W kilkunastu krakowskich szpitalach i ośrodkach pomocy społecznej stanęły nowiutkie regały uginające się od nowości wydawniczych sześciu krakowskich oficyn. To akcja „Regał z kulturą”, realizowana w ramach cyklu Drugie Życie Książki przez Krakowskie Biuro Festiwalowe – operatora Programu Kraków Miasto Literatury UNESCO.
Piękne wydanie „Przygód Kubusia Puchatka”, książka „Dlaczego oczy kota świecą w nocy?” i poradniki dla mam stanęły w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym i Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym na ul. Ujastek, reportaże Maxa Cegielskiego w bibliotece Szpitala im. dr Babińskiego, najnowsze kryminały wydawnictw Insignis i Sine Qua Non w Punktach Aktywności Lokalnej i świetlicach Stowarzyszenia „Siemacha”. Łącznie w 17 miejscach w nowych regałach stanęło 1,7 tys. książek.
- Naszym najważniejszym założeniem było inicjowanie czytelniczych pasji w miejscach szczególnie wrażliwych społecznie, także tych położonych poza tradycyjnie tętniącym życiem kulturalnym centrum Krakowa; miejscach, w których kontakt z lekturą jest często pierwszą i najprostszą formą wprowadzenia w fascynujący świat kultury, rozrywką, która daje siły do walki z chorobą i osamotnieniem – powiedziała Izabela Helbin, Dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego.
Akcja wpisuje się w strategię edukacji literackiej wpisaną w realizowany przez Miasto Kraków i Krakowskie Biuro Festiwalowe Program Kraków Miasto Literatury UNESCO. W jej ramach, oprócz utworzenia rozbudowanej sieci regałów DŻK, planowane są animacje czytelnicze – warsztaty filmowe oraz wydarzenie specjalne – czytanie bajek w wykonaniu gościa-niespodzianki. Szczegóły wkrótce!
W akcji „Regał z kulturą” biorą udział:
- Szpital Zakonu Bonifratrów im. Jana Grandego w Krakowie (ul. Trynitarska 11)
- Wojewódzki Szpital Dziecięcy im. św. Ludwika (ul. Strzelecka 2)
- Uniwersytecki Szpital Dziecięcy (ul. Wielicka 265)
- Szpital Specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego SPZOZ (os. Na Skarpie 66)
- Szpital Specjalistyczny im. dr. Józefa Babińskiego (ul. Babińskiego 29)
- Szpital Ginekologiczno-Położniczy UJASTEK (ul. Ujastek 3)
- Zakład Karny Kraków-Nowa Huta (ul. Spławy 2)
- Specjalistyczna Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza (ul. Parkowa 12)
- Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (ul. Józefińska 14)
- Stowarzyszenie SIEMACHA (ul. Długa 42)
Książki na regały zapewniły wydawnictwa:
- Insignis
- Karakter
- Sine Qua Non
- WAM
- Wydawnictwo Literackie
- Znak
Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Kultura Dostępna”.
Źródło: Miejska Platforma Internetowa Magiczny Kraków
Komentarze
[ z 4]
Fantastyczna inicjatywa! Cieszę się, że tak wiele wydawnictw zaoferowało swoją bezinteresowną pomoc w dostarczeniu książek do oddziałów szpitalnych. Wiadomo, że dla dzieci pobyt w placówce medycznej wydaje się być wyjątkowo ciężki. Człowiek dorosły świadom jest tego co się z nim dzieje, poza tym najczęściej sam fakt konieczności pozostawania w łóżku również nie doskwiera tak jak w przypadku pacjentów pediatrycznych. Mali pacjenci są wystraszeni, boją się lekarzy, zabiegów, zmiany otoczenia. Tęsknią za rodzicami. Oraz najzwyczajniej w świecie nudzą się będąc zmuszonymi do przebywania w zamkniętej, ograniczonej przestrzeni. Bardzo cieszy mnie fakt, że będą mieli oni możliwość skorzystania ze szpitalnych bibliotek tak bogato wyposażonych dzięki zaangażowaniu i pomocy licznych wydawnictw. Piękny projekt i byłoby wspaniale, gdyby udało się uruchomić podobne biblioteki w każdej z placówek medycznych. Dzięki temu pacjenci nie tylko mieliby zajęcie na nudne, szpitalne wieczory, ale i stanowiłoby to całkiem pozytywny wkład w rozwój kultury oraz intelektualny pacjentów. Osobiście uważam, że czytanie książek byłoby o wiele bardziej rozwijającym zajęciem niż wielogodzinne wlepianie się w ekrany telewizorów, co w chwili obecnej najczęściej i najchętniej czynią całe rzesze szpitalnych pacjentów. Może dzięki bogato zaopatrzonym bibliotekom udałoby się wpłynąć na zmianę tego stanu rzeczy?
Bardzo cieszy mnie, że Krakowskie Biuro Festiwalowe zainicjowało akcję, dzięki której z kulturą można zetknąć się w takim miejscu jak szpital, na którego priorytetową funkcję, jaką jest leczenie, zwracają uwagę wszyscy, lecz zapomina się często - w walce z chorobą w przypadku pacjentów, przy trudnościach z jakimi boryka się dyrekcja czy w ferworze pracy lekarzy i pielęgniarek - że szpital to też miejsce, gdzie są ludzie, którzy potrzebują rozrywki, urozmaicenia niekiedy wielu podobnych dni w nim spędzonych. Dobrze, że pomyślano także o tej grupie i że, pomimo bycia w niejakim odosobnieniu w stosunku do pozostałej części społeczeństwa, nie muszą oni czuć się wykluczeni z życia kulturalnego miasta. Planowane warsztaty i animacje, czytanie bajek przez tajemniczych gości - to wszystko z pewnością przełamie nużącą rutynę i da wielu pacjentom chęć do walki z chorobą, przypominając, że życie to nie tylko łóżko, lekarstwa i badania. Zawsze byłem za jak największą produktywnością spędzania czasu przez osoby leżące na oddziałach,by czas tam spędzony nie kojarzył im się z tylko chorobą. Mam nadzieję, że ta akcja będzie stanowić przykład i niedługo takie regały staną również w szpitalach w innych miastach w Polsce.
Zdecydowanie popieram takie inicjatywy. Chorzy w szpitalu często czują się źle przez warunki, jakie tam panują. Zrozumiałe jest, że szpital to nie hotel, jednak oderwanie pacjenta od dotychczasowego życia jest dla niego dyskomfortem psychicznym. Nie doceniamy udziału psychiki i nastawienia w procesie leczenia, a mają one kolosalny wpływ. Tak ważne jest więc, żeby pacjent miał dostęp do książek, telewizji, Internetu, a przede wszystkim żeby często odwiedzali go bliscy, tak aby nie musiał ciągle myśleć o chorobie i dolegliwościach, ale chociaż na chwilę mógł zapomnieć o tym, że jest w szpitalu. Kwestia również podejścia samego personelu. Jeżeli pani pielęgniarka jest miła, wchodząc na sale przywita się, powie kilka słów, porozmawia przez kilka sekund, to od razu inaczej. Jednak rozumiem, że ilość obowiązków nałożonych na personel pielęgniarski w połączeniu z dyżurami i zajmowaniem się domem, może po prostu spowodować, że nie będzie miał ani dobrego nastroju, ani chęci, żeby się starać.
Wspaniale, że wydawnictwa angażują się w pomoc szpitalom, ponieważ jest to również dobry sposób wsparcia dla pacjentów. Każda rzecz poprawiająca komfort pobytu jest bardzo pozytywna. Takie akcje pokazują, że szpital nie musi kojarzyć się wyłącznie z chorobą i nieszczęściem, a także, że dba się również o dobre samopoczucie pacjentów.