Ginekologiczno-Położniczny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu świętuje 115-lecie istnienia. Obecnie to największy w kraju ośrodek wysokospecjalistycznej opieki medycznej w zakresie położnictwa, ginekologii i neonatologii.
Każdego roku personel medyczny przyjmuje w szpitalu ponad 7 tysięcy porodów. Jednym z podstawowych zadań szpitala jest prowadzenie działań dydaktycznych i badawczych. Placówka zajmuje się też promocją zdrowia, w tym wdrażaniem nowych technologii medycznych oraz metod leczenia.
Pod koniec XIX wieku, zły stan opieki medycznej nad mieszkankami Poznania (będącego wówczas pod zaborem pruskim), spowodował aktywne starania lekarzy poznańskich u ówczesnych władz niemieckich mające na celu utworzenie nowej jednostki ginekologiczno - położniczej kształcącej również położne.
W 1897 roku kupiono działkę przy ulicy Polnej 17 z przeznaczeniem na budowę Szpitala - Polikliniki Prowincjonalnego Zakładu dla Akuszerek. Po czterech latach zakończono budowę.
W październiku 1901 roku przyjęto pierwsze pacjentki i zainaugurowano pierwszy kurs dla akuszerek. Mieściły się tu oddziały: ginekologiczno - położniczy z 67 łóżkami, przychodnia, biura, internat dla 40 uczennic, willa dyrektora i mieszkania służbowe dla lekarzy i innych pracowników.
W roku 1905 personel polski wymieniono całkowicie na niemiecki i usługi świadczono głównie dla ludności niemieckiej.W czasie I wojny światowej Szpital przejmuje wojsko i wykorzystuje go na swoje potrzeby.
Dzieje Szpitala w niepodległej Polsce otwiera rok 1919. Zakład przekształcono w Krajową Klinikę dla Kobiet. Obsadzono ją polską kadrą, wydzielając kilka łóżek na potrzeby nowo utworzonego Uniwersytetu Poznańskiego. W 1921 roku Szpital staje się siedzibą jednostek akademickich i jest nią do dziś.
Obecnie GPSK to największy Szpital położniczy w Polsce. Pracuje tu 950 osób w tym 421 położnych i pielęgniarek oraz 152 lekarzy na etatach akademickich, szpitalnych i stażowych. 21 profesorów i docentów nadaje ton i przyczynia się do wysokiej pozycji Szpitala zarówno w zakresie nauki, dydaktyki jak i usług medycznych.
Źródło: Wielkopolski Urząd Wojewódzki / Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny w Poznaniu
Komentarze
[ z 3]
Szpital z pewnością cieszy się wysoką renomą. Osobiście znam kilku lekarzy pracujących właśnie tam. Sądzę że większość kobiet w ciąży z Poznania i okolic miała choć raz do czynienia z tą placówką. Wielu poznańskich ginekologów pracuje właśnie tam dlatego też pacjentki się do nich zgłaszają gdyż wola mieć chociaż pośredni kontakt ze szpitalem ginekologiczno położniczym w Poznaniu gdzie do dyspozycji nie tylko jest nowy sprzęt oraz techniki leczenia ale i szeroka gama specjalistów z różnych dziedzin. Muszę powiedzieć że wiele slyszalam o tym ośrodku również od pacjentek. Opinie są podzielone ale wszyscy zgadzają się co do jednego: poród w tym szpitalu z pewnością daje poczucie bezpieczeństwa gdyż przyjmowane są tam kobiety ciężarne z najróżniejszymi powikłaniami. Ta potężna jednostka a raczej jej kadra ma w swojej historii wiele groźnych sytuacji w których lekarzom udało się odnieść sukces. Mówi się że poprzez tak dużą ilość porodów rocznie pacjentki czują się tam niezaopiekowane co jednak wynagradza jakość opieki medycznej. Wiadomo że najważniejsze jest zdrowie i życie ale o szpitala niepotrzebnie krążą nieprawdziwe niepokojące informacje. Mam nadzieję że szpital będzie się rozwijał i umożliwi naukę jeszcze wielu pokoleniom lekarzy. Moim zdaniem nigdzie nie zostaną przeszkoleni tak dobrze jak tam, gdzie trafiają pacjentki z najważniejszymi powikłaniami.
Duża i dobrze prosperująca placówka jest cennnym ośrodkiem, w którym odebrano już wiele porodów w tym tych obarczonych ogromnym ryzykiem. Miejmy nadzieję, że mimo swojej już i tak długiej historii, szpital dalej będzie się rozwijał. Każdej kobuecie życzę tak fachowej opieki jak w szpitalu ginekologiczno-położnicz na Polnej. W każdej chwili, w przypadku komplikacji, można bardzo szybko udzielić specjalistycznej pomocy. Rozumiem pacjentki, które wybierają prywatne kliniki, jednak trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: czy ważniejsze jest moje dobre samopoczucie i komfort, czy raczej najważniejsza jeat fachowa opieka nad dzieckiem. Osobiście obawiałabym sie udać do kliniki, ktora stanowi kilka sal na krzyż. Próżno szukać tam tłumu specjalistów czy takiej ilości sprzętu jak w szpitalu. Nikogo nie krytykuję, wyrażam tylko swoją opinię. Nie wiem jak wygląda sytuacja szpitala na Polnej jeśli chodzi o poziom opieki nad pacjętkom. Chodzi mi o takie sprawy jak ilość pielęgniarek i położnych przypadających na pacjentkę. Być może w opowieściach tkwi ziarno prawdy i kobiety wolą udać się gdzieś indziej.
Zgodnie z rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odsetek ciąż zakończonych cesarskim cięciem nie powinien przekraczać 10-15 procent. W naszym kraju około połowa porodów odbywa się przez cesarskie cięcie. Niestety, powikłania możliwe po porodzie tą metodą są coraz bardziej znane na nich temat przeprowadza się co raz większą liczbę badań. Wśród nich wymienia się między innymi cukrzycę, astmę oskrzelową, choroby tarczycy, czy ADHD. Skłaniają one lekarzy do rozwoju chirurgicznych metod rozwiązywania ciąży i opracowaniu coraz to nowszych, bezpieczniejszych technik.Warto wspomnieć o porodzie francuskim, który łączy w sobie poród naturalny i cesarskie cięcie. Oznacza redukcję bólu dla rodzącej i krótszy czas hospitalizacji. Do niedawna cieszył się popularnością jedynie we Francji i Izraelu, ale w 2020 roku po raz pierwszy przeprowadzili go polscy lekarze. Metoda ta polega na nacięciu powłok brzusznych, jednak w odmienny sposób, niż w przypadku cesarskiego cięcia. Specjalista nacina wówczas skórę brzucha ciężarnej, ale nie narusza jamy otrzewnej. Niewielkie nacięcie macicy nie służy temu, aby dziecko mogło zostać wyjęte przez lekarza, ale po to aby było stopniowo wypychane przez matkę. Noworodek pokonuje wówczas podobną drogę jak tą, która przechodziłby podczas porodu naturalnego. Ponadto nie ma konieczności założenia cewnika do pęcherza moczowego, a pacjentce podaje się znieczulenie, ale często w zredukowanej dawce, co przekłada się na szybszy powrót do samodzielności po porodzie. Matka uczestniczy w akcji porodowej, a dziecko wydostaje się z macicy stopniowo, dzięki naturalnemu parciu. Podczas porodu kobieta posługuje się specjalnym ustnikiem zwanym gwizdkiem, co pomaga jej wytworzyć odruch parcia. Przed porodem jest instruowana przez lekarzy, w jaki sposób należy go używać, a podczas rodzenia wspiera ją w tym operator. Poród brzuszny pozwala zminimalizować dolegliwości bólowe, które występują u wielu kobiet po cesarskim cięciu. Ponadto po urodzeniu dziecka kobieta znacznie szybciej odzyskuje sprawność. Jeżeli nie wystąpią żadne komplikacje, już po kilku godzinach może samodzielnie chodzić, jeść i opiekować się dzieckiem. W przypadku typowego cesarskiego cięcia matka potrzebuje więcej czasu, żeby dojść do siebie. Zabieg ten jest poważną interwencją chirurgiczną, a organizm potrzebuje czasu, aby się zregenerować. Zaletą porodu francuskiego jest także fakt, że zmniejsza on ryzyko chorób u noworodka, pozwala uniknąć komplikacji podczas porodu i eliminuje niebezpieczeństwo wystąpienia niepłodności u kobiety. Zdaniem ekspertów należy także skoncentrować się na kwestii dostępu do świadczeń ginekologiczno-położniczych na obszarach wiejskich. W sytuacjach nagłych pacjentki powinny kierować się do szpitala, ale jeśli mówimy o planowych wizytach i profilaktyce to nawet wiejskie ośrodki ginekologi będąc otwarte raz w tygodniu byłby w stanie zrealizować potrzeby mieszkańców. Ograniczeniem jest jednak wymóg przy podpisaniu umowy gabinetu z NFZ dotyczący czasu otwarcia w tygodniu. Wymóg 6 dni i popołudniowych godzin otwarcia w tygodniu jest nie niemożliwa do zrealizowania. Jak wskazują badania, kobiety w ciąży są zagrożone ciężkim przebiegiem infekcji koronawirusem objawiającym się m.in. zespołem ostrej niewydolności oddechowej. Ten stan w czasie ciąży wiąże się ze zwiększonym ryzykiem porodu przedwczesnego, poronienia i innych niekorzystnych skutków dla zdrowia matki i noworodka. Wyniki innego badania wykazały, że u zakażonych kobiet występuje o 60 do 97 procent zwiększone ryzyko przedwczesnego porodu. U zakażonych kobiet z gorączką i niewydolnością oddechową stwierdzili pięciokrotny wzrost powikłań u noworodków, w tym niedojrzałość płuc, uszkodzenie mózgu i zaburzenia wzroku. Spośród dzieci urodzonych przez chore matki, jedenaście procent uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Jednakże infekcje przenoszone na dzieci nie wydają się być związane z karmieniem piersią. Badanie łączy je raczej z porodem przez cesarskie cięcie. Szczepienie kobiet w ciąży przeciwko COVID-19 szczepionką mRNA nie wpływa na zwiększone ryzyko poronienia. Anemia może mieć negatywny wpływ nie tylko na przebieg porodu i rozwój ciąży, ale również na płód i noworodka. Z tego względu nie można lekceważyć żadnych jej objawów. Podczas niedokrwistości wzrasta ryzyko: poronienia, porodu przedwczesnego, a także wewnątrzmacicznego zahamowania wzrastania płodu, a w najgorszym scenariuszu do jego śmierci. Jednym z podstawowych i najprostszych sposobów walki z anemią jest wzbogacenie diety w produkty bogate żelazo. Produktami zawierającymi znaczne ilośc żelaza są pokarmy pochodzenia zwierzęcego: mięso, przede wszystkim cielęcina, podroby, wołowina oraz ryby. W diecie nie powinno zabraknąć również warzyw m.in.: brokułów, szpinaku, botwinki czy nasion roślin strączkowych. Niestety, żelazo pochodzenia roślinnego jest gorzej przyswajalne przez organizm. Dlatego istotne jest nie tylko dostarczanie do organizmu odpowiednich ilości żelaza, ale również spożywanie składników, które pozwolą na jego lepsze wchłanianie np. witaminę C, witaminy B12, B6, foliany. Jak pokazują badania, ogromną rolę odgrywa w tym procesie także laktoferyna. Warto wspomnieć o wynikach badania, z których wynika, że aż 95 procent polskich kobiet ciężarnych, które nie stosowały suplementacji żelazem miało obniżone zapasy ferrytyny, co jest czynnikiem zwiększonego ryzyka rozwoju niedokrwistości w ciąży. Udowodniono, że laktoferyna pozytywnie wpływa na poprawę parametrów krwi w tym Hb, poziomu ferrytyny u kobiet ciężarnych z anemią szczególne ma to znaczenie od II trymestru ciąży, ponieważ w tym okresie zwiększa się naturalnie ryzyko wystąpienia niedokrwistości. Laktoferyna sprawia, że dochodzi do odblokowania zapasów żelaza zmagazynowanych w wątrobie. Ponadto korzystnie wpływa ona na lepszą przyswajalność żelaza z diety w jelitach. To zadanie pełni dzięki zdolności mocnego i odwracalnego wiązania jonów żelaza. Wbrew pozorom, dieta kobiety w ciąży jest bardzo zbliżona do zaleceń dotyczących zdrowego odżywiania całej populacji. Jedząc zgodnie z piramidą żywienia i wybierając niskoprzetworzone produkty, z pewnością uda się pokryć zapotrzebowanie na większość składników samą dietą. Zapotrzebowanie na białko, witaminy i składniki mineralne w większości przypadków wzrasta o około jedną piątą. w stosunku do zapotrzebowania sprzed ciąży. Przykładowo ilość potrzebnego w ciąży białka wynosi 1,2 g/kg masy ciała, a przed ciążą około 1 g/kg masy ciała. Warto zatem zadbać o to, aby w każdym posiłku pojawiały się produkty bogate w proteiny, ale zdecydowanie nie trzeba, a wręcz nie należy z nimi przesadzać. W ciąży nie można spożywać alkoholu, ponieważ nawet niewielkie ilości mogą zagrozić rozwijającemu się w łonie dziecku i determinować powstanie tzw. alkoholowego zespołu płodowego (FAS). Nie jest prawdą to, że czerwone wino pomaga zintensyfikować procesy krwiotwórcze. To samo dotyczy palenia tytoniu. Przez cały okres ciąży należy powstrzymać się od sięgania po papierosy. Opieka ginekologiczna wymaga systemowego podejścia, a nie tylko doraźnych rozwiązań. Głównymi problemami są mierniki satysfakcji pacjentów oraz finansowanie świadczeń. Dobrą informacją jest to, że czas oczekiwania na specjalistów nie stanowi problemów dla pacjentów. Czas oczekiwania na świadczenie w trybie CITO do poradni ginekologiczno-położniczej czy do oddziałów szpitalnych jest natychmiastowy. W zakresie przypadków planowych czas oczekiwania to około 2 dni do oddziałów szpitalnych oraz około 5 dni do poradni. Zatrudnienie psychologa w wymiarze co najmniej pół etatu to nowe wymaganie, jakie musi spełnić każdy oddział ginekologiczno-położniczy I i II stopnia referencyjności, a więc te, w których odbiera się porody naturalne i niepowikłane, w przeciwieństwie do tych z najwyższego III stopnia referencyjności. Według nowych założeń szpital na I poziomie opieki musi mieć zapewnioną całodobową opiekę przynajmniej jednego specjalisty. Nie musi zapewniać znieczulenia czy neonatologa. Z kolei szpital III poziomu musi zapewniać dwóch specjalistów, całodobową opiekę 3 lekarzy, konieczność zapewnienia znieczulenia śródporodowego, co wiąże się z zatrudnieniem 2 anestezjologów.