Studenci kierunków medycznych w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach organizują opiekę dla dzieci pracowników szpitali, którzy w obecnej trudnej sytuacji zagrożenia epidemicznego nie mają z kim zostawić dzieci, a muszą chodzić do pracy.

"Jesteśmy studentkami kierunku lekarskiego SUM w Katowicach, stworzyłyśmy grupę mającą na celu pomóc pracownikom szpitali w opiece nad ich dziećmi w tym trudnym okresie. Do grupy dołączają studenci, którzy chcą zostać wolontariuszami, a także pracownicy ochrony zdrowia, którzy chcieliby skorzystać z ich pomocy. Wolontariusze wpisują się do specjalnego arkusza, gdzie określają wiek dziecka i lokalizację, w której są w stanie pomóc" – wyjaśnia Karolina Majewska.

Jak poinformowała, grupa "Studenci Medykom – pomoc w opiece nad dziećmi Śląsk" na portalu społecznościowym liczy już 335 osób, w tym 50 wolontariuszy gotowych do opieki nad dziećmi.

"Na razie jeszcze nie opiekujemy się dziećmi, ale wydaje mi się, że lada dzień taka pomoc może być bardzo potrzebna. Już teraz mamy sygnały od osób korzystających na razie z zasiłku opiekuńczego, zainteresowanych taką formą pomocy po jego zakończeniu. Część osób z małymi dziećmi korzysta zwykle z pomocy osób starszych – opiekunek czy dziadków, teraz jednak rezygnują albo rodzice dzieci, by tych osób nie narażać, lub sami seniorzy" – wskazała Karolina Majewska w rozmowie z PAP.


ZOBACZ TEŻ:


Grupa kontaktuje się ze też ze szpitalami, informując o takiej możliwości pomocy i zostawiając namiary. "W żadnym z kilkunastu szpitali nam nie podziękowano, wszędzie przyjmowano te informacje, choćby na wszelki wypadek" – dodała studentka.

Przyznała, że w rozmowach na temat takiej pomocy pojawia się wątek bezpieczeństwa zdrowotnego. "Jestem przekonana, że studenci kierunków medycznych staną na wysokości zadania, jeśli chodzi o zapewnienie odpowiedniej higieny" – oceniła Karolina Majewska.

W związku z zagrożeniem koronawirusem zajęcia na uczelniach są obecnie zawieszone. "E-learning powoli rusza, ale mamy czas, a poza tym to wyższa konieczność. Z niepokojem obserwujemy to, co dzieje się w innych krajach i chcemy zrobić wszystko, co możemy w obecnej sytuacji" - podsumowała Karolina Majewska. (PAP)

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Anna Gumułka