępne paliwo, w szczególności złej jakości węgiel, który przyczynia się do powstania emisji znacznej ilości zanieczyszczeń. Dodatkowo mają być przeprowadzone kontrole obejmujące sprzedawców pieców oraz wypisywane kary za sprzedaż kotłów, które nie spełniają odgórnie narzuconych norm emisyjnych. Moim zdaniem takie działanie jest jak najbardziej odpowiednie i jak przekonują eksperci być może w ciągu kilku lat będzie istniała możliwość zaobserwowania zmian jeżeli chodzi o jakość powietrza. Warto jest skupić się na aspekcie zdrowotnym ponieważ ogromna liczba mieszkańców nie tylko Polski ale i całego świata mieszka w miastach, oddycha powietrzem, w których znajdują się liczne zanieczyszczania. Jak się okazuje na całym świecie z powodu szkodliwych związków znajdujących się w powietrza umiera 4,2 miliona osób. Jeżeli zaś chodzi o zanieczyszczenia występujące w pomieszczeniach spowodowanych niesprawnymi piecami, niskiej jakości paliwami, a także braku skutecznej wentylacji umiera 3,8 miliona osób. Światowa Organizacja Zdrowia informuje, że aż 91 procent ludzi na świecie oddycha powietrzem, które może stanowić zagrożenie dla zdrowia. W skład smogu wchodzi między innymi ozon, dwutlenek azotu, dwutlenek siarki oraz pył zawieszony. Najmniejsze cząsteczki są w stanie przeniknąć do całego organizmu i wpływają na niego nawet na etapie tworzenia się komórek rozrodczych, poprzez cały rozwój płodowy, dojrzewanie, aż do późnych lat. W przypadku krótkotrwałego narażenia na działanie smogu mogą pojawić się między innymi zapalenia zatok, podrażnienia oczu, nosa i gardła. Mogą mieć miejsce również zaostrzenia chorób dotyczących dróg oddechowych takich jak astma oraz przewlekła obturacyjna choroba płuc. Jeżeli chodzi o wysokie poziomy ozonu to może dojść do senności, zmniejszenia wartości ciśnienia tętniczego, zmęczenia oraz bólów głowy i zapalenia oczu. Wspominając o uszkodzeniach komórek rozrodczych należy podkreślić, że może dochodzić do uszkodzenia materiału genetycznego, który występuje w plemnikach. Według badań konsekwencją takich zdarzeń może być to, że u dzieci w przyszłości zwiększy się ryzyko wystąpienia chorób układu oddechowego, a także alergii oraz pogorszenia zdolności poznawczych. Cząsteczki smogu pokonując barierę łożyskową mogą w niekorzystny sposób wpływać na rozwój płodu. U dziecka w przyszłości można zaobserwować niższą masę urodzeniową, gorszy rozwój fizyczny, a także przedwczesny poród, który jak wiemy, w wielu przypadkach może w negatywny sposób wpłynąć na zdrowie dziecka. Dodatkowo przeprowadzone w różnych ośrodkach na świecie badaniach wykazały, że dzieci kobiet, które w czasie ciąży były narażone na działanie szkodliwych związków w powietrzu powietrzu miały w przyszłych latach większe ryzyko rozwoju cukrzycy, a także nieprawidłowości w przypadku układu nerwowego. Długofalowe narażenie na czynniki drażniące mogą powodować rozwój przewlekłego stanu zapalnego co może przyczynić się do poważnych zaburzeń w układzie oddechowym. Na skutek długotrwałej ekspozycji na zanieczyszczenia powietrza może dochodzić do osłabienia mechanizmów obronnych, który w prawidłowych warunkach zapewnia ochronę poprzez wychwytywanie szkodliwych związków. Jeżeli zaś chodzi o układ sercowo-naczyniowy, to w szczególności narażeni są seniorzy, a także te osoby, które mają już jakieś choroby związane z tym układem. Jak się okazuje smog może negatywnie wpływać takżę na wspomniany układ nawet u małych dzieci. Co ciekawe zanieczyszczenia powietrza, które pochodzą z ruchu ulicznego mogą przyczyniać się do obniżenia poziomu “dobrego” cholesterolu. Badania w naszym kraju wykazały, że szkodliwe związki mogą również zwiększać prawdopodobieństwo zdarzeń związanych z układem krwionośnym takimi jak zawał serca czy udaru mózgu. Wracając jeszcze na chwilę do tematu starszych osób, to warto jest wspomnieć także o tym, że zanieczyszczenia powietrza mogą powodować zwiększone ryzyko rozwoju choroby Alzheimera, która jak się okazuje dotyka coraz większą liczbę osób. W obecnych czasach bardzo wiele mówi się o nowotworach, zapewne z uwagi na to, że trudno jest skutecznie je leczyć oraz liczba ich przypadków wzrasta. Dlatego ważne jest aby zredukować prawdopodobieństwo ich rozwoju. Zanieczyszczenia powietrza w przypadku ich rozwoju również nie są bez znaczenia ponieważ mogą zwiększyć ryzyko rozwoju raka płuca czy pęcherza. Ponadto związki azotu mogą przyczyniać się do rozwoju raka szyjki macicy oraz mózgu. Natomiast jeżeli chodzi o kobiety w ciąży to narażenie na zanieczyszczenia mogą powodować, że u ich dzieci we wczesnych okresie życia mogą wystąpić nowotwory gałki ocznej, a także białaczki limfoblastycznej. Zanieczyszczenia powietrza negatywnie wpływają również na zdrowie psychiczne. Jak się bowiem okazuje dzieci, które mieszkały w rejonach w których zaobserwowano podwyższony poziom zanieczyszczeń w większej liczbie przypadków doświadczały lęku oraz miały gorszą pamięć i problemy z koncentracją.
W naszym kraju bardzo często słyszy się o tym, że w powietrzu znajdują się rekordowe ilości pyłów zawieszonych, a także rakotwórczego bezno(a)pirenu. Co ciekawe w niektórych polskich miastach normy zostały przekroczone w większym stopniu niż w niektórych metropoliach na terenie Azji, gdzie smog jest powszechnym zjawiskiem od wielu lat. Tworzy się on w wyniku mieszania się naturalnie występującej mgły z zanieczyszczeniami dostającymi się do powietrza, których źródłem są na przykład dymy pochodzące z pieców czy spalin samochodowych. W skład smogu często wchodzą toksyczne wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny, metale ciężkie czy furany. Występują też różnych rozmiarów pyły, które często są mniejsze niż średnica włosa i bez problemu, bardzo szybko bo w zaledwie minuty od dostania się do naszego organizmu dostają się do układu krwionośnego, a w dalszej kolejności do tkanek. Wcześniej wspominany bezno(a)piren jest właśnie wielopierścieniowym węglowodorem aromatycznym o silnym działaniu rakotwórczym. Nasz kraj od dawna zajmuje pierwsze miejsce jeżeli chodzi o zawartość tego związku w powietrzu.W Polsce wciąż istnieje problem jeżeli chodzi o ogrzewanie domów. Co prawda zimy są coraz mniej surowe, a na zewnątrz panują znacznie wyższe temperatury niż w poprzednich latach co wiąże się z tym, że w wielu domach spala się mniejsze ilości węgla, a większe drewna, to pomimo tego wciąż utrzymuje się problem smogu w wielu polskich miejscowościach. Problemem jest to, że wiele pieców nie spełnia żadnych standardów emisyjnych. W naszym kraju piecami węglowymi ogrzewa się około 3,5 miliona domów. Każdego roku sprzedawanych jest ich około dwieście tysięcy, z czego 70 procent nie spełnia norm jakości. Często właśnie w nich spala się różnego rodzaju tworzywa, które powinny zostać ponownie wykorzystane. W wielu przypadkach wykorzystuje się również tak zwany muł i miał węglowy, które zawierają znaczne ilości siarki oraz chloru. Według danych piece te odpowiadają za 46 procent emitowanych do atmosfery pyłów PM10 oraz 80 procent wspomnianego rakotwórczego bezno(a)pirenu. Innym źródłem zanieczyszczeń jest transport, który w naszym kraju z roku na rok rozwija się coraz bardziej. Da się zauważyć rosnącą ilość samochodów. W naszym kraju na jednego mieszkańca przypada więcej samochodów niż przykładowo w Europie Zachodniej. Doskonale wiemy o tym, że są to kraje dużo bardziej zamożne i z pewnością ludzie mogliby sobie pozwolić na zakupy kolejnych samochodów. Warto jednak zaznaczyć, że często byłyby to nowoczesne samochody, które w mniejszym stopniu powodowałyby zanieczyszczenia powietrza. Być może mniejsza ilość samochodów wynika ze świadomości, że warto jest w miarę możliwości poruszać się środkami komunikacji miejskiej czy też na piechotę lub rowerami. Co prawda pewną część z nich coraz częściej zaczynają stanowić samochody hybrydowe lub elektryczne jednak moim zdaniem wciąż jest ich zbyt mała liczba. Samochody generują średnio 10 procent zanieczyszczeń jednak na przykład w stolicy naszego kraju jest to już 60 procent. Warto zaznaczyć, że do naszego kraju wciąż sprowadza się ogromne ilości samochodów z silnikami zasilanymi olejem napędowym, co wiąże się z emisją do powietrza ogromnych ilości lotnych substancji organicznych czy tlenków azotu. Źródłem zanieczyszczenia są także zużywane klocki hamulcowe czy opony. Dobrą informacją jest to, że sytuacja nieco się zmieniła jeżeli chodzi o przemysł. Odpowiedzialny jest on za jedną piątą zanieczyszczeń, ale z roku na rok systematycznie spada. Wszystkie te zanieczyszczenia w pewnym momencie trafiają do naszego organizmu dlatego ważne jest wspomnienie o tym jaki ma to wpływ na nasze zdrowie, a jak się okazuje wraz z kolejnymi przeprowadzanymi badaniami, może być on bardzo duży.W naszym kraju z powodu zanieczyszczeń powietrza każdego roku umiera około 45 tysięcy osób. W skali światowej mówi się aż o 4 milionach przedwczesnych zgonów z tego właśnie powodu. Przy znacznie przekroczonych normach jeżeli chodzi o toksyczne substancje bardzo szybko mogą pojawić się pewne objawy. Mowa o kaszlu, zaczerwienieniu i zapaleniu spojówek, katarze, problemach z oddychaniem, osłabieniem organizmu czy bólach głowy. Są to jedne z pierwszych symptomów, które mogą świadczyć o tym, że jesteśmy skazani na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem. W dzisiejszych czasach istnieje coraz więcej sposobów, które możemy wykorzystać aby zabezpieczyć się przed smogiem. Wśród nich wymienia się popularne maski antysmogowe. W ostatnim czasie pojawiły się także chusty. Z pozoru wyglądają na zwykły element ubioru, jednak wewnątrz niej znajdują się bardzo dobrej jakości filtry. Jedna z warstw zbudowana jest z nanowłókien co umożliwia zatrzymanie zanieczyszczeń o wielkości nawet PM0,1. Dodatkowo filtruje nie tylko pyły zawieszone ale także bakterie, niektóre wirusy, kurz, pestycydy, dym papierosowy oraz zanieczyszczenia pochodzące ze spalin samochodowych. Druga z warstw stworzona z węgla aktywnego i ma stanowić zabezpieczenie przed gazami czy też nieprzyjemnymi zapachami. Gdy wiemy, że możemy być narażeni na zanieczyszczenia wystarczy szczelnie umieścić ją na twarzy, podobnie jak w przypadku maski antysmogowej. Jak się okazuje poziom filtracji szkodliwych zanieczyszczeń był zbliżony do stu procent.Nie ma wątpliwości co do tego, że smog stanowi zagrożenie zarówno dla dzieci, ale także starszych osób. W dzisiejszych czasach musimy być coraz bardziej świadomi tego jakie zagrożenie dla naszego zdrowia on stanowi. Wysokie zawartości metali ciężkich takich jak arsen, kadm, ołów czy nikiel mogą przyczynić się do uszkodzenia kości, nerwów oraz mózgu. Dwutlenek siarki i tlenki azotu negatywnie wpływają na układ oddechowy. Pierwszy z nich przyczynia się do zwężenia się dróg oddechowych,a drugi może powodować zaburzenia w procesie rozwojowym dzieci. PM2,5 i PM10 mają z kolei zdolność przenikania przez łożysko i trafiania do krwioobiegu płodu, co może przyczyniać się do rozwoju wad wrodzonych. Badania przeprowadzone przez naukowców z naszego kraju wykazały, że dzieci matek narażonych na większe poziomy zanieczyszczeń rodziły się z mniejszą masą urodzeniową oraz mniejszym obwodem głowy. Lista chorób wywołujących przez smog jest naprawdę długa. Są to choroby bardzo powszechnie występujące w społeczeństwie. Wśród nich wymienia się między innymi niewydolność serca, miażdżycę, udary niedokrwienne, zaburzenia rytmu serca czy nadciśnienie tętnicze. Metale ciężkie, tlenki azotu, siarki, rakotwórcze substancje przyczyniają się do rozwoju nowotworów. Często mówi się o nowotworze płuc, który jest diagnozowany u 19 tysięcy osób każdego roku w naszym kraju. W wielu przypadkach są to osoby, które nie paliły papierosów, a jak się okazuje zanieczyszczenia powietrza są drugim, po papierosach czynnikiem, który w największym stopniu przyczynia się do rozwoju tego raka. Nie ma też żadnych wątpliwości, że odgrywa także istotną rolę jeżeli chodzi o choroby układu oddechowego. Zanieczyszczenia powietrza zaostrzają astmę oraz wpływają na zwiększoną umieralność z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. W negatywny sposób wpływa także w przypadku terapii zapalenia płuc czy oskrzeli. W ostatnim czasie da się zauważyć, że coraz więcej osób ma problemy z płodnością. Okazuje się, że zanieczyszczenia powietrza mogą przyczyniać się do obniżenia poziomu testosteronu w przypadku mężczyzn, uszkadzając ponadto plemniki. Jeżeli zaś chodzi o kobiety to może mieć związek z przedwcześnie występującym porodem. Dodatkowo jak się okazuje mogą odgrywać istotną rolę w przypadku chorób, których etiologia nie jest do końca poznana. Mowa o chorobie Alzheimera oraz chorobie Parkinsona. Według badań demencja częściej jest stwierdzana u osób, które mieszkają blisko głównych dróg co ma związek z wyższym poziomem zanieczyszczeń.